6. to będzie nasz mały sekret

31 2 0
                                    

Oglądałam normalnie telewizje aż w mieszkaniu rozległ się dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć a przed moimi oczyma pojawił się Nathaniel.

Ubrany był w czarną bluzkę która lepiła się do niego oraz czarne dżinsy, włosy miał rozczochrane, pod okiem miał siniaka I rozciętą brew. Chwiał się na boki, mogłam śmiało powiedzieć że był pijany.

-Delta, moja droga- wymamrotał spoglądając na mnie- jak ty slicznie wyglądas- mamrotał niewyraźnie, śmiejąc się.

-nie miałeś gdzie iść?- spytałam obojętnym tonem.

-ja..- zaczął smutny tonem nagle przestając się śmiać- nie wiem- znów się śmiał w niebo głosy.

-ciekawie- oparłam się o ścianę patrząc na niego.

-no dobra to pa- chciał już się zawrócić ale się zatrzymał i zaczął się kolejny raz śmiać- nabrałaś się- pstryknął palcami prawie się przy tym wywracając.

-wchodź- rozkazałam bardziej otwierając drzwi, Nathaniel od razu wszedł z uśmiechem- niczego nie rozwal- ostrzegłam gdy dotykał wazona.

-Nie martw się nic- podniósł rękę do góry, gdy chciał się odwrócić zachwiał się I opadł na ziemię, westchnęłam.

Złapałam go pod ramię I zaniosłam do sypialni, położyłam go na łóżku. Przyglądał mi się z lekkim uśmiechem gdy zdejmowałam jego lepiącą bluzkę. Gdy ściągnęłam ją, mogłam zauważyć jego umięśniony brzuch oraz kilka małych siniaków.

-tak szybko wylądowałem w twoim łóżku bez koszulki- powiedział unosząc kącik ust do góry.

-zaraz wylądujesz tylko że za drzwiami- prychnęłam wychodząc, umyłam się a kiedy wróciłam czarnowłosy już spał położyłam się obok niego w bezpiecznej odległości.

Obudziłam się, spojrzałam an godzinę która wskazywała 9.20, no to se pospałam. Wstałam z łóżka I już chciałam poprawić koszulkę która mi się podwineła w taki sposób że było mi widać pośladki usłyszałam głos z tyłu.

-jakie widoki z rana- odwróciłam się o mało nie dostając zawału na zachrypnięty głos. Leżał z założonymi rękoma pod głową I głupio się uśmiechał.- Co tak w ogóle tu robię?- przyniósł się do pozycji siedzącej.

-Nie pamiętasz?- spytałam nakładając spodenki.

-Nie, ale chyba wolałbym pamiętać- spojrzał na swojąkoszulkęna krześle.

-nic dziwnego- odpowiedziałam na jego pierwsze słowo- przyszedłeś pijany pod moje drzwi- wzruszyłam ramionami- wczoraj musiałeś nieźle się pobić- popatrzyłam przelotnie na jego siniaki.

-no trochę tam się pobiłem, nic takiego- wstał I podszedł do mnie uśmiechając się lekko.

Dzieliło nas jedynie parę centymetrów a jego dłoń lekko dotknęła mego ciepłego policzka na co cicho westchnęłam czując jego chłodną skorę.

Kciukiem przejechał po mojej wardze a mój żołądek się skurczył. Moje serce szybciej zabiło gdy rozchylił moje usta. W mojej głowie był mętlik, to nie było właściwie, to był tylko kolejny chłopak który jeszcze bardziej podepta moje serce I odejdzie. Tak zawsze jest, przychodzi, depcze, odchodzi. Teraz by nie było inaczej.

Znów bym została z podepczonym sercem.

I choć doskonale to wiedziałam to nie zrobiłam nic, pozwoliłam na to by zrobił co ze mną chcę. Byłam tak złamana że było mi to obojętne już.

Przybliżył się w moją stronę, tak że czułam jego gorący oddech na ustach, a jego warga delikatnie się otarła o moją.

Nagle po mieszkaniu rozprzestrzenił się dzwonek do drzwi który przerwał tą za gorącą atmosfere.

Droga Do Piekła [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz