*Part 7*

53 3 0
                                    

- Natasza, o co chodzi?

-Mamy dwóch nowych gości w celach. - moje nogi co raz mocniej się trzęsą.

-Cię i Thora ominęła bitwa.

-Z kim? Kiedy? Co się stało?! - milczą. W złości wcisnęłam guzik zatrzymujący windę. - Chcę się dowiedzieć co się stało zanim tam wejdziemy! - Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwionym wzrokiem, oprócz Thora, który też patrzy na przyjaciół jak ja. Nikt nie chce zacząć, w końcu głos zabrał Steve.

-Po ostatniej wizycie Thora, gdy zapowiedział waszą wizytę, Wanda... zniknęła, nikt nie wiedział co się stało nawet Pietro. Po trzech dniach zobaczyliśmy ją na jednej z kamer, która śledziła Lemę, ciemną wersję Lemy. Wszyscy się zaniepokoiliśmy i od razu wznieśliśmy alarm i ruszyliśmy do nich. Po walce udało nam się je unieruchomić. Wanda cały czas krzyczała coś o tym, że Lema nas uratuje, że naszym największym zagrożeniem jesteś ty. Oszalała. Myślisz, że Lema mogła jakoś ją opętać?

-Nie wiem... coś jeszcze krzyczała, Wanda lub Lema?

-Obie krzyczały, że jesteś zbyt potężna i, że na pewno nie długo to wykorzystasz by je zniszczyć, a potem nas wszystkich.- tym razem odezwał się Stark, a ja wcisnęłam guzik windy, po czym dalej ruszyła w dół. Od razu, gdy drzwi windy się otworzyły ruszyłam pewnym krokiem przed siebie. Wszystkie cztery ściany pomieszczenia były zapełnione celami, dwie z nich były zajęte, znajdują się przy przeciwległych ścianach. Podeszłam do tej po mojej lewej, gdzie na podłodze siedział ciemna wersja mojej siostry.

-Lema.

-Nie nazywaj mnie tak! Jestem czymś więcej niż ta żałosna ziemianka. Nazywaj mnie Damen av røyken.

-Pani dymu...Aske.

-Ktoś poduczył się norweskiego. On jest tutaj, czuję to. Twój pierworodny, który m żyć wiecznie.

-Czego chcesz?!

-Sera!?- zza pleców usłyszałam przerażony głos Wandy. Odwróciłam się do niej.- Pietro uważaj! Odsuńcie się od niej!- nastolatka zaczęła rzucać w szybę kulami energii.

-Wanda! Spokojnie, Sera nic nam nie zrobi wiesz to!- Pietro szybko podbiegł do bliźniaczki i zaczął ją uspakajać.

-Co jej zrobiłaś? Mów!

-Ona do mnie przyszła. Bała się swojego przeznaczenia, a ja tylko pomogłam jej uwierzyć w siebie.

-Przeznaczeniem Wandy nie jest zabijanie!

-Ty powinnaś najwięcej wiedzieć o przeznaczeniach, Złota nicio. Masz ją w sobie? Złączyłyście się, tego się obawiałam. Wanda stało się!

-Mówiłam wam, a wy mnie nie słuchaliście! On jest potężniejsza niż wam się wydaje! Steve ona jest niebezpieczna, wchłonęła złotą nić!

-Sero? - odwróciłam się w stronę przyjaciół.

- Znacie mnie! Jestem dobra!

-Do czasu...- szepnęła Damen pod nosem.

-Co?

-Do czasu. Kiedy Ci przyjdzie wybrać w wojnie Midgard-Asgard co wybierzesz?

-Będzie taka bitwa?- w tle gdzieś doleciał do nas zaniepokojony głos Tony'ego.

-Nie, nie będzie Loki by nigdy. Ona chce was zmanipulować jak Wandę. Ona wie, że tylko ona byłaby mi wstanie dorównać siłą.

-Tak wiem to. Wcześniej mi się nie udało jako Aske, teraz musi mi się udać jako Damen av røyken. Umrzesz Złota Nicio. Tym razem postawiłam na dobrych sojuszników. - Wanda, Hela... Czuję go, Najla.

Your future is painOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz