29

104 10 13
                                    

Z Louisem z tygodnia na tydzień było coraz gorzej.

Coraz mniej jadł i pił.

Nie chciało mu się też spać, albo przesypiał całe dnie.

Obydwoje czuliśmy, że zbliża się koniec.

Nigdy jednak nie poruszaliśmy tego tematu. Gdy Louis miał lepszy dzień, staraliśmy się wykorzystać to w pełni.

Raz nawet udało mi się namówić lekarza na zabranie go na spacer.

Oczywiście Louis się sprzeciwiał, bo był wtedy zmuszony być wsadzonym w wózek inwalidzki, ale za moją namową udało się go przekonać.

Był wtedy taki szczęśliwy. Chłonął wzrokiem każdy kwiat, każdy śpiew ptaków i każdy promień słońca.

Pamiętam, że chciało mi się płakać. To wszystko było tak piękne, ale tak, tak smutne.

To miał być prawdopodobnie ostatni raz, kiedy Louis wyszedł na zewnątrz.

I niestety, znów, moje przypuszczenia stały się słuszne.

Louis Says | larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz