#7

206 11 1
                                    

* Julia POV *

Zaczynam właśnie drugi tydzień studiów, półki co jest chill, poznałam wiele wspaniałych osóbek z mojego roku, lecz najbardziej zaprzyjaźniłam się z Lily i Willem jesteśmy na uniwerku nie rozłączni, wiele osób chce się ze mną zaprzyjaźnić ze względu na Kyliana, Lily i Williamem  tacy  nie są. Kyky pojechał na kilka dni na zgrupowanie, więc jestem sama w tym ogromnym domu. Stwierdziłam że zaproszę moich kompanów  do nas po lekcjach.  Mam nadzieje że Kylian się nie obrazi.

* 4 dni późnej *
* JULIA POV*

Dziś Kyky ma wrócić do domu ze zgrupowania, rozmawialiśmy w każdej wolnej chwili chociaż nie powiem ze się nie stęskniłam mimo wszystko telefon nie oddaje bliskości z drugim człowiekiem. Zawsze inaczej jest rozmawiać face to face niż przez smartfona, ale cóż wybrałam sobie taki los.
Dzisiaj nie poszłam na uczelnie, bo źle się czuje, boli mnie strasznie brzuch, okres powinien nie istnieć, bez niego życie było by sto razy lepsze. Lily napisała mi ze Pan Profesor był strasznie oburzony tym ze mnie nie ma. Na pierwszych zajęciach był dla mnie strasznie denerwujący, cały czas się na mnie patrzył komentował mój wygląd, outfit. Mimo wszystko nie mówiłam nic Kylianowi, nie chciałam go niepotrzebnie denerwować, oraz nie dawać mu powodów do zazdrości gdyż Kyky ma na tym punkcie fioła.
Mimo ze nic nie robiłam przez ten czas co byłam w domu, pomimo strasznego bólu chciałam spędzić go produktywnie, posprzątałam, i stwierdziłam ze ugotuje mojemu facetowi moje popisowe danie: krewetki z makaronem.

*Kylian POV*

Wróciłem po 5 dniach do domu, nie mogłem się doczekać powrotu do rezydencji, wiedziałem ze będzie tam czekać na mnie moja ukochana kobieta to był jedyny powód przez który bez zastanowienia wróciłem prosto do domu, od kiedy poznałem Julkę zacząłem żyć na nowo. Przed Julią była jednymi dziewczyna Byliśmy parą medialną, jedynie co mnie przy niej trzymało to był kontrakt który skupiał się na tym ze miałem młodą modelkę wybić, sprawić żeby stała się rozpoznawalna. Problem tkwił w tym ze się w niej zakochałem, kochałem ją całym swoim sercem, lecz było to bez wzajemności. Po rozstaniu mocno się zeszmaciłem, wpadłem w złe towarzystwo przez które prawie bym się stoczył. Moja kariera wisiała na włosku, ale się w ostatnim jeszcze momencie wziąłem się w garść. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim którzy byli przy mnie i są dalej w moim życiu trzymają mnie w garści.

- Jestem! ~ zawiadomiłem krzycząc na cały dom Julka od razu jak mnie usłyszałam biegiem rzuciła się na mnie mocno mnie przytulając
- Tęskniłam
- Ja tez maluchu, nawet nie wiesz jak bardzo.

* Wieczór *
Cały dzień od kiedy przyjechałem do domu spędziliśmy razem, obecne leżymy i oglądamy film.  Miłą odmianą było wrócić do domu i mieć kogoś obok siebie, nie wiedziałem ze z mojej kobiety jest taka dobra kucharka, zjedliśmy przepyszny obiad i spędziliśmy razem dzień. Widziałem ze jest coś nie tak, co zapytam o studia w jej oczach widać lęk chodź upiera się ze wszystko jest dobrze.
- Jeśli coś by było nie tak to powiedziałabyś mi o tym prawda ?
- Oczywiście, nie zaprzątaj sobie tym głowy, po prostu mam zrobić prezentacje i nie wiem jak się za nią zabrać ~ powiedziała przytulając się do mojego nagiego torsu.

* Rano*
* Julka POV*

Obudziłam się rano, od niechcenia musiałam się ogarnąć i iść na uczelnie. Bardzo mi się nie chciało biorąc pod uwagę ze miałam zajęcia z Evansem. Kylian jeszcze spał stwierdziłam że nie będę go budzić. Udałam się do toalety ogarnąć się, późnej do garderoby wybrać swój dzisiejszy strój, postanowiłam na czarne body i białą spódniczkę gdyż pogoda w stolicy Francji wynosiła 29 stopni Celsjusza.  Udałam się do kuchni aby przygotować sobie śniadanie, wchodząc do kuchni zauważyłam mojego chłopaka, bardzo rzadki widok.
- A tobie coś się nie pomyliło ? Nie masz gorączki kochanie ?  - zapytałam z rozbawieniem
- Dzień dobry, po prostu stwierdziłem ze zrobię śniadanie mojej kobiecie, czy to jakiś problem?- powiedział całując mnie w usta.
- Pyszne~ powiedziałam delektując się naleśnikami z owocami

- Aaa jak ja się za wami stęskniłam ~ powiedziałam przytulając moich przyjaciół wchodząc na uczelnie
- Ze wzajemnością - powiedział William
- Co tam widziałam ze wrócił twój piłkarzyk ~ powiedziała Lily poruszając znacząco brwiami
- Lilianno nie bądź zazdrosna, jeśli chcesz mogę cię poznać z którymś ~ powiedziałam śmiejąc się
- O niczym innym nie marze, chętnie pozwolę Ci spełnić moje marzenie
- Masz to załatwione, a teraz chodźmy do tego gbura na lekcje bo będzie przypal
- Spoko on zawsze coś wymyśli, a tak właściwie co mu zrobiłaś ze jest tak cięty na ciebie ?
- ohh Will sama chciałabym to wiedzieć
- Przeszkadzam Państwu? Panno Handerson? ~ przerwał nam rozmowę Evans
- Nie przepraszamy profesorze~ odpowiedziałam
Jak ja go nie nawidzę ... ughhh
- Panno Handerson zostanie pani po lekcji.
Nie odpowiedziałam nic tylko kiwnęłam głową, w odpowiedzi ze zrozumiałam co do mnie mówi.

Kiedy wszyscy opuścili sale, podeszłam do Evansa.
- Wie Pani po co pani kazałem zostać ?
- Nie
- Powiem Pani, oczekuje od pani szacunku do mnie i moich lekcji, chyba wie Panna co to znaczy szacunek i mam nadzieje ze się zrozumieliśmy.
- Oczywiście, mogę już iść ?
- Tak, mam nadzieje ze to się już nie powtórzy.
Kiwnęłam głowa twierdząco i go wymieniłam nawet nie trudziłam się aby powiedzieć mu
„ do widzenia". Kiedy odchodziłam czułam na swoim tyłku jego wzrok. Jebany zboczeniec.
Na parkingu zauważyłam znajome mi auto, od razu mój humor mi się polepszył.
- Cześć kochanie
- Cześć tęskniłam ~ powiedziałam witając się z nim buziakiem w policzek.

l'amour ou le footballOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz