Pytania od DarkJokastaKto byłby lepszym villainem? Mordechaj czy Drzymała?
Pewnie nikt nie ogarnia o co tu chodzi, więc szybko wyjaśnię. Obie postacie podane w pytaniu są OC moimi i DarkJokasta. Były wobec nich wielkie plany, umieszczenie ich w alternatywnej wersji Polski, napisanie opka, gdzie by występowali i tak dalej, ale nic nie doszło do skutku. Tak więc muszę ich szybko przedstawić, aby dokonać zrozumiałego dla wszystkich werdyktu.
Mordechaj: założyciel niebezpiecznej sekty, która działa w podziemiu, składając ludzi w ofierze. Jego dziecięcym marzeniem było zostanie papieżem, ale po wyrzuceniu z seminarium za promowanie nieodpowiednich idei (np. stworzenie połączenia judaizmu z katolicyzmem), stracił sens życia. Uznał, że wszystkie religie świata są niczego nie warte i postanowił stworzyć swoją własną.
Drzymała: ma moc manipulowania emocjami, której nie do końca potrafi używać, więc powoduje nieuzasadnioną nienawiść i inne negatywne emocje. Również miał tragiczne backstory, był dręczony w szkole.
Jak widać, Mordechaj jest bardziej dopracowanym villainem, czyli to jego uważam za lepszego.
Jak to jest chodzić do naszej szkoły cudownej?
Oceniam ją na 6/10. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale największym minusem jest skala ocen (dwóję dostajesz od 50%, nie wiem czy tak jest też w innych liceach). Trochę wymagająca szkoła, ale nauczyciele są spoko. Nie spotkałam się ze zorganizowanym bullyingiem, więc to też plus.
Czy “Pogoda na miłość” mimo swojej krótkiej egzystencji wyryła szczególne miejsce w twoim sercu?
“Pogoda na miłość” to porzucony po 2 dniach projekt powieści, z której pochodzą złoczyńcy z pierwszego pytania. Miała ona opowiadać o zakazanej miłości dwóch chłopaków z różnych klas społecznych, w polskim mieście rządzonym przez mafię i religię. Dystopia i romans w jednym.
Przechodząc do odpowiedzi na pytanie: Tak. Wyryła i mam nadzieję, że kiedyś uda się to napisać i opublikować na wattpadzie albo i nawet jako prawdziwą książkę.
Pytania od Zoriankowa
Kebab, czy pizza?
Pizza.
Kebaba jadłam może 2 razy w życiu jako dzieciak i mi nie smakowało, a ostatnio nie miałam okazji zjeść.Piłaś kiedyś herbatę przez słomkę?
Tak, ale to było całkiem dawno. Dziwne doświadczenie…
Pisałaś kiedyś scenę, która była dla ciebie trudna ze względu na to, że nie lubisz czynności, którą wykonywali bohaterowie? A może po prostu unikasz takich scen i piszesz tylko o rzeczach sobie bliskich?
Nie wiem czy można to nazwać czymś czego nie lubię, ale nigdy się nie całowałam, a w jednym opowiadaniu jest scena pocałunku, która wyszła no… jak wyszła. Nie podobała mi się, kiedy pisałam ją na serio, więc zrobiłam taki trochę żart, że pocałunek nie wyszedł i Sunny przeżywa low-key załamanie. Ogólnie bardziej komfortowo czuję się opisując rzeczy bardziej na zasadzie przyjaźni, a kiedy piszę jakieś “creepy” sceny, próbuję je bazować na tym, czego ja się boję, ale to oczywiście wyolbrzymiam. Wychodzi… różnie. Ostatecznie kończy się tym, że piszę tą samą scenę 318291 razy i nie udaje mi się osiągnąć perfekcji, więc nie jestem gotowa do publikacji opowiadania.
Podsumowując: unikam takich mega romantycznych scen i np w życiu nie napiszę lemona, bo wyjdzie kiepsko i pewnie znowu bym musiała obracać to w żart xD
Ulubiony kanał na youtubie?
No nie wiem… Sideways? Angielski kanał, gdzie koleś raz na pół roku robi esej na temat musicali, muzyki w ogóle. Doceniam tym bardziej, że muszę się naczekać, a potem dostaję ponad godzinny filmik.
Lubię też Studio Accantus za ich polskie wersje piosenek z musicali, zwłaszcza, że wzięli się za Hadestown, więc jestem w niebie <3
CZYTASZ
Pisarskie śmietnisko
AcakMoje randomowe przemyślenia na temat pisania, pomysły i usunięte sceny z oneshotów. Ewentualnie historie z mojego życia. I nominacje, jeśli jakieś będą. No i marudzenie na temat tego, jak strasznie nie idzie mi pisanie najnowszego oneshota (to będzi...