17.~𝓒𝓱𝓬𝓲𝓪𝓵𝓫𝔂𝓶 𝓼𝓲𝓮̨ 𝔃 𝓽𝓸𝓫𝓪 𝓹𝓸𝓰𝓸𝓭𝔃𝓲𝓬́~

277 10 1
                                    

Gdy wszyscy wyszli Perseus rzucił zaklęcie wyciszające i zamknął drzwi aby nikt im nie przeszkadzał.

- Czego chcesz?! - spytała Pansy lekko zdenerwowana bo nie chciała z nim rozmawiać.

- Pansy ja...ja chciałbym się z tobą pogodzić - powiedział Perseus.

Pansy stała jak wryta i wpatrywała się w jeden punkt. Jej ojciec, jej ojciec chce się z nią pogodzić nie mogła w to uwierzyć on nikomu nigdy nie przebaczał ani z nikim nie chciał się godzić. Nagle z rozmyślań wyrwał ją głos Perseusa.

- Pansy...czy-czy wszystko okej? - zapytał.

- Tak...znaczy ja-ja musze sobie to przemyśleć - powiedziała i wybiegła z klasy i pobiegła do dormitorium gdzie czekała na nią Hermiona.

Po powrocie Pansy wbiegła do dormitorium zobaczyła Hermione podbiegła do niej, przytuliła i się rozpłakała.

- Pansy dlaczego płaczesz? Coś się stało? Jak tak to mów szybko? - Hermiona zadawała dużo pytań.

- Ja-ja nie wiem H-Heemiona - mówiła cała roztrzęsiona.

- Spokojnie uspokój się idź do łazienki rzuć zaklęcie wyciszające I wykrzycz sobie wszystko przed lustrem - doradziła Hermiona.

Jak Hermiona tak kazała to tak właśnie Pansy zrobiła poszła do łazienki i wykrzyczała wszystko co miała w głowie.

- JESTEŚ BEZNADZIEJNA! JAK MOŻESZ MYŚLEĆ,ŻE JESTEŚ DLA HERMIONY ODPOWIEDNIA,NISZCZYSZ JĄ,ONA ZASŁUGUJE NA KOGOŚ LEPSZEGO  NIŻ TY, MARNUJESZ JEJ ŻYCIE ! itp.

Nagle Pansy przypomniała sobie, że kiedyś ukrywać gdzieś tu swoją żyletkę, zaczęła jej szukać i gdy ją znalazła zrobiła sobie kilka mocno krwawiących ran na brzuchu i udach.

- Pansy jesteś tam? - spytała Hermiona lecz Pansy nic jej nie odpowiedziała stwierdziła, że wejdzie gdy zobaczyła Pansy, która leżała na ziemi nieprzytomna i cała we krwi zaczęła od razu rzucać na nią zaklęcia zdrowotne.

Po "wyleczeniu" Hermiona przeniosła Pansy na łóżko i podała jej lekarstwa na wzmocnienie.

Po kilku godzinach Pansy w końcu się obudziła. Przez ten cały czas Hermiona zastanawiała się dlaczego Pansy to zrobiła? Dlaczego chciała się zabić? I wiele innych myśli nie dawały jej spokoju.

-H-Herm-miona - wymamrotała coś pod nosem.

- Tak,tak to ja-odpowiedziała Hermiona.

- Co-co się stało? - spytała bo nic nie pamiętała.

- Potem o tym pogadamy ty sobie tu leż a ja pójdę po coś do i tak jak powiedziała tak zrobiła.

Po 15 minutach była już z powrotem w dormitorium. Po drodze zaczepili ją jeszcze Ron z Blaisem i Draco z Harrym.

***
Hejka, kochani kolejny rozdział. Mam nadzieje, że wam się podoba. I przepraszam,że tak rzadko cokolwiek wrzucam ale już wam to wyjaśniałam. Miłego czytania.

Pozdrawiam.

Ig:sysi_a123

tiktok:sysi_a123

𝓓𝓵𝓪𝓬𝔃𝓮𝓰𝓸 𝓭𝓸𝓹𝓲𝓮𝓻𝓸 𝓽𝓮𝓻𝓪𝔃... l 𝓟𝓪𝓷𝓼𝓶𝓲𝓸𝓷𝓮 16+ᶻᵃᵏᵒⁿᶜᶻᵒⁿᵉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz