Jak zawsze obudziłam się o 4, tylko tym razem nie budząc Alexa, co było moim zbawieniem biorąc pod uwagę fakt, że chłopak na sto procent nie odpuściłby mi bez wytłumaczenia i opowiedzenia snu, co wolałam ominąć.
Leżeliśmy w takiej samej pozycji co wcześniej.
Obydwoje byliśmy w siebie wtuleni jak pandy do drzewa, co w jakimś stopniu wydało się słodkie i śmieszne.
Zaczęłam błądzić wzrokiem po jego twarzy, która była bardzo spokojna. Kosmyki włosów opadały mu na czoło i oczy. Podniosłam rękę i delikatnie zaczęłam odsuwać kosmyki włosów z oczu chłopaka, tak aby go nie obudzić. Na moją twarz mimowolnie wdarł się uśmiech. Położyłam dłoń na jego policzku i kciukiem zaczęłam gładzić twarz chłopaka.
Po chwili poczułam mocne szarpnięcie, a moja ręka znalazła się nad głową. Leżałam na plecach, a nade mną wisiał Alex, który jedną ręką trzymał moją dłoń, a drugą trzymał na mojej talii i jak na złość koszulka musiała się podwinąć, przez co czułam jego ciepły dotyk na swojej nagiej skórze. Byliśmy niebezpiecznie blisko siebie, bo nasze twarze dzieliły centymetry.
Patrzył mi prosto w oczy a jego klatka unosiła się i opadała w szybkim tempie.
Poczułam jak jego dłoń zsuwa się w stronę mojej szyi, odgarniając z niej kosmyki włosów.
Wstrzymałam oddech co nie uszło jego uwadze, bo na jego twarz wkradł się mały uśmiech. Po chwili odsunął się, zabierając swoje rękę z mojej szyi, jednak tą na talii zostawił. Położył się obok mnie, a jego dłoń zaczęła delikatnie masować mój brzuch .
-Wiedziałem, że ci się podobam, ale aż tak, żebyś była wpatrzona we mnie jak w obrazek gdy śpię?- powiedział po chwili ciszy.
Westchnęłam, po czym wolną ręką złapałam za poduszkę obok mnie, która z plaskiem trafiła w twarz Alexa.
-Ale ty jesteś głupi.- powiedziałam, po czym zaczęłam się śmiać z miny chłopaka, kiedy zdjął poduszkę z twarzy.
-Wiesz, że rozpoczęłaś wojnę?- powiedział?
-Jaką?- nie danę mi było usłyszeć odpowiedź, bo od razu poczułam poduszkę, która wylądowała na mojej twarzy.
Szybkim ruchem złapałam za kolejną poduszkę i zaczęłam się bić z chłopakiem.
Wstałam i zaczęłam łapać za wszystkie poduszki jakie miałam pod ręką aby następnie wycelować w chłopaka, który stał po drugiej stronie łóżka.
-Tak się nie będziemy bawić.- powiedział po czym szybkim ruchem przeszedł przez łóżko na moją część i złapał mnie w talii rzucając na łóżko.
Nim zdążyłam zareagować poczułam jak jego dłonie latają po moim ciele łaskocząc mnie.
Zaczęłam się śmiać błagając aby przestał. Czułam jak zaczyna mnie boleć brzuch od śmiechu. Próbowałam zabrać jego ręce z siebie, co nie szło mi zbyt dobrze, bo chłopak jeszcze bardziej mnie łaskotał, o ile to było możliwe.
-Dobra wygrałeś!- krzyknęłam kiedy nie mogłam już wytrzymać ze śmiechu. Alex przestał, po czym położył się obok mnie, kładąc ręce pod głowę.
-To jaka będzie moja nagroda?- zapytał. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
-A czego oczekujesz?- Alex udał zamyślonego po czym wskazał palcem na policzek.- mam ci przywalić w niego czy co?- zapytałam a chłopak wywrócił oczami.
-Myślałem o buziaku.- powiedział i mrugnął okiem z cwaniackim uśmiechem.
Przewróciłam oczami, po czym nachyliłam się nad chłopakiem. Kiedy już miałam pocałować go w policzek, ten odwrócił głowę złączając nasze usta razem. Poczułam jak kładzie dłoń na moim policzku lekko pogłębiając pocałunek.
