Rozdział IV

761 40 24
                                    

~następny dzień~

Obudziły mnie promienie słońca padające na moją twarz. Zetknąłem na telefon i akurat jak go wziąłem rozbrzmiał mój budzik.

Od razu go wyłączyłem i poszedłem się przebrać do łazienki. Wziąłem szybki prysznic na orzeźwienie.

Po zakończonej kąpieli wyszedłem i zobaczyłem śpiącego bruneta. Przecież on też zaczynał lekcje.

Już podszedłem aby go obudzić i przypomniały mi się jego słowa " i tak nie pójdę na pierwszą lekcję". Szybko odsunąłęm się od łóżka i zacząłem brać potrzebne rzeczy na lekcje.

Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem, że mam 10 minut do lekcji. Wybylem z mojego pokoju i poszedłem do szkoły.

Zobaczyłem tam Sapnapa. Przez chwilę miałem dylemat czy do niego iść, ale to zrobiłem.

Hej Dream-krzyknął chłopak.

O hej Sapnap-odpowiedziałem mu.

I jak tam pierwsza noc w nowej szkole?-zapytał chłop

Uśmiechnąłem się lekko tak, żeby nikt nie zobaczył.

A dobrze dobrze wyspałem się i git-powiedziałem zanim się odwróciliśmy zaczął rozbrzmiewać dzwonek

Pierwsze trzy lekcje były spokojne i ciche, ale na początku następnej, już się zaczęło.

Pojawił się George w środku czwartej lekcji. Gdy wszedł do klasy i zobaczył mnie siedzącego z Sapnap'em od razu spojrzał na mnie z mordem w oczach.

W sumie się mu trochę nie dziwię. W nocy mi zwierza się z tego co się działo, a teraz siedzę koło jego wroga.

Usłyszeliśmy dzwonek na przerwę. Chciałem znaleźć chłopaka i z nim to wyjaśnić, ale nigdzie go nie było.

Pewno nie chce mnie widzieć. Boję się z tym co się będzie działo w naszym pokoju.

W tym czasie przyszedł Sapnap, który zabrał mnie na stołówkę, żeby coś zjeść.

Siedzieliśmy tak tam aż dosiedli się do nas Wilbur, Ranboo i Karl. Od razu wiedziałem, że będzie się dziać jak oni się znaleźli.

I tak się stało. Wilbur zaczął o czym dyskutować z Sapnap'em. Gdzie ta dyskusja zmieniła się w kłótnie, której ja Ranboo i Karl się przyglądaliśmy.

Usłyszeliśmy hałas i zobaczyliśmy Quickliego uciekającego przez korytarz przed Tommym i Tubbo biegnącego za nimi i śmiejącego się.

Ratunku Tommy chce mnie zabić!-krzykną Quickli

A co żeś znowu zrobił?-zapytał Sapnap

Ściągnąłem Tommiemu spodnie przed dziewczyna, która mu się podoba-krzykną Quickli, który wciąż uciekający przed Tommym.

W pewnym momencie Wilbur wstał i złapał Tommiego, który wciąż się wyrywał.

Puść mnie-krzykną Tommy

Najpierw uspokój się-powiedział spokojnie Wilbur

Najpierw daj mi go zabic-krzykną dalej Tommy

Po chwili się poddał widać, że był zmęczony i usiadł na krześle obok Tubbo i Ranboo.

Chwilę później usłyszałem z sobą czyjś głos. Odwróciłem się i wstałem. Zobaczyłem Quickliego stojącego za mną.

My się chyba nie znamy-powiedzial chłopak Jestem Alex, ale ludzie mi mówią Quickli.

Potrzebuję Cię dnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz