Rozdział III

822 23 6
                                    

Stwierdziliśmy, że pojedziemy na naleśniki. Przez prawie całą drogę jechaliśmy w ciszy, ale nie przeszkadzało mi to, ponieważ mogłam sobie przemyśleć parę spraw. Jedną z nich była propozycja walki na gali high league. Miałam zawalczyć z Natsu. Kelnerka wskazała nam stolik i udaliśmy się w jego stronę. Gdy usiedliśmy pomyślałam, że zapytam o radę co do walki.

-Ej, mam pytanie- powiedziałam p

-No słucham Cię.- odpowiedział

-Około tydzień temu dostałam propozycję walki z natsu na high league i chciałabym usłyszeć jakie masz zdanie na ten temat. Myślisz, że powinnam odpuścić?

-O kurwa. Myślę, że fajna by to była walka, a obie jesteście w jakimś stopniu doświadczone więc fajne przeżycie. Uważam, że powinnaś się zgodzić- odpowiedział zdziwiony brunet.

-Okej, jeszcze to przemyślę, ale dziękuje za pomoc.- uśmiechnęłam się.

Zamówiliśmy naleśniki z nutellą i zjedliśmy. Mogłam to przewidzieć, że będzie problem z tym kto zapłaci.

-To będzie 65 złoty. Kartą czy gotówką? - spytała kelnerka.

-Kartą- odpowiedział gwałtownie Kuba. Ja miałam swój plan więc nie buntowałam się. Kiedy kelnerka postawiła terminal na stole, szybko wysunęłam kartę zanim Kuba zdążył swoją wyjąć z portfela i zapłaciłam.

-No kurwa mać- powiedział lekko zdenerwowany.

-Oj nie denerwuj się tak, ty nas tu zabrałeś.-odpowiedziałam

-Zapłacę następnym razem i nie ma, że nie. - powiedział przewracając oczami.

Kiedy wsiedliśmy do auta stwierdziłam, że zawalczę z Natsu. Czekali tylko na moje potwierdzenie, ponieważ Natalia już się zgodziła. Napisałam tam gdzie trzeba i odłożyłam telefon.

-Podjęłam decyzję, zawalczę z Natsu.- powiedziałam biorąc głęboki wdech.

-No i zajebiście- powiedział łapiąc moją rękę- Dasz radę wierzę w to. Jak chcesz to załatwię Ci treningi u moich trenerów. Zajebiście Cię przygotują. - W brzuchu miałam motylki. Przeszedł po moim całym ciele przyjemny dreszcz. W jednym momencie poczułam milion pozytywnych emocji. To niesamowite, że jeden ruch jest w stanie sprawić tyle przyjemności. Sama jego obecność mnie uszczęśliwia na maksa.- Halo, co o tym sądzisz?

-Przepraszam zamyśliłam się. Ogólnie to jakbyś mógł to byłoby...

-Jasne, że mogę.- przerwał mi. Trochę się zestresował i to było widać. Pewnie moją ciszą pomyślał, że nie chciałam żeby łapał moją rękę.

-Ale nie musisz- powiedziałam lekko się uśmiechając.

-Ale chcę. Jak chcesz możemy niedługo wspólny trening zrobić tak jak wczoraj.

-Mega fajnie by było- odpowiedziałam. Po krótkim czasie znajdowaliśmy się już pod domem. Weszliśmy i wszyscy już stali na nogach. Ledwo...

-A gdzie wy byliście?- spytała Weronika

-Na śniadaniu- odpowiedział Kuba kładąc rękę na moim ramieniu.

Wera już nic na to nie odpowiedziała, ale uśmiechnęła się cwaniacko. Widać było, że się w nim zauroczyłam, tak przynajmniej mi się wydaje.

-No to ja będę leciał- powiedział Kuba odwracając mnie lekko w jego stronę. Przypomniało mi się wtedy, że Kuba ma swoje mieszkanie.

-Okej, do zobaczenia- odpowiedziałam patrząc mu głęboko w błękitne oczy. Chłopak przytulił mnie i wyszedł machając mi. Było mi trochę przykro, że pojechał. Mimo, że go znałam ledwo 2 dni, spodobał mi się. Nie wiadomo kiedy będziemy się widzieć następnym razem.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Okej! Rozdział III uważam za najkrótszy dotychczas i w sumie najnudniejszy. Nie miałam totalnie pomysłu na ten rozdział, ale mam wiele pomysłów na to co będzie się działo dalej! Uważajcie.. Dziś wleci jeszcze rozdział IV. Tak przynajmniej myślę. Napiszcie w komentarzu co sądzicie na razie o książce :)

Miłego dnia, buziaki.

Niezwykły chłopak || Kuba NowaczkiewiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz