Rozdział IX

756 22 3
                                    

Posiedziałam chwilę w szatni i pogadałam z osobami które się tam znajdowały. Wzięłam swoje rzeczy i udałam się w stronę parkingu z brunetem. Miałam z Kubą jechać na dwie godziny do hotelu aby odstawić auto i ogarnąć się na afterparty. Po drodze do parkingu zrobiliśmy sobie zdjęcia z fanami i chwile z nimi pogadaliśmy. Okazało się, że przy Kuby aucie znajdowała się grupka młodzieży która również oczekiwała zdjęć i pogaduszek. Trochę to uciążliwe i krępujące jak gadają o tym, że pasujemy do siebie i słodko wyglądamy. Oczywiście stres był duży kiedy młodzież trzymała telefon w ręku i wszystko nagrywała. Pewnie wszystko by wylądowało później na instagramie czy tiktoku. Ogólnie bałam się wejść na jakiekolwiek social media z powodu wycinek z mojego wywiadu. Porobiliśmy zdjęcia i pogadaliśmy 2 minutki i powiedziałam

-Bardzo miło z waszej strony, ale niestety musimy lecieć, ponieważ się spieszymy- Kuba wyjął kluczyki do auta i otworzył mi drzwi z przodu od strony pasażera.

-Paaaaa- krzyknęła prawie równo młodzież i nam pomachała. Odmachałam im i się uśmiechnęłam. Weszłam do auta, a Kuba zamknął od razu nerwowo za mną drzwi. Kiedy wsiadł i odjechaliśmy kawałek zapytał mnie

-Boli cię coś? Może chcesz odpuścić afterparty?

-Tak, prawie wszystko mnie boli,  ale nie odmówię imprezy. Dobrze o tym wiesz- powiedziałam uśmiechając się.

-Alkohol ponad zdrowie- szturchnął mnie lekko w ramię.

-Kurwa- złapałam się za ramie i się zaśmiałam. Nie chciałam mu oddawać, ponieważ prowadził, ale jak tylko staniemy zemszczę się o ile nie zapomnę.

-W co się ubierzesz?- położył swoją wytatuowaną dłoń na moim udzie. Przez moje ciało przepłynął przyjemny prąd od ud do stóp i brzucha.

-Sukienkę- wzięłam szybki oddech i pociągnęłam nosem, ponieważ dalej czułam się zajebiście dobrze kiedy trzymał rękę na moim udzie- albo top z szerokimi spodniami. Oczywiście wszystko czarne.- szybko dodałam. 

-Mhm.

Długo nie jechaliśmy, atlas arenę z naszym hotelem dzieliła nie duża odległość. Kuba wziął moje rzeczy i udaliśmy się do pokoju. Od razu poszłam do łazienki się umyć. Myłam się około 30 minut, wyszłam spod prysznica i zauważyłam, że nie wzięłam moich luźnych ciuchów do łazienki. Muszę wyjść po ciuchy otulona ręcznikiem, ponieważ Kuba to ciota i ich nie znajdzie. Trochę stresująca sytuacja, ponieważ na takim etapie nie byliśmy jeszcze, ale muszę się ubrać. Nie traciłam czasu i otuliłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Brunet na mój widok zmarszczył brwi i uśmiechnął się cwaniacko. Pokazałam mu środkowy palec i podbiegłam do walizki.

-Ee bez takich- odłożył telefon na szafkę nocną. Nie odpowiedziałam mu na to nic po prostu wzięłam ciuchy i pobiegłam z powrotem do łazienki czując jak uważnie mnie obserwuje. Ubrałam się, rozczesałam włosy i zaczęłam je suszyć. Nagle brunet wbiegł szybko do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz. Patrzyłam się w lustro na jego oczy dając mu znaki, że o co chodzi. Ten nie mówiąc nic podszedł i złapał mnie od tyłu jedną ręką, a drugą zabrał mi suszarkę, wyłączył ją i odłożył na umywalkę.

-Mogłam zamknąć drzwi na zamek- zaśmiałam się patrząc się na niego w lustrze.

-Mogłaś- przycisnął mnie delikatnie do siebie i zaczął wąchać moje włosy- Kokos?- zapytał wąchając dalej.

-Tak.- Staliśmy tak z 15 sekund - Dobra Kuba muszę się ogarniać bo się spóźnimy.

-Dobrze- puścił mnie i oparł się z telefonem o ścianę w łazience. Wysuszyłam do końca włosy, wyprostowałam je i sięgnęłam po kosmetyczkę z kosmetykami. Zaczęłam robić makijaż, chciałam mieć dosyć długie kreski z małą kreską w kąciku oka, piękne ciemne uczesane brwi, czarne grube rzęsy, róż, rozświetlacz i ciemne usta. Oczywiście nie zapominając o podkładzie, korektorze pod oczy, pudrze i bronzerze. Skończyłam makijaż i odwróciłam się do zrezygnowanego Kuby

-Jest okej?- uśmiechnęłam się lekko.

-Idealnie jest i cieszę się, że jestem z tak cudowną kobietą- podał mi rękę i wyszliśmy z toalety. Brunet od razu rzucił się na łóżko, a ja zajrzałam do szafy i wyjęłam czarną obcisłą sukienkę z dekoltem.

-Tobie też radzę się już ogarnąć - miałam na myśli włosy, ponieważ był już w garniturze po gali High League.

-Dobra, dobra mamo- wstał i poszedł do łazienki się załatwić i ułożyć włosy. Ja już się przebrałam i stanęłam przed lustrem. Wyglądałam trochę jak Maddy z euforii. Spakowałam do małej torebki pieniądze, ładowarkę z powerbankiem i gumy do żucia.

-Wychodzimy- zapukałam w drzwi od łazienki i poszłam zakładać już czarne szpilki. Kuba wyszedł, założył buty i wystawił mi rękę. Złapałam go i wyszliśmy. Wyjęłam telefon z torebki i napisałam do wszystkich co będą na tej imprezie, że my już gotowi i wychodzimy. Idąc poczułam lekki opór przez co prawie się wywaliłam. Odwróciłam się a brunet stał. Kiedy podeszłam złapał obie moje dłonie i powiedział cicho

-Kocham cię- jego niebieskie oczka zaczęły się robić szklane. Nie wiedziałam czemu. Zazwyczaj ludzie tak mówią i płaczą kiedy myślą, że kogoś stracą. Ja nie zamierzałam odchodzić i dobrze o tym wiedział.




------------------------------------------------------------------------------


PRZEPRASZAM, ŻE MUSIELIŚCIE TYLE CZEKAĆ <3 BĘDĘ POWTARZAĆ TO CO ROZDZIAŁ TRZYMAJCIE SIĘ I MIŁEGO DNIA :)

Niezwykły chłopak || Kuba NowaczkiewiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz