[Camilo]
Riku wyzdrowiał kilka dni temu i odtąd w mojej głowie jest ciągle zdanie którw powiedział, "nie kręcą mnie dziewczyny" czy on mówił to na serio? I czy chodziło mu o to w TYM sensie, patrzyłem na Riku który opiekował sie dziećmi za mnie. Nagle podszedła do mnie moja siostra Dolores
-Już się pogodziliście? - spytała
-Nie byliśmy skłóceni..- powiedziałem
-A jeszcze kilka dni temu go nie lubiłeś - odpowiedziała śmiejąc sie
Przewróciłem oczami i westchnąłem, zauważyłem że Riku chciał zrobic przedstawienie. Przeprosiłem Dolores i podszedłem do dzieci i Riku, uśmiechałem się patrząc jak Riku opowiadał dzieciom straszną historie, chłopak zaczął się jąkać gdy zobaczył..kota? Czy ten koleś serio ma słabość do kotów? Jestem ciekaw czy jakiś zjeb się dla niego kiedys za kota przebierze, tylko jakiś psychopata mógłby to zrobić. Chłopak przeprosił na chwile dzieci i podszedł do kota glaszcząc go, no jeszcze mi powiedźcie że weźmie go do domu
-Abuela! Moge go wziąść do domu? Proszeeee - spytał
-No dobrze ale nie pozwól żeby zwierzeta Antonio go gdzies nie wywiozły - odpowiedziała
No chyba sobie żartujecie, chłop przez pewien incydent chodzi częściej do mojego pokoju. Ja tego sierściucha i jego psychofana podziękuje w mojej oazie spokoju, brunet wrócił do dzieci oczywiście z kotem bo by go tak nie zostawił i wrócił do odpowiadania dzieciom na różne pytania i historie
-Panie Riku, jaka łączy twoja relacja z panem Camilo? - spytała jedna dziewczynka, tak mnie ta mała zirytowała że chyba bym ją udusił gdyby nie Mirabel
-Cóż..dziwne pytanie ale sądze że mnie i pAnA Camilo łączy koleżeństwo, poprostu - odpowiedział ku mojemu zdziwieniu ale nie podobało mi się że tak podkreślił słowo pan
-To dlaczego Pan Camilo zabija wszystkich wzrokiem jak do ciebie podejdą? - spytał chłopczyk, nie no ja sie chyba załamie. Kto te dzieci kurwa okłamał
-Proste, debilizm. Bardzo ciężka choroba, nieuleczalna - odpowiedział Riku dzieciom
Nie no kurwa już jest martwy, podszedłem łapiąc Riku za kolnierz. Śmieszylo go mojw zachowanie no ciekawe czy śmieszyło by go to jakby dostał w ryj. Kiedy już chciałem coś powiedzieć to przed moją twarzą ukazał się kot, odsunałem się patrzac na Riku który sie śmieje
-Nie skrzywdzisz kotka, nie będziesz takim potworem krzywdząc urocze zwierzątka - powiedział nadal trzymajac kota przed swoją twarzą, oj już chłop ma przejebane no niech tylko wrócimy do Casity to taki wykład dostanie że sam diabeł się przestraszy
Zajebiście Abuela woła wszystkich żeby wrócili do Casity, moja szansa. Złapałem Riku za nadgarstek i pobiegłem w strone Casity, od razu wbiegłem z Riku na góre do mojego pokoju. Kot od razu kiedy weszliśmy zeskoczył z rąk bruneta[Riku]
Byłem przytwierdzony do ściany nie obchodziło mnie to bo się świetnie bawiłem obserwując wyraz twarzy Camilo, wyglądał jak jakiś mops. Kiedy cokolwiek mówił ja od razu odwracałem głowe śmiejąc się, aż chłopak wkońcu nie wytrzymał i owinął swoją ręke wokół mojej szyi, od razu przestałem się śmiać i kiedy już miał coś powiedzieć do pokoju weszła Pepa. Oho, ktoś będzie miał przejebane, nad głową Pepy od razu pojawiła się chmura ale również z słońcem. Rodzicielka Camilo od razu trzasneła drzwiami
-Mami! To nie tak jak sądzisz, wydawało ci sie to nie tak! - wykrzyknął chłopak wybiegając z pokoju za swoją mamą
Zacząłem się śmiać i usiadłem na łóżku Camilo głaszcząc kota, no cóż powodzenia w uspokajaniu swojej mamy. Do pokoju wbiegła Isabela oraz Mirabel śmiejące się
-Co wy robiliście że teraz Camilo dostaje ochrzan? - spytała Isabela prawie dusząc się z śmiechu
-Chciał coś ważnego powiedzieć ale przez to że się śmiałem to złapał mnie za szyje i jego mama sądzi że jesteśmy razem - odpowiedziałem śmiejąc się troche kaszląc
-No cóż, kogoś reszte dnia będzie ucho bolało - odpowiedział Antonio również wchodząc do pokoju
-Aż tak? - spytała Luisa wychylając głowe zza ściany
Po chwili wszyscy się zebrali do pokoju rozmawiać o tym jaki ochrzan dostaje Camilo, nie powiniśmy go obgadywać w jego własnym pokoju ale no. Mógł nie łapać mnie za szyje! Po kilku minutach do pokoju wszedł Camilo
-Już skończyła? - spytała Luisa
-Uciekłem pod wymówką że Tio Bruno znów rozwalił ściane przez telenowele--
-Będziesz mieć jeszcze większe problemy jeśli się dowie że skłamałeś - powiedziała Dolores
Chłopak westchnął i położył się na łóżku patrząc za okno
-Doprowadziłem do JEBANEGO tornado..- powiedział podkreślając przekleństwo nagle z dołu usłyszeliśmy krzyk Felix'a
-Nie przeklinaj! - krzyknął Felix
-To ty powiedz mamie żeby nie niszczyła wioski swoim tornado! - krzyknął również Camilo
-Jakbyś nie wiedział to się staram ty..ty kanalio! - krzykneła Pepa
Kiedy Camilo chciał coś dodać ja go poprostu uciszyłem stukając go w czoło

CZYTASZ
~You're weird!~ CamiloxReader| Boy x Boy
FanficWcielasz się w chłopaka pod imieniem Riku z brązowymi włosami z białym pasemkiem. Twoja przyjaciółka Dolores zaprosiła cię do Madrigalów na kilka dni lecz przychodzisz w nieodpowiednim momencie..