Rozdział 35.

333 35 36
                                    

*Sasuke*

-Drzwi są wykonane z blachy stalowej, a wewnątrz wypełnione wełną mineralną o gęstości 60 kg/m3. Wyposażone są w trzy blokady przeciwwyważeniowe, zamek centralny rozporowy klasy C oraz zamek dodatkowy atestowany który zapewnia poziom ochrony bla bla bla. - śmieję się. To po prostu śmieszne. Wymiana drzwi i podrzucenie mi ulotki z opisem ich. Niezwykle zabawne. Nie uszkodziłem tamtych dla zabawy, więc nie trzeba było odrazu drzwi stosowanych do magazynu z bronią. Co oni sobie myślą? Nie zamierzam niszczyć każdych drzwi, to nie jest moje hobby. Przynajmniej widzę, że stać ich na takie wydatki.

Siedzę i czekam na Naruto od paru godzin. Jestem zawiedziony, dziś raczej go nie będzie, skoro wciąż nie przyszedł. Mógł chociaż powiedzieć, tylko niepotrzebnie tracę czas. Dochodzę również do wniosku, że gdy nie ma go, nie wiem co ze sobą zrobić. Ten blondyn umila mi dni.
Fajny dzień na zrobienie mi przeszukania celi. Posiedziałbym w swoim tak zwanym pokoju, lecz dzięki nim nie mam jak. Dobrze, że dbam o porządek, a bieliznę Naruto oddałem do prania. Niezłą mieliby minę, wiedząc po jakimś czasie, iż nie należy ona do mnie.
Automatycznie weszli z psem, ciekawe czy znajdzie moje fajki. Miłej zabawy. Tak czy inaczej Orochimaru będzie zadowolony. Zadbałem o jego dobro, przygotowując paczuszkę pełną jego odcisków. Gadka o byciu tu mężczyzny, jednak nie znam powodu dlaczego, może się udać. Jak nie, to trudno. Próbowałem.

To jeden z nielicznych dni, kiedy wolałbym spędzać czas poza zakładem karnym. Bez tych wszystkich klawiszy i innych osadzonych. Umrę z powodu braku zajęcia. Spędziłem tyle czasu z jasnowłosym, że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Już kolejny raz marudzę na to. Powinienem chyba pogadać z nim. Ruszam do znajomej mi celi. Sympatyczność tego faceta potrafi być zaskakująca. Normalnie spławiłbym go jakąś gadką, ale dostęp do komórki oraz dobrego towaru nie pozwala mi na to. Sam charakter Sabaku nie jest taki zły.

Uprzednio zabierając telefon od czerwonowłosego, wybieram numer do psychologa. Nauczyłem się na pamięć tych liczb, by nie zapisywać go w komórce. Ostrożności nigdy za wiele. Wystukuję krótką wiadomość i co mnie dziwi, szybko otrzymuję zwrotną.

Dziś nie pracujesz?

Kazali mi nie przychodzić. Nie powinieneś korzystać dziś z nielegalnych tu rzeczy. Przeszukują Ci celę, więc mają powód. Pilnuj się, brunecik.

Myślisz, że dołożą mi lat? Moje dożywocie trwa już prawie dwa wieki.

Za każdym razem gdy wspominam o tym, chce mi się śmiać. Co najwyżej przywrócą egzekucje i stracą mnie na szubienicy lub gilotynie. W grę może wejść też krzesło oraz zastrzyki. Co bym wybrał jako ostatni posiłek? Muszę się kiedyś nad tym zastanowić. Z resztą, ciekawe co powiedzieliby gdyby moją odpowiedzią był Uzumaki Naruto. To byłyby moje najlepsze chwile przed zakończeniem życia. Jeśli życzenia także wchodzą w grę, to chciałbym, by blondyn nie widział mojej egzekucji. Zapewne widok jego pełnych łez oczu wywołałby we mnie poczucie winy. Znając siebie wiem też, że ciężko byłoby mi oderwać wzrok od tego chłopaka. Cała ta śmierć wydaje mi się drobnostką przy wyobrażeniu cierpienia Naruto. Taki widok złamałby nawet mnie. Nie chciałbym ujrzeć go w takim stanie. Najlepiej w żadnym, w którym jego psychika mogłaby ucierpieć. Jeśli chodzi o zdrowie fizyczne, póki żyję i mam jak go bronić, zrobię wszystko, by nic mu się nie stało. Choćbym przypłacić miał swoim zdrowiem.
Z tego wszystkiego zapomniałem skupić się na odpowiedziach jasnowłosego.

Nie pogarszaj swojej sytuacji, nawet jeśli siedzisz tyle. W innych krajach za zabójstwo jednego człowieka ze służb ochrony państwa, skazuje się na śmierć. Sam wiesz ile Twoja liczba przewyższa jednego policjanta. Stąpasz po cienkim lodzie, a mimo to ryzykujesz.

Nie kombinuj, wolę byś siedział tyle czasu, aniżeli został stracony. Oczywiście wybór należy do Ciebie, jednak zastanów się czego chcesz od życia.

Byłbyś na egzekucji?

Pytam, choć doskonale wiem, że za nic nie pozwoliłbym mu tam być. Wszędzie, ale nie tutaj.

Sasuke nie zadawaj tak głupich pytań. Nie zginiesz w taki sposób, tylko śmierć naturalna wchodzi w grę.
Na pewno bym był...

Gdybym, jednak miał zginąć, nie chcę Cię tam widzieć. Nie próbuj nawet przekonywać mnie, iż przyjść Ci wypada. To ile czasu spędzimy ze sobą nie ma znaczenia.
Oddaję telefon, więc na tym kończę.

Ten chłopak jest ostatnią osobą, którą zechciałbym tam ujrzeć.

***

*Naruto*

Nie mogę wyrzucić z głowy jego wiadomości. Jest młodym mężczyzną, jak może myśleć już o śmierci? Nie pozwolę na to, a nawet to nie ma do tego powodów. Owszem, nie jest święty, ale egzekucja wciąż nie jest wskazana w jego przypadku, a nawet, to wycofali ją już. Nie rozumiem, więc dlaczego miałaby wrócić ona do form karania za czyny. Czuję się dopity tym. Co wywołało w nim takie myśli? Nie wierzę, że sam na to wpadł. Ktoś mu coś powiedział? Teraz naprawdę się martwię. Chciałbym popisać z brunetem, lecz nie chcę narobić problemów. Bez powodu nie poinformował o zwróceniu urządzenia. Jutro z nim pogadam, a do tego momentu będę umierał przez zmartwienia. Nie przypuszczałbym, iż N9 kiedykolwiek będzie kimś ważnym w moim życiu. Znów się uśmiecham, gdy w myślach widzę jego zadziorny uśmieszek. Naprawdę go lubię.

Wolny czas źle na mnie wpływa. Znając datę urodzin, a także imię ciemnowłosego kusi poznać nazwisko. Przed oczami mam listę osób urodzonych we wskazanym przez niego roku. Skupiam się na interesującym mnie miesiącu. Zjeżdżam myszką niżej, końcówka lipca, aż w końcu ten konkretny dzień. Waham się, jednak ciekawość bierze górę. Wyszukuję sobie imię mężczyzny, a wtedy mój wzrok zjeżdża na znajdujące się obok nazwisko. Wycofuję się po ujrzeniu pierwszej litery. Wolę nie wiedzieć nic więcej niż to, że zaczyna się ono na U. Moje ciało przechodzi zimny dreszcz, a wyrzuty sumienia boleśnie o sobie informują. Ta ciekawość nie wpływa dobrze, nie powinienem w tym grzebać. Czuję się jakbym zdradził Sasuke, jakbym oszukał go. Na pewno nie poszedłbym z tym nigdzie, oczekiwałbym usłyszenia tego od niego. Tak właśnie obiecałem mu, lecz czuję się źle z tym, co zamierzałem zrobić.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rysunek wykonany przez Miqanxv ^^❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Rysunek wykonany przez Miqanxv ^^❤️

Poznać wnętrze II SASUNARU (Do Korekty) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz