20. Cisza Przed Burzą.

76 6 2
                                    

Szymon POV:
Byłem już w szpitalu wyjątkowo szybciej, ale bardzo chciałem i musiałem ją zobaczyć. Bardziej obawiałem się właśnie tego, że nie będzie mnie pamiętać, nie będzie wiedzieć kim jestem. Usiadłem jeszcze na moment na korytarzu zanim zdecyduję się wejść do środka. Oczywiście dałem chłopakom znać co i jak zgodnie z tym o czym z nimi gadałem, nie powinienem wtedy ot tak przestać się odzywać, teraz już to wiem. Lekarze oznajmili, że to amnezja chwilowa utrata pamięci, wiedziałem, że mogę ją stracić nie pamiętając niczego byłem dla niej całkiem obcy.
Zafarsowany całą sprawą nie zauważyłem jak szybko lecą godziny, i ,że powinienem wrócić do studia i skupić się nad tym co ważne.
Wiem tyle, że moje zniknięcia i odkładanie spraw na później odbije się na moim wizerunku muzycznym tak czy siak musiałem wziąść się w garść i na chwilę wrócić do studia.
Ciężko było pogodzić te dwie sprawy, z jednej strony ukochana, która cierpi na amnezje ,z drugiej Carmelita i jej szalone pomysły. Droga do studia nie była kłopotem i minęła mi tak sprawnie, że sam bym się nie spodziewał. Głównie czekała nas praca nad teledyskiem, a to było coś co lubiłem chyba najbardziej. Wszyscy musieli być w środku bo nie widziałem nikogo z nich na zewnątrz, więc i ja postanowiłem wejść do budynku i rozpocząć ten dzień, byleby dobrze. Na początku nie byliśmy zbyt przekonani jak to wyjdzie, ale sama nuta, która została przeze mnie napisana wyszła tak jak tego oczekiwałem, nazwałem ją "drobna zabawa". To był pierwszy tytuł, który od razu przyszedł mi do głowy i przypadł do gustu, więc dlaczego miałbym z tego zrezygnować skoro to mogłoby być kolejnym hitem. Gdy chłopaki przedstawili mi pomysł na teledysk od razu się zgodziłem, bo wiedziałem z kim pracuje i że zrobią to na 100 procent. Miejsce wydawało się ciekawe już czułem jak swobodnie będę się tam poruszać, a ludzie ,którzy mi pomagali znali się na tym jak najlepiej mogą.

Wszystko zapowiadało się rewelacyjnie, aż do czasu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wszystko zapowiadało się rewelacyjnie, aż do czasu..
Postanowiliśmy odpocząć po kilku godzinach nagrywania, skakania w najlepsze. Byłem już troszkę zmęczony, ale zabawa przy tym była przednia więc nie miałem na co narzekać, a tym bardziej na towarzystwo w którym się otaczałem. Przez to wszystko nawet nie zauważyłem kiedy podeszła do mnie moja "menadżerka" tym razem pierwsza zaczynając rozmowę. - Wygląda na to, że skończyliśmy. Jak się czujesz, jak wrażenia po klipie?
Spojrzała na mnie, a ja na nią.
- Chyba zapowiada się kolejny hit, czyż nie? Bywało lepiej, ale jestem zadowolony, dzięki, że pytasz. - odparłem z delikatnym uśmiechem. Nie mogłem powiedzieć nie wiadomo czego, bo nie wiedziałem jak będzie. Powtarzam to ciągle, ale taka jest prawda jestem tylko prostym chłopakiem, który robi swoje i na tym koniec. Nie ma za tym żadnej tajemnicy, ale fakt faktem to wyszło mega dobrze.
- W końcu musimy ze sobą współpracować, a Ty zasługujesz na wiele więcej i właśnie dlatego jestem tutaj ja. - patrzyła na mnie z jeszcze większym uśmiechem na twarzy pewnie czekając na to co powiem, ale moja odpowiedź zapewne ją zaskoczyła.
- Trzymajmy się pracy, dzięki za miłe słowo. Będę już leciał, do jutra. - posłałem jej uśmiech i to było na tyle, pora się zbierać i nabrać sił na kolejny dzień. Wiedziałem, że podstawą były dobre relacje, ale ja chciałem tylko skupić się na tym co naprawdę było istotne i do zrobienia na już. Zawsze poznaje wiele nowych osób, ale ta sytuacja sprzed chwili była co najmniej dziwna, a ja zaczynałem mieć dość dziwne wrażenie co do jej osoby, ale mogłem się mylić. Nie miałem nawet zbytnio sił rozmyślać na ten temat, jedyne co teraz potrzebowałem zrobić to odpocząć. Wciąż bardzo martwiła mnie Kate i fakt, że kompletnie nic nie pamięta, nie wiem co dalej będzie, ale nawet jeśli będę musiał opowiedzieć jej całą naszą historię to to zrobię, byleby wszystko wróciło do normy. Moje życie ostatnio opiera się na dwóch rzeczach, albo jestem w szpitalu i czuwam nad osobą, którą zdążyłem pokochać, albo jestem w studiu i nagrywam, wyrzucam z siebie wszystkie emocje i te złe i te dobre. Zastanawiałem się tylko co w tym wszystkim jest lepsze, a co gorsze nie wiem sam, ale teraz tylko cisza i spokój mogła mi pomóc jakkolwiek dojść do siebie. Cisza ,partyjka życia rzuca kartę bo mamy szansę i teraz i tu.
Wierzę, że moja istota wróci do życia , mimo ,że dzieli nas blokada, którą można nazwać amnezją.

" Każdego Dnia" | Sobel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz