23.~𝓟𝓸𝓰𝓸𝓭𝔃𝓮𝓷𝓲~

148 5 0
                                    

Po rozmowie i przygotowaniu gorącej czekolady i różnych przekąsek wróciły do salonu w którym czekała na nie Pansy z eybranym filmem.

- No w końcu ile można czekać-powiedziała Pansy podnosząc się do siadu.

- No już nie przesadzaj nie zajęło nam to tak długo-odparła Penelopa-a po za tym trochę lepiej się poznałyśmy-dodała.

- No twoja mama to naprawdę super kobieta i fajnie się z nią rozmawia-powiedziała Hermiona.

I wszystkie usiadły na dużej kanapie przed dużym telewizorem i zaczęły oglądać film.

Film nosił tytuł "Nie wiem dlaczego tak późno..." I opowiadał o losie dwóch dziewczyn,które były od dawna w sobie zakochane ale bały się to powiedzieć aby inni ich nie wyzywali i się z nich nie śmiali dlatego ukrywały to przez bardzo długi czas lecz do czasu aż jedna z nich się nie odważyła i nie powiedziała tego drugiej. Od tamtego czasu spędzały że sobą wszystkie chwilę i bardzo ale to bardzo sie kochały,po pewnym czasie wzięły ślub i doczekały się 2 pociech dziewczynki o imieniu Elizabet i chłopca o imieniu Mattheo (Mateo) i mieszkały w domku nad jeziorem,obie zmarły i tak jak sobie przyrzekały na ślubie "Dopóki śmierć nas nie rozłączy".

Po obejrzeniu filmu wszystkie były trochę wzruszone ponieważ była to bardzo poruszający film.

- W sumie Hermions to ten film wyglądał trochę jakby to był film o nad nie sądzisz?-spytała Pansy.

- No w sumie racja my też na początku wydajemi mie się,że sie byłyśmy powiedzieć przez to że nie wiedziałyśmy jak inni zareagują-odpowiedziała.

- Nie chce się wtrącać-przerwała Penelopa-ale jeżeli życie ułoży się wam tak jak w tym filmie to będę z was bardzo dumna a przede wszystkim będę was bardzo w tym wszystkim wspierała-powiedziała.

- Dziękujemy mamo-powiedziała Pansy.

- Tak bardzo Pani dziękujemy-dodała Hermiona.

- Oh Hermiona jaka Pani mów mi Penelopa albo najlepiej "mama"-powiedziała przytulając Hermionę.

- Dziękuje pan... mamo-poprawiła się Hermiona.

- Dobrze zmykajcie już do łóżka spać jutro jest wigilia i mam taką cichą nadzieję że mi pomorzecie-powiedziała Penelopa.

- Oczywiście że pomożemy-odpowiedziała Pansy w drodze po schodach do góry idąc za Hermioną.

- Dobranoc!-krzyknęła Penelopa.

- Dobranoc mamo!-odkrzyknęły razem dziewczyny.

Penelopa poszła już dawno spać zbliżała 4:50 a dziewczyny nadal nie spały. Lecz jednak wiedziały że muszą się zmusiać do spania więc rozebrały się i zanim położyły się do łóżka wzięły kilka kropel eliksiru na sen i poszły spać. Rano około 9:40 do ich pokoju weszła Penelopa.

- Halo pobudka-powiedziała przyjaznym tonem głosu.

-Jeszcze chwila powiedziała Pansy.

Zrzuciła z nich obu kołdrę i od razu sobie przypomniała że obie są zupełnie nagie.

- Ja przepraszam-powiedziała Pansy I w tym samym czasie wstała Hermiona.

- Nie ma za co przepraszać ja też jestem kobietą więc nie musicie się przy mnie wstydzić a tak szczerze to ja też uwielbiam spać w taki sposób więc to normalne-powiedziała i wyszła z pokoju.

Pansy i Hermiona już dalej tego tematu nie drążyły tylko zaśmiały się z głupstwa Pansy. Ubrały się i zeszły na dół a tam zobaczyły Penelope krzątającą się oo kuchni.

𝓓𝓵𝓪𝓬𝔃𝓮𝓰𝓸 𝓭𝓸𝓹𝓲𝓮𝓻𝓸 𝓽𝓮𝓻𝓪𝔃... l 𝓟𝓪𝓷𝓼𝓶𝓲𝓸𝓷𝓮 16+ᶻᵃᵏᵒⁿᶜᶻᵒⁿᵉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz