Kiedy Oliwa dowiaduje się, że jej ojcec jest w szpitalu. Nie ma innego wyjścia jak schować dumę do kieszeni i prosić o pomoc znienawidzonej matki, która ją zostawiła. Bierze brata i wyjeżdża do Denver, tam jednak też nie idzie wszytko po jej myśli...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Specjalnie dla Zmijka00 postanowiłam wstawić dziś rozdział ❤️ Aczkolwiek dostaniecie dwa. Kolejne rozdziały pojawią się dopiero w czerwcu (gdzieś na początku) Pozdrawiam cieplutko ❤️❤️
● ??? ●
Gdyby nie mafia umarłbym pobity i okradziony ze wszystkiego na ulicy. Gdyby nie moi "przyjaciele" nigdy by do tego nie doszło. To oni stali za tym co mi się stało, kiedyś ich winiłem, a teraz im dziękuję. Bo bez tego całego gówna nigdy nie byłbym tym kim teraz jestem.
Po pewnym czasie tułaczki trzeba założyć swoją rodzinę. Pewnie te lata bez niej były katorgą. Bez jedynej osoby, która nigdy mnie nie oceniała i zawsze pomagała. Kiedy odszedłem znalazłem kolejny dom, a ludzie w nim zostali moją rodziną, jednak nie zapomniałem o nich. Nigdy bym mnie mógł.
Teraz mam zamiar ją odzyskać i odbudować stracony czas. Muszę to zrobić, bo nie chce jej po raz kolejny stracić. Nie mogę tego zrobić. Wiem już gdzie jest, teraz tylko musze się tam udać.
Pakuje manele do plecaka, kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Nie pomijając mojego ukochanego gocka.
— Shadow gdzie do kurwy się wybierasz? — Pyta jeden z moich braci
— By naprawić sprawy — Mówię krótko po czym wychodzę.
Oni nie muszą bardzo wiedzieć co się teraz dzieję, ważne że mam pozwolenie od szefa. On jedyne wie po co tam jadę i dlaczego. Jemu mogę zaufać bo on nic nie powie tym skurwielom. Jebańce są gorszymi plotkarzami od babek.
Wsiadam do czarnego mustanga wrzucając plecak na tylnie siedzenia i ruszam.
