Julcia /— Porozmawiaj z nim, to zobaczysz.
Od godziny Kinny próbował namówić mnie na rozmowę z Pasulą. Szczerze, to zmusił mnie do tego, że teraz ubiera budy i wychodzi.
— Odpuść sobie. — Mówię zamykając drzwi za chłopakiem.
— I pozwolić na to byśmy patrzeli jak obydwoje cierpicie?! Nie! — Krzyknął bo już zdążyłam zamknąć drzwi na góry zamek. Szybko otworzyłam drzwi.
— Wszyscy to widzą i staramy się wam pomóc. — Powiedział z nadzieją w głosie. Jednak za bardzo byłam nabuzowana na rozmowę i chciałam szybko spławić chłopaka. Zmarszczyłam nos i przekrzywiłam w prawo głowę.
— To co?— Spytał.
— Gówno!— Wrzasnęłam i szybko zamknęłam drzwi przed nosem chłopaka.Oparłam się plecami o zimną podłogę. Nogi uginały się pode mną, przez co po chili siedziałam na ziemi oparta o ścianę.
Serio to widać? Chciałbym by było jak dawniej, ale stare rany jeszcze się nie zagoiły. Nie mam już żadnej urazy do chłopaka, pomimo tego dalej mam wątpliwości co do niektórych czynów i zachowań. Czy ja właśnie sobie uświadomiłam, że się boję w nim zakochać? Czy dla mnie jest już za późno?
CZYTASZ
Będą Ci mówili, że to wszystko anioły • Jan- rapowanie
FanfictionTrudna i tak samo toksyczna znajomość dwóch osób, które są pewne, że to co dzieje się w ich życiu ma jakieś specjalne wyzwania rzucone im pod nogi. opowieść jest pisana chaotycznie ale zakończenie jest dla mnie ładnie napisane 😊