9. Pov

285 11 0
                                    

Michał

Miną miesiąc, i nadszedł czas na wyjazd w trasę koncertową trochę się stresowałem tym wszystkim ale wiedziałem, że już podczas pierwszego koncertu to minie i będzie zajebiście. Wyjazd do Wrocławia, bo tam mamy grać pierwszy koncert z trasy, był zaplanowany na godzinę 05.30 aby mieć pewność, że zdążymy się wyszykować przed wejściem na scenę. Co prawda zapowiedzi naszego wejścia przed publiczność była na 19 ale i tak warto zawsze wyjechać wcześniej.

Bliżej godziny 5 zadzwoniłem do kierowcy naszego spersonalizowanego busa aby powiedzieć, że pomału może się szykować do wyjazdu.

Ogarnięty byłem już przed 05.15 ale miałem jeszcze chwile czasu na zjedzenie śniadania więc to szybko zrobiłem i wyrobiłem się idealnie, bo po odstawieniu talerza zadzwonił już do mnie Janek i powiedział, że są pod moim domem. Szybko wziąłem swoje bagaże i wyszedłem z budynku. Nasz miły kierowca otworzył mi miejsce na walizki i tam je spakowałem, po czym wsiadłem do busa a w nim była już cała gromada oprócz Molly. Pierwsze co powiedziałem po wejściu to było "A gdzie jest Molly" na co Janek wraz z chłopakami odpowiedzieli mi żebym się nie martwił bo dopiero po nią jedziemy. Po ich słowach usiadłem obok Tadka na wolnym miejscu i ruszyliśmy w drogę po brunetkę.

Zadzwoniłem do niej aby poinformować ją, że za 5 minut już jesteśmy pod jej blokiem. Po dojechaniu na miejsce wstałem z miejsca na którym siedziałem, i wyszedłem się przywitać z dziewczyną i przy okazji zabrałem jej bagaż i go schowałem. Weszliśmy do busa i usiadłem obok dziewczyny.

- Ej a ja to co zostawisz swojego kochanego przyjaciela samego - Tadek powiedział lekko oburzonym głosem.

- Sorry stary ale siedzę ze swoją...- nie dokończyłem zdania aby ich trochę wkręcić, a spojrzenie Molly na mnie było bardzo urocze.

- No kim, dokończ Michałku jak już zacząłeś - Janek i Tadek powiedzieli jednocześnie.

- No ze swoją przyjaciółką siedzę - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.

Jakoś w połowie trasy do Wrocławia zatrzymaliśmy się na krótki postój aby zapalić. Ogólnie myślałem, że brunetka nie pali fajek, a jednak się myliłem bo wyszła razem z nami. Wyciągnęła z torby papierosa i zapalniczkę, odpaliła go po czym zapytała czy ktoś chce ognia. Składało się tak, że akurat ja nie miałem więc wźąłem od niej zapalniczkę i odpaliłem fajkę po czym oddałem jej ją oddałem.

Wypaliliśmy papierosy i ruszyliśmy spowrotem w trasę. Nagle nie spodziewanie Molly położyła głowę na moim ramieniu, przytuliła się do mojej ręki i zasnęła. Nie kontrolowanie położyłem rękę na jej udzie i tak jechaliśmy przez najbliższe godziny.

Po dojechaniu na miejsce nie miałem serca budzić Molly ona tak słodko spała, że po prostu nie byłem w stanie tego zrobić ale lekko poruszyłem ręką a ona sama się obudziła. Szybko przestała tulić moją rękę i usiadła normalnie. Przetarła dłońmi oczy i spojrzała gdzie jesteśmy.

- Czy ja właśnie przespałam połowę drogi - dziewczyna zapytała spoglądając na siedzącą obok przyjaciółkę.

- No jakoś tak wyszło, że spałaś długo - Maja opowiedziała jej z uśmiechem pokazując gałakmi ocznymi na mnie.

Spojrzałem na blondynkę i zapytałem o co jej chodzi a ona na to, o nic tylko tak sobie oczami ruszałam po powiedzeniu tego dziewczyny się zaśmiały.

Byliśmy już dawno na miejscu ale siedzieliśmy w tym busie jeszcze z 10 minut po czy razem z Jankiem i resztą chłopaków wstaliśmy i wyszliśmy wyjmować walizki.

Spotkanie Z Ukochaną||MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz