(5) To koniec...

590 26 3
                                    

=SIMON=
Po wyjściu Wilhelma wróciłem do pokoju i zacząłem grać na komputerze. Po jakiś 2 godzinach znudziło mi się i wziąłem telefon do ręki z nadzieja ze Wille coś napisał tak jak obiecywał. Ale nic nie było. Trochę zrobiło misie smutno ze nic nie napisał ale może jest zestresowany rozmowa z mamą. Postanowiłem do niego napisać.

~Wille🤎~
-Hej Wille. Jak tam rozmowa? Było źle?

Nic mi nie odpisał.
"Może jest zajęty" Pomyślełem. Chyba pójdę spać, zobaczę rano czy mi coś odpisał.

=WILHELM=
Widziałem ze Simon do mnie napisał ale nie miałem siły mu odpisać. Czułem się bezradny. Nie wiedziałem co mam zrobić. Siedziałem w mojej łazience w moim pokoju. Nie rozmawiałem z mamą. Nawet na nią nie spojrzałem.
"Wszystkich zawiodłem... mamę, tatę, Erika i Simona... już dłużej nie mogę nikogo krzywdzić..."
Nie wiem czy to było najlepsze rozwiązanie ale wziąłem żyletkę i zacząłem ciąć swoje ręce. Było coraz więcej krwi. Obraz mi się zakazywał. W pewnym momencie nic nie widziałem. Jedyne co to powiedziałem "Przepraszam..." po czym zamknąłem oczy i upadłem na podłogę, która była cała w mojej krwi...

~Od Początku~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz