# 14

192 18 5
                                    

Mia pov's 

Czekanie . Pozostało mi tylko czekać , aż coś się wydarzy . Nie cud ... na pewno nie cud , ale może coś innego . Godziny mijały , a ja czułam się jak balon z , którego z każdą minutą uchodzi powietrze . Życie w tym momencie cieknie mi jak piasek przez palce . Chwile są jak sny , przemijają dlatego wszytko trzeba przeżyć jak najlepiej .

Do pokoju weszła Ana z kubkiem gorącej kawy . Gdy zobaczyła ,że nie śpię rozpromieniła się chodź widziała , że jej oczy są jeszcze mocno przeszklone . 

-Cześć Mi ! - usiadła obok mnie na krześle i złapał mnie za rękę - Jak się dziś czujesz ?  

-Dobrze , ale trochę boli mnie głowa . A ty jak się czujesz ? Jak tam wasze dziecko ? - spojrzałam na jej brzuszek , który nieznacznie , ale się powiększył 

-Och Mia ... jestem taka szczęśliwa ! Artur to najlepsze co mnie w życiu spotkało . - uśmiechnęła się z rozmarzoną miną . Czasem Ana jest jak małe dziecko , tak łatwo sprawić by się uśmiechnęła . 

-A właśnie ! Gdzie on jest? - 

-Odpoczywa w domu , miał ciężki dzień w pracy . - westchnęła i spojrzała na mnie swoimi pięknymi brązowymi oczami . Znam ją na tyle dobrze , że wiem kiedy coś kombinuje , kiedy chce mi coś ważnego powiedzieć i kiedy po prostu ... chce mnie rozśmieszyć . To niewiarygodne ile człowiek może wyczytać z wyrazu twarzy lub spojrzenia .

-Co ?

-Nic Mi , nic ... wiesz ,że cię kocham ? Bo jakoś ostatnio rzadko  ci to mówię . - roześmiałyśmy się , kiedy za szybą zobaczyłam Krisa chodzącego z jednego kąta w drugi . Wyglądał na mocno przygnębionego i ... złego . 

-Chodzi tak od czasu kiedy okazało się ,że nie może zostać dawcą . Nie śpi nie je tylko ciągle stoi pod twoimi drzwiami . - kochany Kris , jak zawsze stawia swoje dobro na drugim miejscu . Podciągnęłam się do pozycji siedzącej i machnęłam ręką do niego . On nie pewnie otworzył drzwi i wszedł . Jego grzywa w nie ładzie spadał na zmęczone czoło , ale troska wymalowana na jego twarzy sprawiała , że wyglądał idealne - tak jakiego Krisa pokochałam  .

-Cześć ... - szepnął prawie niedosłyszalnie . 

-Cześć ... - uśmiechnęłam się i już miałam mu coś powiedzieć kiedy do pokoju wparował Charli i wykrzyknął:

-Mia mogę zostać dawcą ! 

----------------------------------------------------------------------------------------------

Cześć 

Na wstępie chcę przeprosić za to zwlekanie z rozdziałami . Coś ostatnio straciłam wenę :( Lecz teraz czuję ,że do mnie wróciła . Oto rozdział dla was 

Miłego ♥

Na zawsze my ... 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz