(3) To moje życie...

752 27 1
                                    

=SIMON=
Obudziłem się rano wtulony w Wilhelma. Tak bardzo za tym tęskniłem. Nie chciałem się już budzić ale mama zawołała nas na śniadanie.
"Wille stawaj, mama nas woła"
"Jeszcze 5 minut. Proszeeeee."
"Nie. Wstawaj."
"Ehhh..."
Wkońcu oboje wstaliśmy i poszliśmy do kuchni.
"Hej mi amor, jak się spało?"
"Hej. Dobrze." Odpowiedziałem
"Cześć Linda."
"Cześć Wille, siadajcie i jedzcie."
"Mamo nie zostanę na śniadaniu idę z Felice na zakupy!" Krzyknęła Sara ze swojego pokoju.
"Dobra!" Odkrzyknęła mama.
Po śniadaniu wróciliśmy do pokoju odrazu telefon Wilhelma zaczął dzwonić, oboje się domyśleliśmy kto to był.
"Wilhelm, co to ma znaczyć?!" Wykrzyczała jego mama przez telefon. Bardzo dobrze było ja słychać.
"Mamo to jest moje życie, nie będziesz mi mówić z kim mogę się spotykać!"
"Nie będę na ten temat dyskutować przez telefon. O 14:00 MASZ być w domu"
"Mamo-"
"Wilhelm masz być w domu, koniec tematu. Pa" rozłączyła się. Odrazu widziałem łzy w jego oczach i szybko go przytuliłem.
"Będzie dobrze Wille..." powiedziałem.
"Wiem..."
"Mam pomysł, poczytajmy komentarze pod zdjęciami."
"Dobra" Odrazu pojawił się na jego twarzy uśmiech. Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy czytać. Większość komentarzy były typu: "Wow, to był on na filmiku!!😁",  "Gratulacje", "Ale słodko",  "Wiedziałam że są razem. Trzymam kciuki za was👍🏼". Ale też było kilka obraźliwych: "Fuj, jak tak można😠",  "Erik nigdy by czegoś takiego nie zrobił!",  "Wstyd dla Szwecji",  "Co imię sobie pomyślą?!"  Widziałem że Wille się przeją tymi komentarzami ale starałem się go uspokoić i powiedziałem żeby nie zwracał na nie uwagi. Po chwili napisała do niego Felice: "OMG!!! Wille zrobiłeś to! Tak bardzo się cieszę❤️👍🏼"
Zaśmialiśmy kiedy to zobaczyliśmy, Szybko jej odpisał dziękując i życzył dobrej zabawy z Sarą.
FELICA. Napis wyświetlił się na jego telefonie.
"Halo?" Powiedział Wille
"W jakim sensie życzysz mi dobrej zabawy z Sarą? Nie spotykam się z nią dzisiaj."
" Jak to? Przed śniadaniem powiedziała że idzie z tobą na zakupy" Powiedziałem trochę zaniepokojony.
"Co? Ja nic nie wiem. Nie umawiałyśmy się."
"Czyli nie wiesz gdzie ona jest?" Zapytał Wille.
"Niestety nie, muszę kończyć dajcie znać jak ją znajdziecie."
"Dobra, pa" powiedział Wille rozłączając się.
Po chwili namysłu postanowiłem do niej zadzwonić ale nie odebrała. Chciałem zadzwonić jeszcze raz ale Wille minie powstrzymał i kazał mi przestać.
"Simon. Sara sobie poradzi, nie musisz jej kontrolować."
"No wiem. Tylko nie wiem dlaczego nas okłamała."
"Może poszła się spotkać z kimś innym."
"Tylko z kim...?"
Zobaczyłem na telefonie że już była 13:45. Po Wilhelma podjechała Malin żeby zabrać go do "domu" jeżeli wogóle można go tak nazwać.
"Napisz jak dojedziesz"
"Ok"
"Dasz radę, jak coś to pisz."
"Dobra. Pa" powiedział całując mnie na dowiedzenia. Kiedy zamknąłem za nim drzwi pomyślałem "żeby tylko królowa nie była tak zła jak mi się wydaje..."

~Od Początku~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz