Trudno mi było wydostać się z czarnej pustki snu. Szczegóły otaczającego mnie świata stopniowo zaczynały przypominać pociągnięcia pędzlem na obrazie. Pierwszą rzeczą, z której zdałam sobie sprawę, była miękkość mojej pościeli. Następnie zaczęłam czuć znajomy zapach starego drewna. Potem usłyszałam skrzypienie desek podłogowych i ścian. Byłam w domu, w swoim pokoju. Zaczęłam znów czuć się bezpiecznie, więc postanowiłam poświęcić trochę czasu na przemyślenie wszystkiego, co się wydarzyło. Poprzedniego wieczoru Beliath przekonał mnie, żebym poszła z nim na Moondance. Skończyło się na tym, że spędziłam cały czas rozmawiając z Alessio. Bałam się wracać sama do domu, ale nie miałam się o co martwić, ponieważ Raphael wyszedł mi na spotkanie.
(Tak... pamiętam... Niósł mnie... Byłam wykończona... Musiałam zasnąć w jego ramionach... Może nadal jest ze mną w pokoju.)
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się wokół. Niż poza pustą ciszą. Poczułam ukłucie w sercu. Wiedziałam już, jak to jest czuć się samotnym i opuszczonym. To było znajome uczucie z czasów, gdy byłam jeszcze dzieckiem, a ostatnio stawało się coraz silniejsze. Próbowałam odwrócić uwagę, patrząc przez okno. Nadal był dzień. Nie spałam bardzo długo.
(Po tym, jak Raphael zabrał mnie z powrotem do mojej sypialni, musiał wrócić do swojej. Tym razem nie pozwolę mu uciec.)
*korytarz*
(Raphael... Przyszedł mnie szukać... co oznacza, że nadal mu zależy... A po tym wszystkim, co się wczoraj wydarzyło, jest mi winien wyjaśnienie...)
*korytarz III*
(Wydawało mu się, że jestem w niebezpieczeństwie... Czy coś się wydarzyło w posiadłości, kiedy byłam w Moondance? Zauważył mordercę?)
*pokój Raphaela*
Delikatnie otworzyłam drzwi, żeby nie obudzić mojego śpiącego księcia. Myślałam, że tam będzie, czekając na mój magiczny pocałunek, ale jego łóżko było puste.
(Cholera... Czemu go tu nie ma? Jest środek dnia... Co on może kombinować? Musi być gdzieś w posiadłości.)
*salon*
Raphael: Eloise... Obudziłaś się... Wszystko w porządku... Teraz znów mogę oddychać.
Kiedy zobaczyłam szczery uśmiech Raphaela i usłyszałam ulgę w jego głosie, poczułam, że zaraz się rozpadnę. Ale mały diabeł na moim ramieniu wciąż przypominał mi o bólu po ostatnim ugryzieniu Raphaela i o tym, jak zimny i nieprzyjemny był od tamtej pory. Ale w tym samym czasie anioł miłości na moim drugim ramieniu kazał mi zapomnieć o wszystkim, przebaczyć mu, otworzyć serce.
Eloise: Cześć, Raphaelu. Też się martwiłam...
(Musimy porozmawiać... ale nie chcę go odstraszyć.)
Raphael: Ja... Masz rację... Jestem Ci winien wyjaśnienia... i tysiąc wymówek, mój Kielichu... Wiem, że przez ostatnie kilka nocy byłem cichy jak trup, ale nigdy nie miałem na myśli sprawić, że będziesz cierpieć.
Eloise: Wiesz, odcięcie się ode mnie nie było najlepszą strategią.
(Jestem pewna, że już to wie...)
Raphael: Ja... nie mogłem... nie mogłem przy Tobie być. Po prostu... nawiedził mnie duch i... nie wiedziałem, co robić. Byłem więziony.
(Więc był tylko w jednym ze swoich humorów? Nostalgiczny moment?)
Eloise: Słuchaj... wiem, że nie zawsze jest Ci łatwo, ale... mimo to...
Raphael: Eloise... Żadne słowa nie opiszą, jak okropnie się czuję w związku z tym, jak Cię potraktowałem... Nie wiem, co mogę zrobić, aby udowodnić Ci moją miłość. To co się stało... nie było Twoją winą. To ja jestem winny. Nie byłem w stanie wypełnić swoich obowiązków i nawet nie mogłem się kontrolować, kiedy Cię gryzłem. Nie jestem godzien Twojej miłości i uczuć... ale nie mogę się oprzeć nadziei, że będziesz miłosiernym aniołem i mi wybaczysz.
CZYTASZ
Raphael - ścieżka
VampirosTłumaczenie ścieżki Raphaela z gry Moonlight Lovers od firmy Beemov. Ścieżka posiada Prolog oraz 10 rozdziałów, z którego ostatni jest zakończeniem dzielącym się na dobre, neutralne i nieszczęśliwe. W grze wcielamy się w 18-letnią bohaterkę, która w...