3

780 13 0
                                    

Julcia /

Byłam jak zawsze spóźniona. Szybko się ubrałam, jednak rozczarowana musiałam szybko wrócić się do mieszkania, by ubrać na siebie jakąś bluzę.

Pomimo tego, że był 15 czerwca, wieczory były chłodne. Jeden podmuch zimnego wiatru był w stanie zmusić mnie do tego by spóźnić się  jeszcze bardziej.

Wpadłam do mieszkania  jak opętana. Rzuciłam się w stronę szafy i chwyciłam pierwszą, lepszą bluzę. Była to duża i ciepła szara bluza z kapturem, bez suwaka.

Szybko przełożyłam materiał przez głowę i uderzyła mnie woń perfum Janka.

 Będą Ci mówili, że to wszystko anioły • Jan- rapowanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz