3

46 0 0
                                    

*przeskok w czasie*

Była sobota. Jutro miały się odbyć wyścigi. Cały czas chodziłam spięta i rozkojarzona.

Bałam się jutra.

Zdecydowałam, że nie mogę siedzieć w domu i stresować się jutrem, więc ubrałam się i poszłam na spacer.

Padło na park.

Przechadzałam się po parku, słuchając muzyki na słuchawkach. Uznałam, że pójdę w swoje ulubione miejsce, którym była ławka przy jeziorku. Była to typowa ławka, na której pary grawerowały swoje inicjały a nastolatkowie... Inne mniej odpowiednie rzeczy.

Usiadłam na niej i wpatrywałam się w taflę jeziora, które wyglądało jak lustro.

Lubiłam to miejsce.

Miałam z nim wiele wspomnień oraz jest to dla mnie bardzo sentymentalne miejsce.

To tutaj przychodziłam kiedy miałam problemy, albo chciałam się odstresować.

Tutaj żaliłam się z Leo i tutaj go poznałam.

To tutaj pierwszy raz się upiłam i tutaj przyszłam po ucieczce.

To było aż zadziwiające, jakie ta niewinna ławeczka ma dla mnie znaczenie.

Palcami przejechałam po jednym z najważniejszych grawerów na tej ławce. Była to data.

20 czerwca 2017.

Gdyby nie ten dzień, nigdy bym nie poznała Leo i nigdy nie miała bym próby samobójczej.

Śmiesznie to brzmi.

Nasze poznanie było dość śmieszne, ponieważ gdy ja siedziałam przy jeziorze licząc sekundy aby do niej wskoczyć i się utopić, a Leon przyszedł nawalony w trzy dupy i ledwo trzymał się na nogach.

Podszedł do mnie i zapytał co chcę zrobić.

Nawet nie wiem czemu, ale powiedziałam mu prawdę.

On popatrzył się na mnie zdziwiony i siadł na ławce

*

„-Będziesz tutaj siedział i się tak patrzył?- zapytałam łamiącym się głosem.

Ten jedynie wzruszył ramionami i dalej się na mnie patrzył.

-Jak się nazywasz?- zapytał po długiej chwili.

-Veronica.

-A więc Veronico, czy  nie uważasz, że to nie ma sensu?- zapytał a ja popatrzyłam na niego zdziwiona.

-Co nie ma sensu?

-Życie.

Zastanawiałam się nad tym.

Czy życie ma sens?

Moje nie ma.

-Nie. – odpowiedziałam.

Ten jedynie prychnął.

-Co w tym śmiesznego?-zapytałam.

-To, że wszyscy chcą aby wszystko miało sens, a tak naprawdę największą wartość mają rzeczy, które nie mają sensu."

*

I tego dnia moje życie zyskało, chociaż jeden sens.

Później spotkaliśmy się tu jeszcze parę razy i zostaliśmy przyjaciółmi.

Let Me BurnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz