-ustaliłem że ostatnio widziany był z Marcinem Bogieckim. Poszukaliśmy o nim trochę, jak się okazało mieszka razem z córką w domu numer 30 przy ulicy *- wytłumaczył brunet popiłam wodę.
-umów mnie z nim
-i pomyśleć że to ja kiedyś rozkazywałem w tym domu- prychnął
-resztę pieniędzy mam w mieszkaniu
-nie potrzebuje pieniędzy- stwierdził wychodząc z pokoju.
Skończyłam palić mego papierosa, gdy już to zrobiłam przyszedł brunet.
-dziś o 17 w restauracji, podwiozę cię- powiedział od razu
-nie trzeba, podaj mi tylko dokładny adres- podał mi a ja go zapisałam w telefonie.- dzięki- na zegarku wyświetlała się 12 godzina, miałam 5 godzin do przygotowania.
Zatrzymałam bruneta wychodzącego z pokoju.
-masz jeszcze tą czarną suknię?
Po paru minutach, otrzymałem suknię którą Nathaniel kupił mi jakiś czas temu.
Odpaliłam papierosa opierając się o barierę balkonu.
Spotkam się z nim aby dowiedzieć się jak najwięcej szczegółów o tym Maxime, znajdę go i ukaram za to co zrobił.
***
Weszłam do łazienki, wyprostowałam włosy. Zrobiłam foxy eyes, kontury nosa oraz przejechałam czerwonym błyszczykiem po ustach. Nałożyłam czarną sukienkę z zamkiem, wyszłam i napotkałam Nathaniela który wchodził do pokoju. Zlustrował mnie i się uśmiechnął.
-Nathaniel- zawołałam go- zapniesz?- spytałam odwracając się do niego tyłem, podszedł do mnie. Poczułam jak chwyta zamek i pociąga go do góry zaczepiając palcem o moją rozgrzaną skórę na co cicho westchnęłam. Gdy już zapiął odwróciłam się do niego a jego wzrok padł na dekolt.
Podniosłam jego podbródek palcem wskazującym by popatrzył w moje oczy.
-tu mam oczy, mój drogi- szepnęłam, wbijał swój elektryzujący wzrok we mnie.
-wybacz mi że wyglądasz cholernie dobrze w tej sukni- również mówił ściszonym głosem unosząc kącik ust przez co mój wzrok padł na jego usta. Poczułam jak palcem podnosi mój podbródek, a mój wzrok znów pada na jego oczy.- tu mam oczy, moja droga- zaśmiał się.
-Nathaniel chodź tu- rozprzestrzenił się krzyk kogoś z dołu.
Odsunął się ode mnie a całe napięcie spadło. Znów weszłam do łazienki, była prawie godzina 16, dlatego sprzątnęłam szybko moje rzeczy, zeszłam na dół, ubrałam obcasy, zabrałam torebkę do której włożyłam telefon oraz kluczyki, gdy chciałam już wychodzić zatrzymał mnie brunet.
-weź ze sobą to- wystawił w moją stronę mały pistolet.
-dziękuję- odebrałam go od niego i wsądziłam do torebki wychodząc. Po dłuższej jeździe w końcu znalazłam się przed restauracją. Gdy do niej weszłam od razu rzucił mi się w oczy mężczyzna, miał charakterystyczne kolczyki w uszach dlatego go rozpoznałam.
W środku panował głównie kolor biały i czerwony, wszystko wydawało się być bardzo drogie.
Podeszłam do faceta, wyglądał na około dwudziestu lat lub trochę więcej. Był łysy, miał pełno kolczyków ciemno zielonych w uszach. Ubrany był w białą koszulę oraz niebieskie jeansy.
-dobry wieczór- powiedziałam łagodnym głosem wymuszając lekki uśmiech na mych ustach, wstał.
-dobry wieczór, Marcin- mówił szybko uśmiechając się, usiedliśmy przy stoliku.
CZYTASZ
Droga Do Piekła [Zakończone]
Short StoryOna i on mają straszną przeszłość która ich zniszczyła ale za razem wzmocniła tylko nie w identyczny sposób. Ona się stała bez uczuć dilerką a on szalonym mordercą. Ich drogi się spotkają a sam diabeł będzie się bał tego duetu. Jednak czy ten duet...