20.~𝓟𝓵𝓪𝓷~

203 7 2
                                    

NA KOŃCU WAŻNE PYTANIE WIĘC PROSZE ABYŚCIE NA NIE ODPOWIEDZIELI.

Pansy i Hermiona poszły spać wtulone w siebie. Hermiona wstała ale poczuła obok siebie tylko pustkę. Otworzyła oczy i nie zobaczyła Pansy obok lekko zaczęła panikować ale zaraz otworzyły się drzwi od łazienki zza których wyszła naga Pansy,która od razu podbiegła i przytuliła Hermionę.

- Musimy wstawać i się ubrać-powiedziała Hermiona patrząc na zegarek.

- Po co?-spytała Pansy.

- Na śniadanie-odpowiedziała Hermiona.

- Nie jestem głodna-odpowiedziała Pansy.

- A ja tak i to bardzo-powiedziała Hermiona i chciała się "uwolnić" z przytulasa Pansy.

- No to idź ale ja nie idę-odpowiedziała i dalej leżała.

- Nie ma mowy idziesz nie ważne czy będziesz jadła czy nie-powiedziała Hermiona i zaczęła wybierać sobie i Pansy ciuchy.

Po chwili podała Pansy ubrania dla niej była niedziela więc nie musiały ubierać szat. Wybrała dla Pansy top z krótkim rękawkiem w kolorze zielonym i spodnie w tym samym kolorze. A dla siebie wybrała czerwono-bordowy top z krótkim rękawkiem i w tym samym kolorze spodnie.

- Masz ubieraj się-powiedziała i podała jej ciuchy.

- Nie ja dzisiaj chce iść w twoich ciuchach-odpowiedziała Pansy.

- No dobrze-powiedziała Hermiona i zamieniała się z Pansy ubraniami.

Ubrały się i poszły na śniadanie. Wchodząc do Wielkiej Sali od razu zobaczyły swoich przyjaciół i ch wybranków. Podeszły do nich i usiadły na przeciwko nich. Po zjedzonym śniadaniu Harry i Ron musieli iść do Hagrida więc Draco,Blaise i dziewczyny poszły do salonu wspólnego.

- Dobrze się wczoraj bawiłyście?- spytał Blaise lekko się śmiejąc.

- O czym ty mówisz?-spytała Pansy leczo dobrze wiedziała o co chodzi.

- Nie udawaj że nie wiesz o co chodzi-powiedział Blaise i spojrzał na Draco który wiedział o co chodzi.

- Nie udaje-Pansy dalej kłamała.

-Dobrze to ja Ci wytłumacze-powiedział Blaise- szedłem wczoraj z Draco do skrzydła szpitalnego i przechodziliśmy obok waszego dormitorium. Usłyszeliśmy z niego głośnie jęki I id razu wiedzieliśmy o co chodzi. Zapomniałyście wyciszyć dormitorium podczas waszych zabaw łóżkowych. Rzuciliśmy na wasze dormitorium zaklęcie wyciszające i poszliśmy dalej-opowiedział im Blaise- teraz już pamiętacie?- dopytał Blaise.

- No dobra pamiętam-przyznała się Pansy-ale nie drążmy już tego tematu.

Rozmawiali ze sobą jeszcze przez długi czas aż przyszli Harry i Ron którzy przypomnieli o obiedzie. Wszyscy poszli do Wielkiej Sali gdzie byli już prawie wszyscy uczniowie i nauczyciele.

- Dzień dobry-przywitał się Dumbledor stając przy mównicy-chciałbym tylko ogłosić że wielkimi krokami zbliża się Bal Bożonarodzeniowy dokładnie odbędzie się on w przyszły piątek a w niedziele będ,iecie już w drodze do waszych domów aby spędzić święta z rodziną. A co do prób to w tym roku Slizgoni mają je z Grygonami a nauczycielem będzie profesor Snape a Krukoni będą mieli z Puchonami a nauczycielką będzie profesor Sprout. To tyle dziękuję za uwagę możecie jeść-dyrektor skończył swoją przemowę i wrócił na swoje miejsce.

- Pansy-powiedziała Pansy.

-Tak?-spytała.

- Idziemy na ten bal razem?-spytała Pansy.

𝓓𝓵𝓪𝓬𝔃𝓮𝓰𝓸 𝓭𝓸𝓹𝓲𝓮𝓻𝓸 𝓽𝓮𝓻𝓪𝔃... l 𝓟𝓪𝓷𝓼𝓶𝓲𝓸𝓷𝓮 16+ᶻᵃᵏᵒⁿᶜᶻᵒⁿᵉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz