Rozdział IV

798 27 3
                                    


Minęły 3 miesiące. Z Kubą prawie w ogóle nie pisze. Oczywiście trenowałam u jego trenerów i czasem się z nim widywałam. Nagraliśmy wspólnie jeden odcinek i co najlepsze fani nas shipowali. Znaleźli się też tacy, którzy mówili, że chłopak się chce tylko wybić na mnie. Chociaż nie wierzyłam w to, jest dobrym facetem. Dostawałam bardzo dużo wsparcia od ekipy, przyjaciół, Kuby, rodziny i fanów. Zanim się obejrzałam zostało 3 dni do walki. Nie byłam w stanie uwierzyć, że to tak szybko minęło. Walka miała się odbyć w Łodzi. Już trzeba było jechać. Spakowałam się i tylko się rozglądałam czy wszystko wzięłam. Zeszłam po schodach i podałam torbę Trombie by schował ją do bagażnika. To z nim i trenerami miałam jechać. Kiedy już wsiadłam do auta zauważyłam Kubę na tylnych siedzeniach. Nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić jakie poczułam szczęście. Oczywiście wysiadł by się ze mną przywitać. Piterek czyli operator kamery wszystko nagrywał. Nagrywaliśmy film dokumentalny z przygotowań walki i finalnie z dnia walki.
-Cześć słodka-powiedział Kuba.

-Cześć słodki-odpowiedziałam przytulając go mocno- Tęskniłam.

-Ja też- odpowiedział głaszcząc mnie po głowie.

To było dla mnie ważne żeby on tam był. Skradł moje serce. Nie sądziłam, że pojedzie z nami. Wsiedliśmy wszyscy do auta. Kuba ze mną i trenerem z tyłu, a drugi trener siedział z przodu z Mateuszem. Pozostali członkowie ekipy pojechali innymi autami. Podróż minęła szybko, trochę pośpiewaliśmy, ale i tak prawie całą spałam mając głowę na ramieniu Kuby. Zresztą on też spał.

-Jesteśmy pod hotelem- powiedział Tromba szturchając moje ramie.

Zaczęłam trzeć oczy i powoli się rozbudzałam. Poklepałam Kubę kilka razy, aby się obudził.

-Jesteśmy- patrzyłam jak podnosi powoli powieki.

-Yhm- odpowiedział- Już wstaje- powiedział zachrypiałym głosem.

Wyszliśmy z auta i skierowaliśmy się do recepcji w hotelu po klucze do pokoju. Ja miałam pokój sama. Odebrałam klucze i od razu udałam się do niego udałam. Otworzyłam drzwi, rzuciłam walizkę pod ścianę i wskoczyłam na łóżko. W mojej głowie pojawiło się wiele myśli. Wygram walkę? Na czym stoję z Kubą? Będziemy razem? Po dłuższym myśleniu wzięłam telefon i weszłam na instagrama. Brunet wstawił zdjęcie ze mną jak śpię i mnie oznaczył. Na mojej twarzy pojawił się mały uśmieszek, on jest serio słodki. Udostępniłam relację i pooglądałam sobie moje fanpage. Na większości z nich były edity shipowe, teorie itd. Dawałam każdemu postowi który zobaczyłam serduszko, ponieważ doceniam pracę i czas moich widzów poświęcony dla mnie. To jest coś niesamowitego kiedy wiesz, że masz wsparcie od tylu osób. Po około 30 minutach poszłam się myć i przebrałam się w coś luźnego. Zmyłam lekki makijaż i położyłam się z powrotem na łóżko. Była już 01:23 więc chciałam się położyć, ale dostałam powiadomienie z messanger'a.

Kuba Nowaczkiewicz

-Spisz?

Monica

-Nie

Kuba Nowaczkiewicz

-Mogę wpaść?

Monica

-Jasne.

Nie minęły 3 minuty, a już usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam i ujrzałam tego pięknego bruneta. 

-Bardzo przeszkadzam?- zapytał

-Nie, coś ty.

-Kurwa duszno tu- powiedział otwierając okna.

-No nie weź bo zimno tu będzie- powiedziałam i gwałtownie zamknęłam okno

-No dobrze, sama tego chciałaś- chłopak zdjął energicznie t-shirt i rzucił go na krzesło. Fuck. Nie przemyślałam tego. Jego umięśnione ciało sprawia, że mi gorąco. Położyłam się na moim łóżku z telefonem unikając kontaktu wzrokowego, ponieważ wiedziałam, że mam to wymalowane na twarzy, że mi się podoba jego klata. Brunet od razu położył się obok mnie próbując złapać ze mną kontakt wzrokowy, ale bez skutku. Finalnie wyrwał mi telefon z ręki i zmusił mnie żebym na niego spojrzała i dała mu atencji.

-Ej no..- wyciągnęłam rękę po telefon

-Nie ma- zaśmiał się.

Tak usiłowałam wyrwać mu ten telefon, że nie zwróciłam uwagi na to, że praktycznie na nim leżę. Kiedy się zorientowałam poczułam jego twarde mięśnie brzucha. Przyjemne ciarki przeszły mi przez całe ciało. Kiedy ten mnie złapał i przycisnął do siebie miałam w brzuchu motylki. Leżałam na nim i się przytulaliśmy. Zawsze marzyłam o tym i to jeszcze z chłopakiem moich marzeń. Aż ciężko mi się oddychało.

-Jest 01:48 musisz iść spać, sen teraz jest najważniejszy- powiedział przytulając mnie do siebie.

-Ta wiem- odpowiedziałam. W głowie miałam mętlik. Mówiłam cały czas w myślach ,,Ja chce tak zasnąć z tobą''. Chciałam to wykrzyczeć, ale nie będę ryzykowała wyśmianiem czy wstydem. Bez moich próśb i tak zasnęliśmy. W jego objęciach czułam się jak księżniczka.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

CZUJE JUŻ MOC I WIEM CO PISAĆ DALEJ! JESTEM DUMNA, ŻE WAM SIĘ PODOBA I JUTRO PISZE ROZDZIAŁ V. BĘDZIE CIEKAWIE! DOBRANOC MISIE <3 DUŻO POPRAWIAŁAM W TYM ROZDZIALE JAK I W TAMTYCH TAKŻE NO LECIMY DALEJ SYSTEMATYCZNIE <3


Niezwykły chłopak || Kuba NowaczkiewiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz