Gdy wszyscy wyszli Perseus rzucił zaklęcie wyciszające i zamknął drzwi aby nikt im nie przeszkadzał.
- Czego chcesz?! - spytała Pansy lekko zdenerwowana bo nie chciała z nim rozmawiać.
- Pansy ja...ja chciałbym się z tobą pogodzić - powiedział Perseus.
Pansy stała jak wryta i wpatrywała się w jeden punkt. Jej ojciec, jej ojciec chce się z nią pogodzić nie mogła w to uwierzyć on nikomu nigdy nie przebaczał ani z nikim nie chciał się godzić. Nagle z rozmyślań wyrwał ją głos Perseusa.
- Pansy...czy-czy wszystko okej? - zapytał.
- Tak...znaczy ja-ja musze sobie to przemyśleć - powiedziała i wybiegła z klasy i pobiegła do dormitorium gdzie czekała na nią Hermiona.
Po powrocie Pansy wbiegła do dormitorium zobaczyła Hermione podbiegła do niej, przytuliła i się rozpłakała.
- Pansy dlaczego płaczesz? Coś się stało? Jak tak to mów szybko? - Hermiona zadawała dużo pytań.
- Ja-ja nie wiem H-Heemiona - mówiła cała roztrzęsiona.
- Spokojnie uspokój się idź do łazienki rzuć zaklęcie wyciszające I wykrzycz sobie wszystko przed lustrem - doradziła Hermiona.
Jak Hermiona tak kazała to tak właśnie Pansy zrobiła poszła do łazienki i wykrzyczała wszystko co miała w głowie.
- JESTEŚ BEZNADZIEJNA! JAK MOŻESZ MYŚLEĆ,ŻE JESTEŚ DLA HERMIONY ODPOWIEDNIA,NISZCZYSZ JĄ,ONA ZASŁUGUJE NA KOGOŚ LEPSZEGO NIŻ TY, MARNUJESZ JEJ ŻYCIE ! itp.
Nagle Pansy przypomniała sobie, że kiedyś ukrywać gdzieś tu swoją żyletkę, zaczęła jej szukać i gdy ją znalazła zrobiła sobie kilka mocno krwawiących ran na brzuchu i udach.
- Pansy jesteś tam? - spytała Hermiona lecz Pansy nic jej nie odpowiedziała stwierdziła, że wejdzie gdy zobaczyła Pansy, która leżała na ziemi nieprzytomna i cała we krwi zaczęła od razu rzucać na nią zaklęcia zdrowotne.
Po "wyleczeniu" Hermiona przeniosła Pansy na łóżko i podała jej lekarstwa na wzmocnienie.
Po kilku godzinach Pansy w końcu się obudziła. Przez ten cały czas Hermiona zastanawiała się dlaczego Pansy to zrobiła? Dlaczego chciała się zabić? I wiele innych myśli nie dawały jej spokoju.
-H-Herm-miona - wymamrotała coś pod nosem.
- Tak,tak to ja-odpowiedziała Hermiona.
- Co-co się stało? - spytała bo nic nie pamiętała.
- Potem o tym pogadamy ty sobie tu leż a ja pójdę po coś do i tak jak powiedziała tak zrobiła.
Po 15 minutach była już z powrotem w dormitorium. Po drodze zaczepili ją jeszcze Ron z Blaisem i Draco z Harrym.
***
Hejka, kochani kolejny rozdział. Mam nadzieje, że wam się podoba. I przepraszam,że tak rzadko cokolwiek wrzucam ale już wam to wyjaśniałam. Miłego czytania.Pozdrawiam.
Ig:sysi_a123
tiktok:sysi_a123
![](https://img.wattpad.com/cover/263761267-288-k239951.jpg)
CZYTASZ
𝓓𝓵𝓪𝓬𝔃𝓮𝓰𝓸 𝓭𝓸𝓹𝓲𝓮𝓻𝓸 𝓽𝓮𝓻𝓪𝔃... l 𝓟𝓪𝓷𝓼𝓶𝓲𝓸𝓷𝓮 16+ᶻᵃᵏᵒⁿᶜᶻᵒⁿᵉ
FanfictionZaczęte: 1.4.21r. Zakończone: 21.2.22r. Przygoda dwóch dziewczyn,które od pewnego czasu są w sobie zakochane ale nikomu nie chcą o tym powiedzieć lecz w pewnym momencie jedna z nich nie wytrzymuje i postanawia umówić się z tą drugą każda z nich wyja...