Rozdział II

948 28 7
                                    

Skończyłam robić ostatnią kreskę na oku i poszłam do garderoby. Nie miałam pojęcia co ubrać, czy sukienkę czy może top i spódniczkę? Nie zastanawiałam się długo, wzięłam czarną obcisłą sukienkę. Jeszcze żeby się upewnić przykładałam ją do siebie, ale ten ubiór był najbardziej przekonujący. Podkreślał moją figurę, a to mi się bardzo podobało. Cały czas nurtowała mnie myśl, że Kuba tam będzie. Cieszyłam się z tego powodu, ale zarazem stresowałam. Mimo, że go znałam raptem kilka godzin spodobał mi się. Wzięłam telefon i poszłam na dół. Wszyscy siedzieli już na kanapie oprócz Weroniki. Ona jak zwykle się grzebie.

-No proszę, proszę - powiedziała Marcysia uśmiechając się - nasza modelka Monica. No nie ukrywam poczułam się nie komfortowo, ponieważ przez ten tekst każdy na mnie spojrzał. Wszystko było już na stole szklanki, kieliszki i trzy paczki papierosów. Jak zwykle ostatnie osoby które schodziły nie miały miejsca na kanapie. Nie prosiłam już nikogo o przesunięcie się po prostu oparłam się o ścianę. Kuba zauważył, że stoję i nie zostawił tak tego.

-Posuń dupę - powiedział niebieskooki do Tromby - Monica chodź - poklepał miejsce obok siebie. Uśmiechnęłam się i usiadłam obok niego. Po chwili Weronika już schodziła na dół.

-No to co? Bawimy się! - krzyknął Friz. Karol puścił ich ulubioną imprezową muzykę ,, Zygzak''. Chłopcy uwielbiają ją. Każdy podniósł się z kanapy i zaczął śpiewać oraz tańczyć. Ja jakoś nie przepadałam za tym utworem więc cały przestałam opierając się o blat w kuchni popijając wódkę z colą. Następne utwory były też słabe, ale przetańczyłam je z Marcysią i Weroniką. Finalnie puścili bombę. Young Leosia x Oliwka Brazil ,,Stonerki''. Uwielbiam ten utwór, wiedziałam, że nie tylko ja. Zaczęłam śpiewać i tańczyć razem z Marcysią. Każdy dobrze się bawił oprócz Kuby, który uważnie przyglądał się co robię. Zdecydowałam, że podejdę do niego.

-Hej, wszystko okej? - zapytałam.

-Tak jasne. Po prostu kręci mi się w głowie, chyba za dużo wypiłem - powiedział odstawiając pustą szklankę po alkoholu.

-Chcesz iść spać?- zapytałam patrząc mu głęboko w oczy. Miał szerokie źrenice, ale dalej było widać ten oceaniczny błękit. Zakochałam się w tych oczach, mogłabym patrzeć na nie całe dnie.

-Nieee, dziękuje, że pytasz maluchu- odpowiedział również patrząc w moje zielonkawe oczy.  O kurde, nazwał mnie maluchem. W mojej głowie pojawiło się wiele pytań. On tak do każdego? Może coś jest na rzeczy? - Palisz? - zapytał.

-Czasami, a co?- odpowiedziałam unosząc brew.

-Chciałabyś teraz pójść zapalić?- uśmiechnął się.

-Jasne- odwzajemniłam uśmiech. Wiedziałam, że to nie jest dobry pomysł, ale nie mogłam mu odmówić. Wyszliśmy na taras. Kuba szukał w kieszeniach zapalniczki. Gdy znalazł podpalił mi i sobie malboro goldy. To były jego ulubione. Zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Nawet jak zapadła cisza nie czułam się nie komfortowo. To było dziwne, ale nawet jak nie byliśmy w stanie znaleźć żadnego tematu do rozmów to czuliśmy się swobodnie. Patrzyliśmy sobie prawie cały czas w oczy.

-Wracamy?- zapytałam.

-Tak, chodź- odpowiedział. Niby trochę mi było nie dobrze po tym papierosie, ale czułam się jednak dzięki niemu cudownie. Mijały godziny, a ja już nawet nie panowałam nad tym ile pije. Czułam tylko jak chce mi się spać i ledwo stoję na nogach. Chciałam iść do kuchni oprzeć się o blat, ale zachwiałam się. Prawie upadłam gdyby nie Kuba. Złapał mnie i przyciągnął do siebie.

-Jesteś śpiąca?- zapytał brunet lekko się uśmiechając.

-Bardzo- odpowiedziałam trąc oczy. Chciałam iść sama do pokoju, ale gdy zrobiłam jeden krok znowu to samo. Nie byłam w stanie sama iść. Poczułam jak ktoś mnie podnosi. Kuba wziął mnie na ręce i zaczął wchodzić po schodach. Poczułam motylki w brzuszku. Niesamowite uczucie. Nikt nie dawał mi tyle pozytywnych emocji jak Kuba na raz. Brunet położył mnie delikatnie na łóżku i usiadł obok mnie. Chciałam się leciutko podeprzeć na rękach, ale nie chcący dotknęłam jego dłoni. O cholera.. czemu ja jej nie zabrałam od razu i to wygląda jakbym to zrobiła specjalnie. Niebieskooki spojrzał mi głęboko w zaspane oczy i złapał moją rękę splatając nasze palce. Nigdy tak się nie zestresowałam. Chłopak, który mi się podoba złapał mnie za dłoń i nie chciał jej puścić. Zawsze miałam nie farta do chłopaków.

-Zmywasz makijaż?- zapytał brunet.

-Nie chce mi się- odpowiedziałam zaspanym głosem.

-Rozumiem- powiedział.

Położyliśmy się obok siebie i tylko czułam jak zamykają mi się oczy i finalnie odpłynęłam. Obudziło mnie słońce za oknem. Czułam, że jestem w czyiś objęciach. Odwróciłam się lekko i zauważyłam rozczochranego Kubę. Wyglądał tak słodko. Patrzyłam się w jego twarz dobre 5 minut. Brunet zaczął delikatnie otwierać oczy. Gdy już je całkowicie otworzył patrzył się w moje.

-Nie śpisz?- zapytał zachrypiałym głosem.

-Jak widać nie- uśmiechnęłam się. Patrzyliśmy się na siebie. Bardzo chciałam wiedzieć dlaczego obudziłam się w jego objęciach i myślę, że on tak samo. Nie sądzę, że pamięta takie rzeczy, ale jednak boję się zapytać go o to. Po chwili jednak wzięłam się na odwagę, ponieważ nurtowała mnie ta myśl.

-Chciałbyś powiedzieć mi jak to się stało, że obudziłam się w twoich objęciach?- zapytałam go uśmiechając się tak żeby nie pomyślał, że mi to przeszkadza.

-Nie pamiętam, przepraszam- odpowiedział lekko zakłopotany, ale patrząc na mój uśmiech zrozumiał, że nie mam do tego problemu. -Piękna jesteś- powiedział. Serce mi przyśpieszyło, poczułam motylki w brzuszku. Zaczęłam się rumienić i chciałam wstać i krzyczeć oraz skakać z radości. Poczułam jak jego dłonie mnie mocniej obejmują. Wiedziałam, że zaraz mnie pocałuje. Ja po prostu wiedziałam, że to będzie ten moment. Kiedy był już blisko moich ust weszła do pokoju Murcix.

-J...Ja- nie potrafiła dokończyć była strasznie zakłopotana i zła na siebie, że nie zapukała. Była przekonana, że śpię SAMA. - Ja przepraszam.- wyszła i szybko zamknęła za sobą drzwi. Kiedy chciałam wrócić wzrokiem do niebieskookiego ten już wstawał i kierował się do łazienki. Byłam zła, ale nie mogłam obwiniać za to Marty. Przecież nie wiedziała. Usiadłam i złapałam się za głowę. To była ciężka noc, a kac oczywiście nie odpuścił. Sięgnęłam do szafki nocnej po jakiś lek na ból głowy. Zaczęłam powoli wstawać i skierowałam się do garderoby. Wyjęłam szare dresy i czarną oversize koszulkę. Czekałam aż Kuba się ogarnie. Weszłam z ciekawości na instagrama przeglądając relacje domowników z tej nocy. Zobaczyłam, że na relacji u Tromby tańczyłam z Kubą. Nie pamiętałam tego. Mateusz oznaczył mnie i Kubę. Weszłam na bruneta profil i od razu go zaobserwowałam. Ten też mnie już obserwował. Wrzucił na swoją relacje zdjęcie ze mną jak daje mi buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się szeroko do telefonu czując wiele pozytywnych emocji. Byłam szczęśliwa. Wiedziałam, że na razie nie mogę się pchać w jakieś poważniejsze relacje. Znaliśmy się jeden dzień. To i tak zdecydowanie za szybko, że spaliśmy razem i chciał mnie pocałować. Po części nawet byłam wdzięczna jednak Marcie, że to przerwała.

-Jak się spało?- zapytał Kuba wychodząc z toalety.

-A dobrze w miarę, a tobie?- odpowiedziałam.

-Okej- odpowiedział- Jadę zjeść śniadanie na mieście, jedziesz ze mną?- dodał.

-Z chęcią jak poczekasz chwilkę bo muszę się ogarnąć- uśmiechnęłam się lekko.

-Nie ma problemu- odpowiedział rzucając się na moje łóżko z telefonem. Poszłam zmyć rozmazany makijaż i umyć zęby. Włosów już nie ogarniałam, nie miałam na to siły. Przebrałam się w ubiór co przygotowałam wcześniej i wyszłam z łazienki. Kuba wstał od razu z mojego łóżka i wyszedł z mojego pokoju kierując się w stronę drzwi. Zauważyliśmy wiele osób jeszcze śpiących na kanapie więc nie informowaliśmy nikogo, że wychodzimy. Założyłam kurtkę i buty i wyjechaliśmy.

Niezwykły chłopak || Kuba NowaczkiewiczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz