* POV Julia*
Po tej całej sytuacji wróciłam do moich rodziców, którzy aktualnie znajdują się w Polsce. Kocham ten kraj, mimo ze większość życia spędziłam za jego granicami, to czuje się stuprocentową Polką.
Od kiedy wyjechałam z Paryża, Kylian cały czas próbuje się ze mną skontaktować, ale nie odbieram ani nie odpisuje na jego wiadomości. Czuje będąc z rodziną że odpoczywam psychicznie, tego mi trzeba było... spokoju psychicznego.
Zdecydowałam ze rezygnuje z tych studiów, może nie były mi dane? Dobrze ze te sytuacje wydarzyły się na początku mojej nauki w tym ośrodku a nie na ostatnim roku, cieszę się że przejrzałam na oczy teraz. Aktualnie próbuje dojść do porozumienia z Władzami Instytucji aby dostać „dziekankę", najgorsze jest to ze najprawdopodobniej będę musiała wstawić się osobiście aby podpisać wszystkie papiery.* POV Kylian*
Dwa tygodnie Julia się do mnie nie odzywa, dwa pierdolone tygodnie nie mam z nią kontaktu. Najgorsze jest to że nie wiem gdzie się teraz znajduje, jej koleżanka powiedziała mi że wyjechała z Francji całkowicie ale nie powiedziała nawet jej gdzie zamierza pojechać.
Obecnie jestem na treningu, bez niej moje życie nie ma takiego sensu, nie mam dla kogo się starać, nie mam do kogo wracać do domu, przez tą całą sytuacje strasznie się zapuściłem, nawet na treningach, czy w meczach. Nie chcą mnie już brać na mecze bo widza ze mi nie idzie. Cały czas szukam Julki, ale to chyba bez sensu.* Tydzień Później *
*POV Julka*
Obecnie jestem w samolocie,tak jak myślałam że będę musiałam być osobiście. Lecę do Paryża tylko po to aby podpisać jeden głupi papierek, no bez jaj nie można było tego zrobić elektronicznie czy inaczej? Nie mogę tyle narzekać przynajmniej spotkam się z Lily, to jest jedyny plus mojej podróży.Po uzupełnieniu całej dokumentacji, razem z blondynką udałyśmy się na obiad do restauracji Guy Savoy która położona jest z widokiem na Sekwanę. Po skończonym posiłku, Lily poszła jeszcze do toalety, a ja zostałam.
- Witam, dawno nie widziałem Pani na zajęciach ~ usłyszałam za sobą głos Pana Evansa. Od razu cała spanikowałam, nic nie odpowiedziałam chciałam udać się do wyjścia, ale złapał mnie za nadgarstki uniemożliwiając mi odejście
- Puść mnie bo zacznę krzyczeć ~ próbowałam się wyrwać z uścisku
- Spokojnie, na krzyczenie jeszcze przyjdzie pora ~ na jego twarzy zawitał uśmieszek, a mi chciało się płakać
- Puść mnie ~ powiedziałam jeszcze głośniej, mając nadzieje ze poluzuje on swój uścisk, lecz tak się nie stało
- Puść mnie ~ tym razem powiedziałam głośniej niż powinnam, gdyż wzrok gości siedzących w restauracji padł na nas. Próbowałam się wyrwać, ale na nic
- Ona chyba prosiła abyś ją puścił ~ wszędzie rozpoznam ten głos... Kylian to mógł być każdy ale dlaczego akurat on.
- Masz szczęście, jeszcze będziesz moja ~ uwolnił moje ręce i wyszedł z restauracji, Kylian nic nie mówił, podeszłam do niego i się przytuliłam.
- Dziękuje ~ powiedziałam płacząc.Po całym zajściu Kylian stwierdził ze musimy porozmawiać i wziął mnie do siebie do domu. Powiedział mi swoje odczucia i dlaczego wysłał mi takiego SMSa a ja opowiedziałam mu wszystkie sytuacje od początku moich studiów. Wyjaśniliśmy sobie wszystko.
- Nadal myślisz że się z nim pieprze? ~ powiedziałam z lekkim rozbawieniem
- Przepraszam ze tak myślałem, proszę naprawdę mi na tobie zależy, zależy mi na nas.
Proszę Cię daj mi szanse, proszę ja nie umiem tak żyć bez ciebie.Kocham go dlatego się zgodziłam, brakowało mi go bardzo przez te cztery tygodnie.
- Mimo wszystko narazie nie chce wracać na studia, złożyłam podanie o dziekankę. Została rozpatrzona pomyślnie
- Musisz to gdzieś zgłosić maluchu ~ powiedział kucając przy mnie
- Po co, żeby narobić sobie jeszcze gorszego gówna ? Narazie będzie spokój przez kilka tygodni
- Niech ci będzie, ale obiecaj jak będzie jeszcze jakaś taka sytuacja to zgłosisz to do odpowiednich służb, a jak nie to ja to zrobię .
Musisz być bezpieczna, przecież chce dla ciebie jak najlepiej.
- Jestem bezpieczna przy tobie ~ uśmiechnęłam się lekko i się do niego przytuliłam
- Tęskniłem za tobą
-Ja też* POV Kylian*
Kiedy już traciłem nadzieje ze znajdę swoją miłość, wreszcie ją znalazłem. Stała w tej restauracji taka bezbronna, malutka, moja.
Musiałem zareagować, ale nie chciałem zbędnej afery. Mężczyzna uciekł, ale moi ludzie już go znaleźli. Mimo tego ze Julka cały czas opiera się o to aby nie iść z tym na policje, ja znajdę na niego haki, przez które pójdzie siedzieć, już ja o to zadbam.
Przy Juli czuje spokój jakiego mi brakowało, leżę z kobietą, którą kocham nie zamierzam jej stracić po raz kolejny.
CZYTASZ
l'amour ou le football
TeenfikceJulia 19-letnia dziewczyna, której jedno spotkanie obróci jej całe życie