#12

263 27 3
                                    

Całe moje życie legło w gruzach . Siedziałam , nie ruszając się wolno oddychając . Ręce bezwładnie leżały na pościeli , a z oczu pociekło klika małych smutnych łez . Mam 23 lat , zranioną miłość , poharatane serce i ... raka ! Żyć nie umierać .

Do sali wszedł lekarz , za nimi paru stażystów w białych kitlach . Widząc , że chyba dowiedziałam się o całym zajściu mrugną porozumiewawczo i wyszedł z sali . Byłam mu za to wdzięczna . An nadal siedziała na krześle w hollu tym razem podszedł do niej Artur . Dziewczyna gdy go zobaczyła odruchowo wstała . Chłopak pokiwał przecząco głową , a dziewczyna z płaczem wtuliła się w jego tor . Kris siedział na krześle obok mojego łóżka . Łzy nadal spływały mu po policzkach . W końcu zebrałam się w sobie i powiedziałam :

-Nie możecie zostać dawcami ? - Kris przez łzy pokręcił przecząco głową . Złapał moją rękę , która lekko się wzdrygała . Do sali weszła An . Widziała , że wiem . On , zarówno jak i Kris oraz Artur nie mogli zostać dawcami .

-Ile mi zostało ? - zapytałam pusto patrząc na otchłań przede mną.

-2 miesiące ...

Charli pov's

Szedłem właśnie na spotkanie z Małgosią . Wczoraj umówiliśmy się na kawę .

Wysoka brunetka czekała na mnie popijając kawę i czytając jakiś magazyn . Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się .

-Cześć !

-Hej !

Usiadłem na krześle obok . Już miałem coś powiedzieć gdy mój telefon zawibrował .

-Ups. Sorry muszę odebrać

-Okay , poczekam ... - wstałem i udałem się na zewnątrz

-Hallo , stary gdzie ty jesteś - usłyszałem zdenerwowany głos Marcela

-Spokojnie ... jestem na randce co się stało ?

-Mia .. stary ona lezy w szpitalu !

-CO?! JAK TO?!

-TAK TO ! Idioto ! Przyjeżdżaj zaraz , musimy do niej jechać ! - Marcel rozłoczył się , a ja jak burza wleciałem do baru .

-Hej Gosia , wiesz ... naszą randkę musimy przełożyć na inny dzień

-Ale ..

-Cześć! do zobaczenia ! - wybiegłem z kafejki

------------------

Komentujcie

Na zawsze my ... 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz