7. byłaś kiedyś zakochana?

26 2 0
                                    

Gdy już wyrzuciliśmy ciało do rzeki czułam jakby ktoś zadał mu cios w szczęke lecz tego nie odczuwałam. Jakbym w ogóle nie odczuwała czegoś co powinnam odczuć.

Poczułam ciepły dotyk na mej dłoni, spojrzałam na nią a dłoń Nathaniela splotła się z moją.

-będzie dobrze- powiedział się uśmiechając, lekko przytaknęłam i odwróciłam głowę w stronę rzeki w którym topiło się ciało.

Patrzyłam w jej oczy które się powoli zamykały, plama krwi była coraz większa a moje ręce się trzęsły i byłe umazane jej krwią. Moje oczy były zaszklone a co chwila po moim policzku spływała łza.

-mamo.. -wyszeptałam gdy kompletnie zamknęła oczy a jej głowa opadła na moje kolana.

Przełknęłam ciężko ślinę na te wspomnienie które jak najszybciej wyrzuciłam z głowy.

Zdałam sobie sprawę, że zrobiłam właśnie coś, co na zawsze odseparowało mnie od rasy ludzkiej. Że było to coś, czego nie da się cofnąć. Zrozumiałam wówczas, że już nigdy nie będę taka, jak normalni ludzie. Nigdy w życiu nie czułam takiej pustki, jak teraz i nigdy nie zapomnę tego uczucia.

Zrobiłam krok w tył i się odwróciłam, szłam w stronę samochodu a za mną brunet. Podjechałam pod moje mieszkanie, wysiadłam z auta, przekręciłam klucz w zamku, przełknęłam ślinę i nacisnęłam na klamkę. W mieszkaniu nie było ani śladu po tym co się stało, w mojej głowie zaczęło się kręcić a moje powieki robiły się ciężkie. Moje nogi zmiękły a ja sama straciłam kontrolę nad ciałem.

Otworzyłam oczy, leżałam na jakimś łóżku w pokoju, okna były zasłonięte a w pokoju świeciła tylko mała lampka. Przekręciłam głowę w bok, moje serce zabiło szybciej gdy ujrzałam mężczyznę który siedział a gdy tylko na mnie spojrzał wstał i podszedł do drzwi.

-wstała- powiedział a drzwi się bardziej otworzyły a przez nie wszedł Nathaniela.

-gdzie ja jestem- warknęłam wstając do pozycji siedzącej lecz tego pożałowałam bo zakręciło mi się w głowie.

-spokojnie- powiedział się uśmiechając lekko- zemdlałaś więc zabrałem cię do siebie

-a Brutus? Odwieź mnie- powiedziałam ostro

-Brutusa też zabrałem jest na podwórku- zmarszczyłam brwi na jego odpowiedź

-chcę wrócić do mojego mieszkania- wstałam lecz mnie popchnął na łóżko, spojrzałam w jego oczy które wyrażały złość.

-nie wrócisz- warknął a po chwili się gwałtownie odsunął, spojrzałam na niego lodowatym wzrokiem. Jego oczy złagodniały a sam jakby analizował co się przed chwilą stało.- poprostu zostań- powiedział łagodniej.

-chcę mój telefon- powiedziałam głosem pozbawiony emocji, brunet na mnie spojrzał i po chwili namysłu otworzył drzwi.

-telefon- powiedział do jakiegoś mężczyzny który mu wręczył telefon który po chwili brunet wręczył mi. Po momencie wyszedł z pokoju a ja wybrałam numer do Emira, odebrał.

-hej Delta- usłyszałam zza słuchawki

-hej Emir, wszystko okej?

-tak, o 17.50 masz klienta- powiedział a ja cicho westchnęłam, spojrzałam na wyświetlacz, była godzina prawie 17

-nie będę chyba mogła pójść- rzuciłam- się nie wyrobię, kto to?

-Merlin

-poradzisz sobie?

-raczej tak, coś się stało?

-nie wszystko jest dobrze, będę kończyć cześć- rzuciłam i odetchnęłam po rozłączeniu się.

Droga Do Piekła [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz