Pomogę tobie

133 7 3
                                    

Pov. Tomioka

   Tanjirō drapana mnie pazurami w lewy policzek. Krew ciekła mi, spadając na zimna i mokra ziemię. Szary kotek patrzył na mnie wystraszony. Wystraszony zaczął się powoli cofać do tyłu.

   Kucnolem koło niego, wyciągając powoli rękę, by do mnie podszedł. Ten tylko wbił wzrok w ziemię. Po poru sekundach, przybliżył się trochę do mnie. Powoli wziąłem Tanjirō na ręce, który zaczął się wiercić. Przytuliłem go z powrotem. Chłopak odmienił się w chybryde, i odwzajemnił przytulasa.

   Deszcz nadal padał, a pioruny uderzające gdzieś w ziemię, sprawiały, że kotek co jakiś czas wbijał pazury w moje ubrania.

-Przepraszam Tomioka. Ale muszę odejść. Przy mnie jesteś narażony na śmierć. Nie wiesz do czego Muzan jest zdolny.

-Zdaje sobie sprawę.

-To on rozkazał… by zamordować mame Inosuke. Rozkazał mu… nie wiem dlaczego… Ale on jest winny jej śmierci. Douma tego nie chciał… Ale musiał…

   Łzy zaczęły spływać po policzkach chłopaka. Pocałowałem chłopaka i wziąłem go na ręce. Tanjirō wtulił się we mnie, przez co się uśmiechnąłem. Razem wróciliśmy do domu.

Pov. Tanjirō

   Gyiuu otworzył drzwi od domu, i zaniusl mnie do salonu. Krople wody kapały mi z włosów, jak i z ubrań. Tomioka usiadł koło mnie i podał mi duchy ręcznik. Wziąłem ręcznik i zacząłem się suszyć.

   Wzrok wbiłem w podłogę. Nie byłem w stanie patrzeć na Tomiokę.

-Tanjirō… wiem że się boisz… ale jestem tu - spojrzałem w jego błękitne oczy. Czarnowłosy przytulił mnie, i kontynuował dalej- nic Tobie, ani mi się nie stanie, rozumiesz? Kocham Cię, i chcę Tobie zapewnić bezpieczeństwo, ale jak będziesz uciekał, nie będę w stanie. Teraz sam się naraziłeś na dalsze cierpienie. On miał więcej szans by cię porwać, a my nie mielibyśmy szans Ci pomóc. Błagam, nie uciekaj więcej.

-Dobrze. Nie będę już uciekać.

   Spojrzałem na zegarek. Była pierwsza w nocy. Zdziwiłem się, i spojrzałem na Gyiuu. Zasnął. Uśmiechnąłem się, i wziąłem Tomioke na ręce. Położyłem go na łóżku, a sam się w niego wtuliłem i zasnąłem.

***Następny dzień pov. Tomioka

   Obudziłem się ranem przez wkórwiające urządzenie. Wziolem budzik do ręki i walnolem nim o ścianę. Otworzyłem leniwie oczy. Spojrzałem na Tanjirō, który spał wtulony we mnie. Nie uciekł.

   Uśmiechnął się pod nosem. Nie chciało mi się w ogóle wstać, a tym bardziej zostawiać samego kota w domu. Bałem się że znów ucieknie. Pogłaskałem go po głowie. Ruszyłem do łazienki z ubraniami.

   (Nie chce mi się opisywać tego wszystkiego, bo to wiadome co tam było.)

   Ubrany wyszedłem z łazienki, i skierowałem się do kuchni. Zacząłem przyrządzać śniadanie.

   Usłyszałem kroki. Spojrzałem w drzwi, w których pojawił się Tanjirō. Zaspanym wzrokiem, i miłym uśmiechem podszedł do mnie i pocałował. Przytuliłem chłopaka.

-Dlaczego tak wcześnie wstałeś? Coś się stało?

-Nie, tylko muszę iść do szkoły, a ty idziesz ze mną.

-Dlaczego?- spojrzał na mnie

-Bo się boje że coś się stanie, lub znów uciekniesz.

   Chłopak nic nie powiedział, tylko pokiwał głową. Skończyłem robić śniadanie. Zjedliśmy, wziolem plecak, w którym siedział Tanjirō jako kot, i ubrałem buty. Było ciepło, więc nie wziolem bluzy.

   W drodze do szkoły, nic się nie stało. Jedyne co było dla mnie dziwne, to że czułem na sobie wzrok jakiegoś gostka. Rozglądnolem się, lecz nikogo nie zauważyłem. Ruszyłem dalej do szkoły.

   W szkole Sabito mnie przeprosił za tą całą akcję z wózkiem. Wybaczyłem mu.

   Kiedy zadzwonił dzwonek, weszliśmy do klasy. Usiadłem w ostatniej ławce przy oknie. Brzoskwiniowowłosy schiper usiadł koło mnie. Wypakowalem książki, a kicia położyła mi się na kolanach. Zacząłem go głaskać, a on cicho mruczeć.

   Do klasy wszedł nauczyciel. Kiedy Tanjirō go zobaczył, od razu schował się do plecaka. Zdziwiłem się, bo to nie był pan Urokadaki, tylko jakiś czarnowłosy mężczyzna z jednym czerwonym okiem. Drugie miał zakryte. Wyglądał trochę jak Michael Jackson.

-Witam, jestem Muzan, i od teraz jestem waszym nowym nauczycielem.

   Zbladłem. Czyli to on porwał Tanjirō i Nezuko… a teraz ich szuka. Tylko dlaczego jako nauczyciel… a może wie, że Tanjirō mieszka ze mną…?

~~~~~~~~~~~~~~~~°~~~°~~~~~~~~~~~~~~~

   Dobra ludki, teraz muszę się postarać by nie zjebać tej książki.

~ Bajo jajo

(\_/)
(•.•)   masz pieroga
/>🥟

Życie kota TanjirōxTomiokaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz