Rozdział 2

645 48 13
                                    

Gdy skończyli jeść, zebrali się w salonie i próbowali wybrać film do obejrzenia. Nie szło zbyt dobrze. Harry i Ron chcieli oglądać Transformersy, a Ginny, Luna i Hermiona Grease. Draco i Teo zdecydowanie nie chcieli obejrzeć romansideł (to tak w tajemnicy), tylko Jamesa Bonda. W końcu zdecydowali się na Jurrasic World, co zasugerował Blaise. Neville, Ron i Teo siedzieli na podłodze jak dzieci, Hermiona i Draco zajęli sofę, a Harry z Ginny dzielili fotel. Luna siedziała przy kuchennym blacie, bo nie podobał jej się film. Blaise i Pansy znajdowali się po drugiej stronie sofy, skupiając większą uwagę na sobie nawzajem niż na filmie.

— Chodź tutaj, ochronię cię! — Teo uśmiechnął się.

— Odpieprz się, Dora — mruknęła Luna.

— Ach, czyżby Odklejona się bała? — powiedział Draco kpiącym tonem.

— Ach, czy jest napięcie seksualne między to...

— Zamknijcie się i oglądajcie film — syknęła Hermiona, wiedząc, co Luna ma zamiar powiedzieć.

Blondynka posłała Hermionie szeroki, cholerny uśmieszek, po czym odwróciła się i ponownie zaczęła bazgrać w notatniku. Draco wyciągnął rękę i potrząsnął brodą Hermiony.

— Hej! A to za co? — warknęła.

— Miałaś sos na brodzie — odpowiedział.

— Och, dziękuję — wymamrotała i ponownie skupiła swoją uwagę na oglądaniu filmu.

Kontynuowali seans w przeważnie spokojnym stanie, chociaż większość z nich podskakiwała od czasu do czasu. W pewnym momencie filmu Hermiona podskoczyła i odwróciła się od ekranu. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że wtulała się w Draco.

— Rany, myślałem, że wy, Gryfoni, powinniście być odważni. — Uśmiechnął się, ale jej nie odepchnął. Chciała wstać, ale Draco ją przytrzymał. — Nie martw się, Kosa, będę cię chronić — powiedział sarkastycznie.

— Odczep się, Fretko — warknęła i usiadła. Na szczęście w pokoju było na tyle ciemno, że nikt nie zauważył jasnego rumieńca na jej twarzy. Po chwili powieki Hermiony zaczęły robić się ciężkie, a następną rzeczą, którą pamiętała, był fakt, że usnęła.

Ginny spojrzała tam, gdzie siedzieli Draco i Hermiona, i zobaczyła, że oboje zasnęli. Hermiona zwinęła się blisko Draco.

Uśmiechnęła się i zwróciła do Harry'ego.

— Patrz — szepnęła mu do ucha i wskazała ręką w ich kierunku. Spojrzał tam i też się uśmiechnął.

— Jak możecie się uśmiechać? Dinozaur właśnie umarł! — zawołała Luna, wycierając oczy.

— Luna, to był T-Rex! Próbował ich zabić! — odpowiedziała Pansy.

— Ale i tak! — warknęła blondynka i odwróciła się.

— W czym ty rysujesz, Odklejona? — zapytał Blaise.

— W tym notesie, który znalazłam. Było tu wiele zapisanych kartek, nie sądziłam, że są ważne — powiedziała, podnosząc zielony zeszyt.

— To notatki Draco ze Świętego Munga! — załkał Teo.

— Och, masz przerąbane. — Pansy westchnęła.

— Cholera! Myślisz, że są ważne? — zapytała Luna.

— Założę się, że tak — odpowiedział Neville i zepchnął głowę Rona ze swojego ramienia, który zasnął dziesięć minut temu.

[T] Apartament 9 i 3/4Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz