9

28 1 0
                                    


Rozpakowałam swoje rzeczy i zeszłam na dół do salonu. Usiadłam na kanapie, która była na środku pomieszczenia i zaczęłam czytać książkę, czekając aż reszta zejdzie.

Nie czekałam długo, bo po jakiś 15 minutach wszyscy zeszli na dół.

-To co robimy?- zapytała Meggie.

-Możemy iść na plażę.- powiedział Leon.

Wszyscy byli za, więc poszliśmy się przebrać. Weszłam do łazienki i ubrałam czarny jednoczęściowy strój kąpielowy. Miał on duży dekolt który był wiązany złotym sznureczkiem i był na cienkich ramiączkach.

Na to założyłam krótkie – też czarne spodenki i cienką bordową narzutę, która była we wzór z liśćmi.

Wyglądało to nawet dobrze.

Na rękę założyłam jeszcze gumkę do włosów, w razie jakbym jej potrzebowała i założyłam okulary przeciwsłoneczne na głowę. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam Alexa leżącego na łóżku w białych kąpielówkach i białej cienkiej koszuli.

-Uważaj bo się zakochasz.- powiedział, kiedy mu się przyglądałam. Uśmiechnęłam się, a na mojej twarzy pojawił się wyczuwalny rumieniec.

Podeszłam jeszcze do garderoby po małą torebkę, do której włożyłam krem do opalania i trochę pieniędzy, w razie jakbyśmy potrzebowali czegoś do picia.

-Obok plaży jest jakiś sklep?- zapytałam.

-Jest jeden, ale jakieś pięćdziesiąt metrów dalej.-odpowiedział Alex.

Zarzuciłam torebkę na ramie i wyszłam z garderoby.

-Idziemy?

-Mhm.- mruknął Alex pod nosem, chowając telefon do kieszeni kąpielówek.

Zeszliśmy razem na dół, gdzie siedziała reszta.

Wszyscy udaliśmy się na plażę.

-Planujesz coś dzisiaj w nocy z Alexem?- zapytał z dwuznacznym uśmieszkiem Leo, który szedł obok mnie.

-Kretyn z ciebie.- powiedziałam i szturchnęłam go ramieniem.

Złapał się za nie, z udawanym bólem na co obydwoje się zaśmialiśmy.

-Serio pytam! Chcę wiedzieć czy zakładać słuchawki albo jakieś zatyczki do uszu, żeby nie słyszeć waszych jęków i stęków.- brną dalej.

-Nic nie będzie!- powiedziałam. – A nawet jeśli to i tak wiem, że nie założyłbyś tych zatyczek. Ty żyjesz, żeby wiedzieć kiedy uprawiam seks!

-Masz mnie.- powiedział i uniósł ręce w geście kapitulacji.

-Właśnie, przypomniałeś mi. Co ci powiedział Alex jak staliśmy w salonie?- zapytałam.

-Nie interere bo kici kici.- zaśmiał się chłopak na co zaczęłam go błagać aby powiedział.

Po minucie błagania chyba miał już dość więc zrezygnowany powiedział.

-Podobno Jordan woli facetów, więc mam szanse.

-Lecisz tygrysie!- powiedziałam nieco głośniej, na co się zaśmialiśmy.

Leon zarzucił mi rękę za szyje. Po chwili doszliśmy na plażę i wyglądała cudownie.

Woda była czysta, a na plaży nie było ludzi, więc mogliśmy szaleć.

Bez skojarzeń.

Rozłożyliśmy ręczniki na piasku i zdjęliśmy z siebie rzeczy, pozostając w samych strojach kąpielowych.

Let Me BurnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz