Rozdział III - Wielki dzień

187 12 7
                                    

 Niedziela 20.11.2019 roku ok. 14:00

Skończyła właśnie kolejny sezon serialu, na szczęcie w porę zorientowała się ze jest już prawie 14, wyłączyła TV i pokierowała się do łazienki by ułożyć włosy, a w zasadzie to je spiąć, padło na wysokiego koka z kilkoma opadającymi na twarz kosmykami. Gdy fryzura była gotowa przyszedł czas na mundur, długie spodnie, koszula z długim rękawem, ciężkie policyjne bytu i obowiązkowo krawat wszystko w eleganckiej czerni. Dopełniła wszystko delikatnym makijażem i okularami przeciwsłonecznymi.

Na zegarze wybiła 14:50 stwierdziła więc, że pojedzie szybciej na komendę i najwyżej poczeka, od dziecka była uczona by lepiej czekać niż być spóźnionym. Zabrała wszystkie swoje rzeczy, pokierowała się na parking pod apartami po czym pojechała na komendę, zaparkowała samochód na strzeżonym parkingu policyjnym i udała się do budynku. Po drodze do zbrojowni spotkała kilku kadetów i pobrała potrzeby sprzęt taki jak: taser, kajdanki, latarkę, malutką apteczkę i jeszcze kilka rzecz, następnie pokierowała się do auli w której wszyscy rekrutowani kadeci (było ich razem 20 osób) mieli czekać na rozdzielenie ich pomiędzy szkoleniowców oraz egzaminatorów.

Ok. 16:30

Po długim oczekiwaniu na szefostwo w końcu pojawili się członkowie HC oraz BiuraSzefa, a w raz z nimi kilku sierżantów i poruczników.

- Jednostka BACZNOŚĆ !! - wykrzyczał Pisicela, wszyscy w ciągu sekundy zasalutowali po czym dostali rozkaz by usiedli. Szef jak to on zaczął swoje wywody na temat pracy i uroczyście powitał wszystkich w jednostce.

Następnie mównicę przeją Linconl, podzielił wszyskich kadetów na dwu-trzy osobowe grupy i przydzielił każdą do egzaminatora.

Przedstawiono także szkoleniowców, których obowiązkiem było brać przydzielonych kadetów na patrol i ich doszkalać gdy są na służbie.

Dziewczynę nie bardzo interesowało kto został do kogo przydzielony, wyczekiwała jedynie swojego nazwiska.

- Layla Nyqvist i Joseph Hunter - zaczął Lincoln - Wasz szkoleniowiec Xander Wayne - egzaminator Juan Pisicela - mężczyzna nie zatrzymywał się i wymieniał dalej dane kadetów 

~Myśl Layl'i~ (sarkastyczna)

Świetnie kurwa lepiej trafić nie mogłam

Gdy lista się skończyła mikrofon przeją Andrews, szybko starał się podać najważniejsze informacje

- Wszyscy jesteście już podzieleni, każdy powinien mieć też podstawowe wyposażenie, jeśli go nie macie udajcie się po zebraniu do zbrojowni razem w waszym przełożonym.

- Kilka informacji: codziennie o 19:15 odbyła się kod ósmy, jeśli jesteście o tej porze na służbie macie się na niego stawić, przekazywane są na nim informacje z popołudniowej zmiany i przejęcie służby przez nocną.

- Aha, najważniejsze co Was dotyczy, od dziś macie dwa tygodnie na zdanie wszyskich egzaminów na stopień oficerski, w inny przepadku zostaniecie wydaleni z jednostki.

Wszyscy uważnie słuchali Alexa, na końcu jeszcze tylko Monthana pożegnał wszystkich głośnym „BACZNOŚĆ" po czym odprawa się zakończyła całe szefostwo wyszło z auli, a w środku zostali kadeci ze szkoleniowcami. 

Ubaw po pachy. Czyli jak żyć i  nie zwariować...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz