Tomioka
Całą piątka jechaliśmy trzema autami. Akaza prowadził nas, a my za nim jechaliśmy. Po jakiejś godzinie czasu wjechaliśmy do jakiegoś gęstego lasu. Po paru minutach dotarliśmy do opuszczonego szpitalu. Oczywiście musieliśmy schować nasze auta, by nic się nie stało.
Ja i Sabito już wcześniej byliśmy przebrani w stroje pracowników, oraz mieliśmy peruki, tak dla bezpieczeństwa. Ja blondyn, a Schiper szatyn.
Weszliśmy. Na początku jak każdy opuszczony szpital. Starałem się ukryć że się boję, bo szczerze mówiąc nie wiem po chuja zaufałem człowiekowi który pracuje z Menelkiem Muzanem. No nic, ważne że jest sposób by uratować rodzeństwo.
-Tedy- powiedział czerwonowłosy wchodząc po schodach.
Weszliśmy, a naszym oczom ukazało się piętro podobne do psychiatryka połączone z lochami. Wszystko było w białych kolorach. Okna miały mocne kraty, i co jakiś czas mijaliśmy pracowników. Skręciliśmy w lewo. Usłyszałem jakieś krzyki. Zatrzymałem się koło drzwi. Zajrzałem przez małą szparę. Widziałem kobietę, która była cała w kwiatach, które powoli ją pochłaniały, a ona sama stawała się z ziemi. Z jej oczu zamiast łez płynęła krew. Kiedy rośliny dotarły do jej szyjii, czarnowłosa kobieta o niebieskich oczach zaczęła się dusić, aż umarła.
- Eksperyment 305 zawiódł. Trzeba zwiększyć ilość tlenu, glikozydy oraz alkaloidy. Może zadziałać.
- Okej, ale to nie zadziała. Materia ludzka jest zbyt słaba. Ona nie była symbiotyczna z ziemią, dlatego zmieniła się w rośliny i ziemię. Potrzebujemy eksperymentu 365. On da radę. W końcu to połączenie kota, a to zwierzę lądowe. Może da rade i zsymbiotyzuje się z ziemią.
- Szef nam nie odda Tanjirō bądź Nezuko. To jedyne hybrydy, a on zamierza je wykorzystać.
- Wiem.
Prawie nic nie rozumiałem z tej rozmowy. Stałbym i nasłuchiwałbym dalej, gdyby Sabito mnie nie szturchną w ramie. Spojrzałem na niego. On tylko pociągną mnie w stronę pralni.
- Okej. Tutaj macie wózek z praniem. Napełnijcie go jeszcze trochę. Ja pójdę się rozejrzeć za jaką bezpieczna kryjówka żeby nie biegać z zbiegami po całym tym wariatkowie. - powiedział po czym wyszedł
Czekaliśmy aż do momentu w którym zadzwonił do mnie żółtooki. Odebrałem, i włożyłem słuchawkę bezprzewodowa do ucha. Zakryłem ją peruką i ruszyliśmy. Cały czas Akaza gadał gdzie mamy iść. Dotarliśmy do jakiegoś korytarza. Nikogo nie było.
Nagle drzwi się otworzyły. Zajrzałem do środka, i zobaczyłem mego chłopaka. Uśmiech malował się na jego delikatnej twarzy. Spojrzał na mnie i Sabito z wdzięcznością. Nezuko spala na rękach chłopaka. Ostrożnie położył czarnowłosą na stercie brudnych ubrać. Dziewczyna skuliła się, a my ją przykryliśmy praniem. Potem wszedł Tanjirō.
- Dobra, teraz Rui i Douma. - Powiedział mężczyzna podchodząc do drzwi z naprzeciwka.
Otworzył je, a z nich wypadł mały chłopiec. Wskoczył na Akazę.
- Tato, twój przyszły narzeczony z jego przyjaciółmi nas uratował - powiedział z entuzjazmem
Akaza.stoper.wording.ekse. (czy jakoś tak)
Blondyn chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymał.
- Po prostu chodźcie.
Wszyscy wpakowani i schowani do wózka, siedzieli cicho. Ruszyliśmy powolnym krokiem odwiedzając cele, z których braliśmy brudne ubrania, żeby nie było. Po skończonej pracy wszedlismy do pralni - jedynego pokoju z oknami bez krat. Cała czwórka wyszła z prania, oczywiście musieliśmy obudzić Nezuko, co było nie lada wyzwaniem. Zaczęliśmy robić linę z brudnych ubrań. Otworzyliśmy okno, by spuścić "linę". Powoli schodziliśmy na dół. Gdy zeszliśmy, pobiegliśmy szybko do aut. Weszliśmy i pojechaliśmy na policję.
Siedziałem z tyłu, a Tanjirō przytulał się do mnie, przepraszając że mnie w to wciągną.
- Eh… Tanjirō, mówiłem że to nie twoja wina - powiedziałem głaszcząc chłopaka po głowie.
Czerwonowłosy chłopak przestał już mnie przepraszać, lecz nie puszczał mnie. Dojechaliśmy na miejsce, i zaczęła się jatka…
Niektóre osoby cofały się, inne wyciągały broń, chciały gdzieś tam zadzwonić, a ci ciekawych uspokoili innych, i wysłuchali nas. Oczywiście sprawa trafiła do sądu.
*** Timex skip
Po baaaaaaardzo długim posiedzeniu w Sądzie, udało się. Tanjirō i Nezuko od teraz są traktowani normalnie jak każdy człowiek. Muzan za wielokrotne morderstwo, porwania, eksperymenty itd. dostał karę śmierci. Rui trafił do psychologa, razem z rodzeństwem, Doumą i Akaza, którzy dostali rok kary, za nie wiem co -.-. No błagam, przecież oni na to nie zasługują, no ale nic, życie. Reszta "więźniów" trafiła do psychologa, oraz do swych rodzin.
*** Timex skip parę lat
No i tak życie się toczyło dalej. Już nic nie było w stanie tego zepsuć… chyba. Aktualnie mam paręnaście lat, i jestem weterynarzem. Po ślubie z Tanjirō mina rok. Znalazł pracę jako weterynaż. I powiem że ma lepiej, bo dogaduje się z zwierzętami. Nezuko jest w ciąży z Zenitsu, i nie wiemy jakie będą. Ale i tak pomożemy w razie czego.
Wróciłem do domu. Otworzyłem drzwi do naszego mieszkania. Od razu przywitała nas Yuki i Otomo, nasze dzieci. Córka z czarnymi włosami, lecz oczami Tanjirō, z charakterem podobnym do Mego ukochanego lecz przy obcych to mini ja. Otomo ma na odwrót z charakterem, co trochę wkórwia. Czasem mini ja, a czasem mini Tanjirō, bądź my obaj jednocześnie. Włosy ma zaś po Tanjirō, lecz błękitne oczy po mnie. Ma on Blizne po lewej stronie po Tanjirō. Obydwaj też byli hybrydami. Chłopiec cały czarny kotek z białym koniuszkiem ogona (Krucza Łap ( ,,Wojownicy" - polecam )), zaś Yuki to szara ciemno pręgowana kotka o błękitnych oczach. Mają taki plus, że zamieniają się w ludzi.- Jak tam w domu?- spytałem maluchy
-Dobrze! Oraz mamy niespodziankę!- krzyknęli chórem
Wszedłem do salonu, gdzie siedział Czerwonowłosy, przywitałem się z nim.
- To co to za tą niespodzianka? - Spytałem się dzieci
-Wy idziecie na randkę, a my się zajmiemy domem z wujkiem Inosuke - powiedziała Yuki z ekscytacją.
Zacząłem gadać że to zły pomysł by zostać małe rozrabiaki z Inosuke. Koniec, końców skończyło się tak, że maluchy wygrały. I takie to życie u nas… nareszcie jesteśmy szczęśliwymi rodzicami.
°~°~°~°~°~°~°~°~°~•~•~•~°~°~°~°~°~°~°~°~°
No cóż… to koniec :) Mam nadzieję że się podobało. Przepraszam że przez pewien czas je nie odzywałam… ale nie miałam weny. Dziękuję za wszystko drogi czytelniku/czytelniczko. (Chyba) do zobaczenia w innych książkach! Pa patki!
~Autorka.
CZYTASZ
Życie kota TanjirōxTomioka
HumorTanjirō i Nezuko to koty. Mogą być hybrydami lub kotami. W książce będzie pokazane jakimi. W świecie nie ma demonów, bo jest to teraźniejszość. I to tyle z mojego opisu, miłego czytania. ¡TA KSIĄŻKA NIE POSIADA ŻADNEJ LOGIKI! (\/) (•.•) |🥢 🍱