Rozdział 8

487 45 2
                                    

                W chwili, gdy Anne właśnie kończyła gotowanie, Harry i Louis siedzieli w salonie z laptopem. Harry próbował jej pomóc, ale ona wygoniła go i powiedziała, by poznał lepiej swoją przeszłość, więc Louis ponownie przyniósł laptopa i przechodzili przez filmiki i wywiady, i muzykę. Byli przyciśnięci do siebie, z małą przestrzenią między nimi, ale dzielenie laptopa było trudne, jeśli nie siedziałeś tuż obok siebie.

Harry nie miał nic przeciwko.

Przerwało im walenie w drzwi i głośny krzyk, zanim Luke wtargnął do pokoju, rzucając się na kolana Louisa, ponieważ Harry'ego były zajęte przez laptop.

- Hej, kochanie. – Louis zachichotał, owijając ramiona wokół chłopca i przytulając go do siebie. – Dobrze się dziś bawiłeś?

- Poszliśmy do akwarium i widziałem tak dużą płaszczkę! – powiedział Luke z uśmiechem, rozciągając ramiona tak szeroko, jak mógł.

Zayn i Perrie weszli do pokoju, oboje z zaróżowionymi policzkami od zimna, uśmiechając się szeroko. Zayn trzymał Annie i Harry zamknął laptopa, odkładając go na bok. Luke natychmiast przeczołgał się na jego ramiona i Harry zawahał się chwilę, zanim przytulił go w ten sposób, jak Louis. To było trochę dziwne, ponieważ Luke podskakiwał na jego kolanach i paplał w podekscytowaniu, ale to było poniekąd łatwe, po prostu się uśmiechać i kiwać głową, i mieć pewność, że wtrąca się komentarz tu i tam. Mały chłopiec nie wyglądał, jakby coś podejrzewał.

- Jaka była? – spytał Louis, wstając i zabierając Annie od Zayna.

Dziecko uśmiechnęło się szeroko, kiedy zauważyło Louisa i brunet uśmiechnął się do niej, całując w czółko.

- Po prostu idealna. – Perrie rozpromieniła się poprawiając małą czapeczkę na głowie Annie. – Dobrze się bawiliśmy.

- Hej, Harry – powiedział Zayn, podchodząc i siadając obok niego. – Jak się trzymasz?

- W porządku. – Harry odpowiedział powoli, wiedząc, że Zayn pyta o jego zanik pamięci, ale nie powinien mówić niczego przy Luku, który trzymał jego koszulkę.

- Luke, twoja babcia jest w kuchni, jeśli chcesz się przywitać – zawołał Louis, odwracając wzrok od Perrie, która znów trzymała Annie.

Luke krzyknął i zeskoczył z kolan Harry'ego, biegnąc do kuchni. Louis i Zayn przewrócili oczami, a Louis usiadł na podłokietniku kanapy, zerkając między Harrym a Zaynem.

- Więc, pamiętasz coś? – zapytał lekko Zayn. Perrie zerknęła na nich, kołysząc Annie łagodnie w swoich ramionach.

- Nie – odpowiedział Harry, potrząsając głową.

- Specjalista powiedział, że nie ma żadnych wspomnień z ostatnich dziesięciu lat, aby zacząć sobie coś przypominać. – Wyjaśnił Louis, kładąc dłoń na ramieniu Harry'ego. – Jeśli miałby amnezję czy coś, wspomnienia wciąż by tam tkwiły, tylko zamknięte czy coś. Ale Haz po prostu ich nie ma. Zniknęły.

- Więc... – Zayn zerknął na nich, marszcząc brwi. – Czy to oznacza, że nie będzie niczego pamiętał?

- Nic a nic – odpowiedział Louis, opuszczając dłoń.

Perrie zmarszczyła brwi, zanim potrząsnęła głową.

- Wezmę Annie, by zobaczyć się z Anne, a wy chłopcy porozmawiajcie – powiedziała miękko, wychodząc z pokoju.

- To po prostu... – powiedział Zayn, patrząc na Harry'ego. – Mam na myśli, ostatnie dziesięć lat było najlepszymi latami naszego życia. Nie mogę uwierzyć, że nigdy nie będziesz ich pamiętał.

- To w porządku, naprawdę. – Harry powiedział z niepewnym uśmiechem. – Nie mogę tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałem, racja? Tak szło to powiedzenie?

- Nie wydaje mi się – odpowiedział mu Louis, ale wydawał się być myślami daleko, rozproszony.

- Cóż, co zrobisz, Harry? – zapytał Zayn. – Zamierzasz mieszkać z Anne przez jakiś czas?

Louis poderwał głowę, by spojrzeć na Zayna, a Harry spoglądał na nich, zmieszany.

- Dlaczego miałbym zamieszkać z mamą? – spytał, marszcząc czoło.

- Cóż, po prostu założyłem, że ponieważ nie znasz Lou ani dzieciaków, ale znasz ją... – powiedział, przerywając, ponieważ wyraz twarzy Louisa był lodowaty.

- Nie zamierzam po prostu wstać i wyjść. – Harry powiedział cicho. – Mam namyśli, może mam mentalność szesnastolatka, ale mam dzieci, o których muszę teraz myśleć.

- Dokładnie – powiedział Louis, jego głos był uszczypliwy tylko trochę. – Nie powiemy Lukowi o problemach z pamięcią, więc i tak nie mógłby odejść. A nie ma możliwości, bym poradził sobie z obojgiem, Lukiem i Annie samemu.

- Dobrze, dobrze – powiedział Zayn, podnosząc brwi i unosząc ręce. – Zrozumiałem, przepraszam, że zapytałem.

Wyraz twarzy Louisa złagodził się nieco i westchnął, pocierając dłońmi uda, zanim wstał.

- Sprawdzę co u Anne i dzieci.

Harry i Zayn patrzyli, jak wychodzi, zanim zerknęli na siebie.

- Chciałbym, żeby nie musiał sobie z tym radzić – powiedział Harry po chwili, cicho.

Nienawidził widzieć, na jakiego zestresowanego Louis wyglądał, jak rzadko dostawał od niego prawdziwy uśmiech. Harry wiedział, że Louis po prostu chciał swojego męża z powrotem i poczuł się źle, ponieważ nie mógł mu tego dać.

- Ja też – odpowiedział Zayn.

I Had The Life Of Ordinary, I Spat It Out - Tłumaczenie (Larry) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz