Obudziłam się rano, czując jak ktoś mnie mnie zgniata. Otworzyłam delikatnie oczy i spojrzałam na brzuch. Była to ręka Janka, oplatająca oraz ściskająca mój brzuch. Przypomniały mi zdarzenia z nocy, uśmiechnęłam się. Starałam się jakoś delikatnie wyswobodzić z uścisku, tak aby go nie obudzić. Niestety nie udało mi się to. Chłopak zaczął mamrotać coś pod nosem, zaśmiałam się i obróciłam głowa do niego. Ułożyłam dłoń na jego policzku delikatnie go głaskając. Wyglądał uroczo, gdy spał.
- Cześć - przywitał się zachrypniętym głosem.
- Witam - złożył pocałunek na moim czole - Jak się czujesz?
- Dobrze, ale może to dlatego, że leżę z tobą. Inaczej mogłoby być gorzej - zaśmiał się - Mogę Cię o coś zapytać? - skinęłam głową - Czy... Czy to co mówiłaś wczoraj o tym, że mnie kochasz, to prawda?
- Oczywiście, że prawda Janek. Wiele razem przeszliśmy, nie wyobrażam sobie, życia bez Ciebie. Kocham Cię, naprawdę.
- Kocham Cię, promyku - szepnął, złączając nasze usta w krótkim pocałunku.
Tą romantyczną chwilę przerwał nam dzwoniący telefon.
- Kurwa - jękłam, podpierając się na łokciach.
Znalazłam telefon gdzieś na podłodze, nie wiem nawet jak on się tam znalazł.
- Dziwne - stwierdziłam.
- Co się stało?
- Dzwoni do mnie Kasia.
- Kiedy ty zdążyłaś dać jej numer?
- No właśnie, że jej nie dałam. Dzwoni na mess - westchnęłam, odbierając - Halo?
- Cześć, obudziłam Cię?
- Nie, spokojnie. Czemu dzwonisz?
- Muszę iść dzisiaj na bardzo ważne spotkanie, a nie mam co zrobić z małą. Zajęłabyś się nią?
- Kasia, ja...
- Obiecuje, że to będą tylko 2 godziny i ani minuty dłużej. Agatka jest grzeczna, a ja jak będziesz chciała mogę Ci nawet zapłacić.
- Okej - zgodziłam się nie pewnie.
- Super, przyprawadze Ci ją o 12:00. Do zobaczenia - rozłączyła się.
- Lubisz dzieci? - obróciłam głowę, pytając blondyna.
- Zależy, a co?
- Będę mieć dzisiaj pod opieką Agatę. Kasia ma jakieś ważne spotkanie, a nie ma co z nią zrobić.
- Matka polka - zaśmiał się.
- Przestań - odwzajmeniłam śmiech - Ma ją przyprowadzić o 12:00, a jest... O cholera 11:43 - zerwałam się z łóżka - Wstawaj dalej - pogoniłam go.
- Spokojnie, przecież mamy czas.
Ubrałam na szybko majtki i poszłam do pokoju po rzeczy. Wzięłam nową, czystą bieliznę i ciuchy. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się i ogarnęłam włosy oraz twarz. Kiedy wyszłam z pomieszczenia, usłyszałam głos sąsiadki z góry. Od razu udałam się do korytarza.
- O cześć Natalia - przywitała mnie z uśmiechem.
- No hej - stanęłam obok Janka.
Obok dziewczyny stała mała dziewczynka. Była urocza.
- Wejdziesz? - zapytał chłopak.
- Nie, zostawiam tylko małą i lecę, bo się spóźnie. Skarbie, to jest Natalia będzie się tobą opiekowała, gdy ja będę w pracy okej? - dziewczynka skinęła głową.
CZYTASZ
Mój promyk ~ Jan-rapowanie *ZAKOŃCZONE*
FanficMiłość jest jak naroktyk ~ spróbujesz raz, chcesz więcej i więcej. Tak myślała główna bohaterka książki i za wszelką cenę dążyła do tego, aby się ponownie od niej nie uzależnić. Lecz blondyn o niebieskich oczach pokrzyżował jej plany.