1. Pov

806 19 3
                                    

Molly

Dopiero co się przeprowadziliśmy do Warszawy, a na samym wstępie gdy tylko samolot wylądował i czekaliśmy na nasze bagaże okazało się, że zgubiono moją walizkę.

Gdy tylko się o ty dowiedziałam zalała mnie fala złości. Tess podpowiedziała mi aby zadzwonić na lotnisko w Californii i zapytała czy przypadkiem tam nie został mój bagaż i czy była by jakaś szansa na to aby on tu przyleciał następnym lotem.

Dodzwoniłam się do bardzo sympatycznej kobiety, która wszystko sprawdziła ale nie miała dla mnie dobrej wieści, ponieważ najbliższy samolot, który będzie leciał z ich lotniska do Warszawy będzie dopiero za pięć dni.

Zdenerwowałam się po tych słowach jeszcze bardziej, ale to wszystko dlatego, że nie miałam w tedy dość dużo pieniędzy. Na start muszę kupić nowe ciuchy aby mieć w czym chodzić. Ale to nie wszytko, bo właściciel mieszkania chciał od razu pieniądze za ten miesiąc wynajmu. Jedyny plus z tego wszystkiego jest taki, że za mieszkanie nie wychodzi dużo, bo będę mieszkała z Noah i Tess.

Opowiedziałam im szybko jak wygląda sytuacja i kiedy mniej więcej przyślą mi walizkę. Po czy zaczęliśmy wszyscy kierować się w stronę wyjścia z lotniska.

Noah zamówił nam Ubera aby w jakiś sposób dotrzeć pod nasz blok. Po dotarciu na miejsce czekał na nas tam właściciel, aby przekazać nam klucze i wźąść pieniądze za czynsz.

Załatwiliśmy wszystkie sprawy
z właścicielem, i mogliśmy już na spokojnie zacząć się rozpakowywać.
Z powodu takiego, że no niestety miałam przy sobie sam bagaż podręczny, pomogłam z rozpakowywaniem Noah i Tess.

Szybko nam to poszła więc teraz już mieliśmy czas na odpoczynek. Dopiero co się położyłam na łóżku aby odpocząć a do pokoju już mi weszła Tessa.

-Molly co ty robisz jest jeszcze wcześnie wstawaj idziemy na jakąś imprezę - powiedział dziewczyna

-Bożeee Tess jestem zmęczona daj mi odpocząć - odpowiedziałam jej lekko podniesionym zmęczonym głosem

-Nie Molly, wstawaj idziemy na imprezę znalazłam fajne miejsce. No choć ze mną proszę cię - mówiąc to Tessa zrobiła swoją minę, która zawsze przekonuj i tym razem też tak było.

-No dobra niech ci będzie pójdę z tobą ale nie na długo - odpowiedziałam jej szybko i wstałam z łóżka.

Wyciągnęłam z torebki małą kosmetyczkę i poszłam do łazienki poprawić sobie makijaż, żeby wyglądać choć w małym stopniu jak człowiek a nie jak zombi.

*Pierwsza część książki jest dość krótka ale mam nadzieję, że się spodoba, jutro powinna pojawić się część 2*


Spotkanie Z Ukochaną||MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz