To co zobaczyłem w pokoju to mnie zatkało. Uniemożliwiło ruszyć się i ogółem coś zrobić.
Na ziemi leżał George. Wokół niego wszędzie była krew. Biały proszek. Od razu wiedziałem że to narkotyki i żyletkę.
Po nie całej sekundzie podbiegłem do niego. Przysunołem do siebie i sprawdziłem czy oddycha.
Na moje nieszczęście było wręcz przeciwnie. Nie wiedziałem co zrobić byłem spanikowany.
Jedyne co zrobiłem to przytuliłem chłopaka. Łzy mi spływały tworząc rzekę. Wiedziałem, że to moja wina.
Nie myślałem racjonalnie. Zacząłem krzyczeć "nie odchoc, nie opuszczaj mnie". To było bez skutku.
Ostatnie co jeszcze krzyknąłem to "Potrzebuję Cię". Wybiegłem wtedy z pokoju po jakąś pomoc.
Biegnąc przechodziły mi przed oczami obrazy spędzone razem. To co on musiał przejść i wtedy moje przekonania zostały sprawdzone.
Ja naprawdę kocham tego chłopaka. Nie byłbym w stanie bez niego żyć. I nie wiem czy będę.
Znalazłem jakiś ludzi i zadzwoniliśmy po karetkę. Nie byłem w stanie powstrzymać łez.
Wzięli Georga i zabrali do szpitala. Wiedziałem, że to jest tylko i wyłącznie moja wina. Zapytałem się czy mogę jechać z nimi.
Niestety się nie zgodzili. Poszedłem do pokoju. W, którym był nie wiem skąd Sapnap.
Siedział z poważną miną. Nie wiedziałem czego ode mnie chce. Zamknąłem drzwi do pokoju.
Nastała cisza. Nie byłem w stanie tak siedzieć i emocje wzięły górę.
Czego chcesz ode mnie-krzyknąłem
Porozmawiać-powiedział łagodzenie chłopak
Nie ma tu o czym rozmawiać. Nie powiedziałeś mi prawdy. Nic mi nie powiedziałeś i co dostałem z nim pokój. Zamieszkałem z nim poznałem go i teraz to wychodzi na to, że ty kłamałeś-krzyczałem mu to.
Skoro tak myślisz to se myśl, ale więc że nie wszystko to prawda-warkną chłopak.
To niby co nie jest prawdą hm chcę to wiedzieć, bo póki co też miałem taki dylemat czy to nie jest prawdą, że się w nim kocham czy mi coś dosypał do wody, żeby mnie zabić no co-krzyczałem dalej czułem, że coraz więcej łez wypływa z moich oczu.
Kochasz się w tym mordercy-zapytał Sapnap nadal wkurzony.
To co usłyszałem nie dało mi już kompletnie do myślenia. Wytrąciło mnie z równowagi. Nie panowałem nad sobą.
Po prostu wziąłem i spoliczkowałem Sapnapa. Widać było, że się tego nie spodziewał.
Tak chcesz grać to radź se już sam-powiedział Sapnap mierząc mnie wzrokiem i wyszedł.
Nie wiedziałem co mnie napadło. Nie wiedziałem co robiłem. Moje nogi ugięły się i siedziałem na kolanach i łzy wypływały mi z oczu.
Czułem się bez radny. Jedyne co mi przyszło do głowy to iść do tego szpitala zobaczyć co jest z Georgem.
Wziąłem potrzebne mi rzeczy i wyszedłem z pokoju. Skaradałem się jak się tylko da. Na szczęście wyszedłem i mnie nikt nie zauważy.
Szedłem tak z 20 minut i doszedłem do szpitala. Popatrzyłem na zegarek i widniała na nim 23.48 nie zdziwiłem się tym trochę i wszedłem do budynku.
Podszedłem do recepcji. Stała tam pani z ciemnymi włosami i szarymi oczami. Wyglądała na miłą.
Zapytałem się jej gdzie jest George. Wtedy doszło do mnie, że nie mówił mi jak ma na nazwisko. Chociaż raz na matmie pani mówiła do niego po nazwisku.
CZYTASZ
Potrzebuję Cię dnf
Mystery / ThrillerDo szkoły trafia 20 letni Clay. Zakochuje on się w Georgu, który nie jest taki jaki na początku się wydawał. Czy miłość Claya przetrwa i zostanie odwzajemniona? Czy wszystko potoczy się według jego myśli? Widok tylko z perspektywy Dreama. ⚠️ WARNING...