// 3 //

181 8 3
                                    

PREVIOUSLY:
Aizawa próbował złapać Shigarakiego, gdy ten poprosił o uwolnienie, po tym Aizawa zaproponował przejście sie po parku i wspólna rozmowę, gdy Aizawa ujrzał...

Oznaczenia dla historii:

*Text* co czuje/wykonuje bohater

/Text/ pisanie z kimś

~Text~ myśli bohatera

~STORY TIME~

Aizawa:
A więc takie masz plany z Midnight, co nie?
*Mówi to z lekkim zawiedzeniem*

Tomura:
~Oni sa razem? Chyba teraz byli razem~
*Obserwuje sytuacje z bezpiecznej odległości*

Aizawa:
Czemu nie zerwałeś? Tylko zdradzasz?

Hizashi:
Nie chciałem cie ranić....

Aizawa:
NIE CHCIAŁEŚ MNIE RANIĆ WIĘC POSTANOWIŁEŚ MNIE ZDRADZIĆ?!

Tomura:
~Za głośno....~
*Zakrywa uszy*

Hizashi:
To nie tak-

Aizawa:
A NIBY JAK?! SZEŚĆ LAT POSZŁO SIE TAK O JEBAĆ!!
Czemu w ogóle z Tobą chodziłem...
*Nie płacze mimo iż chciał*

Hizashi:
Czyli żałujesz ze ze mną byłeś CAŁY TEN CZAS?!

Aizawa:
Właśnie to powiedziałem

Hizashi:
*Zauważa Tomure i krzyczy*
CZEMU TU JEST ZŁOCZYŃCA?!

Aizawa:
Oh on? Aktualnie sobie z nim rozmawiam, masz cos do tego?

Hizashi:
Jesteś chory... ŁAMIESZ PRAWO I JESZCZE SIE MNIE PYTASZ CZY COS DO TEGO MAM?!
OCZYWIŚCIE ZE MAM

Aizawa:
Zamknij sie inaczej pożałujesz, poza tym nigdy nie słuchałem sie prawa, więc?

Tomura:
*Wpada na pomysł*
Zależy ci na Aizawie?

Hizashi:
A co cie to draniu interesuje?

Tomura:
~Draniu? Jak ja jeszcze nic nie zrobiłem TvT~
Chce wiedzieć

Hizashi:
No oczywiście że zależy

Tomura:
*Podchodzi do Aizawy, pchnie go na kolana i łapie 4-rema palcami za szyje*
Nie zbliżaj sie albo zginie~

Aizawa:
~Wiec taki ma plan, ciekawie~

Hizashi:
~Jakby mnie on w ogóle obchodził~
*Robi krok do przodu*

Tomura:
*Zauważa*
Ah tak? Okey
*Puszcza Aizawe i sie wycofuje*
To był tylko test na to czy Tobie serio na nim zależy, jak widać nie wieeec

Aizawa:
*Wstaje z Ziemi*
A z nami koniec
*Odwraca sie i odchodzi, idzie z Tomura przed siebie*

Tomura:
Zjebales i to ostro hyhy
*Idzie z Aizawa*

MIEJSCE Obrzeża miasta
Czas 20'31

Tomura:
Hey emm chciałbyś wpaść do Bazy?
*Pyta nie pewnie*

Aizawa:
Można... Tylko nie będą chcieli mnie zabić? Jestem Zawodowcem

Tomura:
Wątpię, jak cos ja ich szybciej pozabijam
*Uśmiecha sie*

Aizawa:
*Przechodzi go lekki dreszcz*
~Jakim cudem jest az taki niepozorny i słodki zarazem... Co?! Aizawa ogarnij sie!! To jest ZŁOCZYŃCA nie możecie być razem... Prawda?~

MIEJSCE Liga Złoczyńców
CZAS 21'06

Tomura:
WRÓCIŁEM
*krzyknął by każdy usłyszał*

Aizawa:
*Wchodzi niepewnie by zobaczyć pustkę*
Gdzie sa wszyscy?

Tomura:
*Zdejmuje płaszcz i buty, odpowiada*
Pewnie w pokojach-
*Nie skończył mówić bo usłyszał czyjeś kroki ze schodów*

Dabi:
Hey Tomura-
*Podpala dłonie, bo widzi kto jeszcze jest*
CO ON TU ROBI?!

C D N
Kat:
Dziękuję za przeczytanie tego rozdziału, czwarta część postaram sie by wleciała wieczorem, a teraz miłego poranka/popołudnia/wieczoru/nocy

Słowa: 444

//~ Miłość czy Nienawiść ~// AizaShiga /Aizawa X Shigaraki/ SKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz