Charli pov
Wyszedłem z domu trzaskając dzrzwiami . To nie wiarygodne , tak bardzo kocham Mię , a ona woli tego dupka odemnie ? Ja wiem , popełniłem okropny , przeokropny błąd , którego chyba nigdy sobie nie wybacze , ale ja ją naprawde kocham . Byłem wtedy pijany i nie zdawałem sobie sprawy z tego co robię . Gdy straciłem Mię , cały mój świat , wszstko co dotychczas miałem - poprostu się zawaliło .
3 lata temu - gdy dowiedziałame się o jej wyjeździe - załamałem się . Nie potrafiłem żyć , bez jej uśmiechu , bez jej ciętego języka i jej pięknych oczu . Była ze mną w szpitalu , gdy zaczynałem stawaić pierwsze kroki z protezą nogi , - była ze mną gdy jej potrzebwałem , a co ja zrobiłem ? Jednym słowem - spieprzyłem po całej lini . Ona mam prawo mi nie wybaczyć , ale ja tak cholernie ją kocham ...
-AŁA!!! - usłyszałem głos dziewczyny ., chyba ją potrąciłem
-Ops. Przepraszam ... - pomogłem jej wstać . Była to wysoka bruntka z pięknymi zielonymi oczami . -
-Nic , nic się nie stało . Jestem Małgosia ! - brunetka podała mi rękę , którą ja uścisnełem .
-Ja jestem Charli . Przepraszam , ja naprawde nie chciałem zamyśliłem się i tak jakoś wyszło .
-Och ... ! Nie przejmuj się ... to ja muszę uważać gdzie łaże . O czym tak myślałeś ?
-A aa ... wiesz ... Nie ważne . - gdy spojżałem w jej bystre zielone oczy zapominałem o bożym świecie . Jej tęczówki przenosiły mnie jakby w inny wymiar , świat .
Mia pov
-Jejuś ! Kris ! Jesteś taki kochany ! - ucałaowłam go w policzek
-No wiem , wiem . Ej ! Umuwiłem się dziś na kolacje z Anną i Arturem . Pójdziemy razem . Powiemy im o tej super nowinie !?- Kris otworzył mi drzwi do domu .
-Jasne , ja lece się ubrać. Za pół godziny będę gotowa . !
*********
-I wtedy ona wyją telefon i puścił piosenkę Bruno Marsa i oświadczył mi się ! - pisnełam pokazując Ann mój pierścionek . To było niesamowite , jak cudowny sen z którego nie chce się obudzić !
-AAAaaaAAAaaa! - Anna pisneła tak głosno , że zwróciła na siebie uwagę paru klinetów . - Jakie to było romatyczne !!!
-Nooo .... Bo to mój Kris ! - cmoknełam go w policzek i zajadałam się spagetthi . Gdy nagle zauwarzyłam Charilego który idzie z jakąś laką . Ha! Czyli to on tak za mną "tęskni" ? Żałosne
-Miaa!! Słuchasz mnie ? - Kris pstrykną mi palcami prze oczyma
-Co?! TAK , TAK ! - oderwałam wzrok od okna i spojżłam na Krisa
-To czym mówiłem ?
-O tym ... żeee .... - zaczełam gre na czas
-Mia? Co się z tobą dzieję ? Ostatnio jesteś jakaś nieobecna . - Kris uścisną moją dłoń
-Wszytko gra . Serio! Tylko ostanio coś coraz mocniej boli mnie głowa . I teraz też mam taki silny ból.- naprawde ostanio coraz częściej boli mnie głowa . Czy to przez ten stres ? Nieroumiem tylko jednego ? Po cholere Charli mówi , że mnie kocha i takie tam , skoro prowadza się z każdą lepszą napotkaną na ulicy ?!
-Może odwieźdz cię do domu ? - spytał Kris , głosem pełnym troski
-Kochany jesteś ... Nie obraziecie się ? - spojżeliśmy w strone Ann i Artura
-Nie , z kąd . To jest wasz najpiękniejszy dzień . Pocieszcie się nim razem . - Ann uścisneła mnie i szepneła do ucha :
-Tylko pamiętaj jak coś będzie nie tak - dzwoń . -
-Okay !
---------------------
No hejjjj ! Kompetnie zawaiłam ten rozdział , ale musiałam coś napisać !
CZYTASZ
Na zawsze my ... 2
Teen FictionKontynuajca mojej pierwszej książki " Na zawsze ty..." . 3 lata po tym jak Charli starcił nogę . Mia i Charli już nie są razem . Mia poszłą w swój świat , a Charli nie może pogodzić się ze startą. Czy uda mu się znowu ją zdobyć? Sprawdzcie sami :*