Nezuko
Tanjirō
~~~~~~~~~~~~~~~*~~~*~~~~~~~~~~~~~~~
Pov. Tanjirō
Wracałem do "domu" z jedzeniem dla mnie i mojej siostry Nezuko. Od kont uciekliśmy, musimy żyć na własną rękę. Jesteśmy kotami... przez NIEGO. Jednak nie jest aż tak źle, bo możemy też być hybrydami.
Skręciłem w ciemną uliczkę. Rozglądałem się dokoła, lecz nikogo nie było. Wyczuwałem jakiegoś człowieka, i Nezuko. Odłożyłem jedzenie, i zaczołem biec za zapachem. Zaczą padać deszcz, a z tym idzie? Wszelkie zapachy znikają.
(~to jest znak że koty gadają, i nikt ich nie rozumie. Jak będzie coś takiego - to wtedy ludzie ich rozumieją)
~NEZUKO!~ krzyknąłem licząc na odpowiedź
Niestety, nie nadeszła. Uszy oklapły mi na dół, i zmokniety wróciłem do naszego "domu". Nie mogłem dopuścić do wiadomości, że ktoś porwał moja siostrę.
Treptałem tak, i szukałem czegoś do jedzenia. Gdy tak chodziłem, napotkałem człowieka. Siedział na balkonie. Wdrapałem się na drzewo, i się mu przyglądałem. Miał czarne włosy, i głęboko niebieskie oczy. Miał na sobie bluzę. Z jednej strony była czerwona, a z drugiej miała wzorki.
Wpatrywałem się w niego przez jakiś czas. Chłopak mnie zauważył, i sięgną do plecaka. Wyją... ŻARCIE! Oczy otworzyłem szeroko. Patrzyłem raz na niego, raz to na żarełko. Czarnowłosy zaśmiał się, i... je odłożył gdzieś dalej od siebie.
Z racji że jestem głodny, nie wiele myśląc wskoczyłem na balkon, i zaczołem jeść. To było takie dobre... że chciałem jeszcze. Popatrzyłem na niego, uśmiech na jego twarzy był piękny. Nie wiem dlaczego, ale przy nim czułem się jakbym go znał, a widzę go pierwszy raz.
Wskoczyłem na barierkę, i podziwiałem widoki. Te miasto jest takie duże, a ja sam poszukuje siostry.
~hej, jestem Tanjirō Kamando. Mieszkasz tutaj, i chciałem się zapytać czy pomożesz mi znaleźć moja siostrę Nezuko. Jest czarną kotką, z zielonymi oczami~ wymiałkałem do człowieka
-co ty do mnie miałczysz? Może i uczę się na weterynarza, ale i tak nie rozumiem kociego
Eee... czy ktoś mi to przetłumaczy ma koci? Nic dziwnego że ludzie nie rozumieją kotów, skoro używają jakiegoś dziwnego języka.
Popatrzyłem na niego z dziwną miną, przez co się zaśmiał. Podszedłem do niego, i jak naj mocniej uderzyłem go w mordę, moim ogonem. Niebieskooki patrzył na mnie z zdziwieniem.
Nie tracąc czasu, kopnolem drzwi tylną łapa, i wpieprzyłem mu się na chate. Muszę przyznać że nawet ładna. Rozglądałem się za siostrą. Lecz nie było.
Smutny miałem już wychodzić, ale czarnowłosy mnie podniósł. Patrzyłem w jego oczy z strachem. Boję się ludzi, od kont ON nas przetrzymywał. Ja i moja siostra uciekliśmy.
On chyba to zauważył, i zrobił coś niespodziewanego. A mianowicie mnie przytulił, zaczą mnie głaskać, a ja... nie dowierzałem. Po raz pierwszy ktoś mnie przytulił, i nie pobił mnie. Zamknołem oczy, i zaczołem mruczeć, gdy tylko zaczą mnie drapać.
Jak tylko znajdę siostrę, to zamieszkamy z tym człowiekiem. On jest miły, ładny, nie bije i daje jeść. Lepszego właściciela nie znajdę. Tylko... co z tajemnicą? Jak on ją przyjmie do wiadomości, że tak naprawdę jestem hybrydą? Nie chcę by znowu traktowano mnie jak potwora.
Pov. Tomioka
Słodki jest ten kotek. Może go zadoptuję? W sumie i tak jestem sam, więc to chyba nie jest zły pomysł.
-hmmm... nazwę cię... Tanjirō
~tak? O co chodzi? No nareszcie zrozumiałeś jak się nazywam
-muszę się nauczyć kociego, bo ni chuja, nie rozumiem co do mnie miałczysz
~eee... what?
Poszedłem z kotem do mojego pokoju. Odłożyłem go na łóżko, a sam wziąłem piżamę, i poszedłem się umyć.
Gdy tylko wyszedłem z łazienki, położyłem się na łóżku. Poczułem że Tanjirō trepta po moich plecach, a potem się kładzie. Uśmiechnąłem się pod nosem, i zasnołem z kotkiem na plecach.
CZYTASZ
Życie kota TanjirōxTomioka
HumorTanjirō i Nezuko to koty. Mogą być hybrydami lub kotami. W książce będzie pokazane jakimi. W świecie nie ma demonów, bo jest to teraźniejszość. I to tyle z mojego opisu, miłego czytania. ¡TA KSIĄŻKA NIE POSIADA ŻADNEJ LOGIKI! (\/) (•.•) |🥢 🍱