18

174 7 2
                                    

[Riku]

Niepokoił mnie jeden fakt, nigdzie nie było piwa w szafkach ani Camilo..Było to podejrzane że akurat ci znikneli, usłyszałem takie jakby szuranie?
Wyszedłem z pokoju mając chęć do szukania bruneta lecz potknąłem się o coś, a dokladnie o kogoś. Camilo spał przed drzwiami, no japierdole co za typ.

-Haloo? Camiloo, obudz sie - kucnąłem obok bruneta stukając go w głowe
Chłopak cicho mruknął odpychając mnie przez sen

-Camiiii, budzimy siee - stukałem bruneta w głowe i po chwili chłopak otworzył lekko oczy

-Co? Gdzie ja jestem? - spytał troche zmęczony chłopak

-W domuu, co sie stało? - spytałem

-Huh? Pamiętam tylko to żee, piłem? - odpowiedział sam dokładnie nie wiedząc

No to już wszystko wiadomo, chłop się upił myśląc że to sok. Pomogłem brunetowi wstać i posadziłem go delikatnie na łóżku żeby odpoczął, kiedy chciałem wyjść nagle złapał mnie za nadgarstek

-Prosze..Zostań - odpowiedział mając, łzy w oczach..?

-Hej hej..co się stało? - spytałem siadając obok bruneta

-No bo..Nie mów Riku ale..Jestem poważnie chory i już tak długo nie wytrzymuje zdrowotnie..Nie jestem pewien czy to ma nadal sens tak męczyć sie chorobą, każdego dnia moja klatka piersiowa kłuje mnie bardziej. Czuje się wtedy taki słaby i boje się że nie dam rady go obronić..Nie chce żeby on cierpiał - powiedział chłopak, czyli on to wszystko przede mną ukrywał? Ale czemu..Nie ufa mi? - Każdego dnia ledwo co oddycham.. - dodał

Serce mi się załamało po tym co usłyszałem, czekałem aż chłopak zaśnie żeby wyjść. Nadal jestem przerażony tym co brunet powiedział, jest on ciężko chory? I nawet mi nie powiedział..nie chciał mi zrobić przykrości więc to ukrywał? Czuje się teraz winny..
Może..Trzeba odejść na zawsze? Wtedy może być lepiej, wierze w ciebie Camilo..dasz rade, zasługujesz na lepsze życie kochanie. Pamiętaj że cie kocham

~You're weird!~ CamiloxReader| Boy x BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz