# 13

214 24 2
                                    

Charli pov's

Gdy zajechaliśmy przed szpital wysiadłem z auta w trybie natychmiastowym i pobiegłem do środka . Zauważyłem siedzącego Krisa w poczekalni . Machnąłem ręką i pobiegłem do recepcji .

-Dzień Dobry , szukam Mi Spencer .Mogła by mi pani powiedzieć gdzie ona leży ? -

-Tak , pokój 103 - ruszyłem pędem w stronę holu - Ale teraz jest obchód !

100, 101, 102, 103!

Przez szyba zauważyłem , że rozmawia z lekarzem , a za rękę trzyma ją jakaś dziewczyna . Gdy spojrzała na mnie przez jej twarz przebiegł ten piękny niewinny uśmieszek . Pomachałem do niej , a ona dała mi znak ręką , żebym wszedł . Od razu rzuciłem się do krzesła .

-Cześć i jak się czujesz . Co się stało . - miała twarz bladą jak ściana , jej ręka była zimna jakby była martwa . Jej spojrzenie przechwyciło moje i nic poza nią już nie istniało .

-Charli . Mam prośbę . - przerwała nasz kontakt wzrokowy i spuściła wzrok - C-czy mógłbyś . .. OCH! Charli ! - rzuciła mi się w ramiona , a ja mocno ją uściskałem . -Ja ... ja mam białaczkę .

-Co? Czy ktoś może już .... masz dawcę ? Musisz mieć dawcę ! - Mia spojrzała na mnie jakby umierała . Teraz wiem jak czuła się Mia w tamten wieczór . Ból . STRATA. BÓL .

-Nie , nikt z moich bliskich nie może . - chlipnęła i znów mnie przytuliła .

-J-ja spróbuję . - położyłem ją na łóżku i wyszedłem z sali szukając lekarza .

-------------------------------

Hej !!!!!!!!!!!!!! Witam was po długiej przerwie . Rozdział będzie krótki , ale obiecuję , że będą pojawiać się częściej . Miłego <3 ♥


Na zawsze my ... 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz