Dzisiejszego ranka zamiast promieni słońca obudził mnie dźwięk kropel deszczu uderzającego o parapet, obróciłam się na drugi bok by nie zwracać na to uwagi i spać dalej.
Nagle poczułam czyjąś dłoń na mojej i otworzyłam oczy.-Wstajemyyy.-mówił cichym jak i szczodrym głosem Diluc.
-Mhmmm...-mruczałam pod nosem.
-Zapraszam na śniadanie m'lady, powiem ci co będziemy dzisiaj robić.-mówił wychodząc z pokoju.
-*my?..*-pomyślałam wstając z łóżka.
Jak to zwykle , ogarnęłam się trochę, oczywiście zostałam w piżamie na ten moment i zeszłam na dół.
Zasiadłam do nakrytego stołu na przeciwko współlokatora i zaczęłam jeść śniadanie.-Co miałeś na myśli mówiąc 'BędzieMY robić'?-spytałam.
-Cóż, dzisiaj mam czas wolny więc pomyślałem że spędzimy go razem.-spoglądał na mnie równocześnie jedząc śniadanie.
-Oo..-.
-Coś nie tak?-spojrzał na mnie pytająco.
-Nie nie , wszystko okej ale, co będziemy takiego robić w domu?-fakt faktem, przecież padał deszcz.
-Spokojnie , coś się wymyśli~ -puścił oczko i pstryknął palcami , na znak by jedna z gosposi przyszła i sprzątneła ze stołu.
Ja jak zwykle wstałam i zaczęłam pomagać ale Diluc wziął mnie za rękę i zaciągnął do salonu.
-Nie nie nie, dzisiaj spędzasz czas ze mną.-.
-Ale..-.
-Żadnego ale.-przerwał mi.
*Mini skip*
Siedzieliśmy przy kominku i graliśmy w karty , bardzo kreatywne nie powiem.
(Nawet nie wiecie jak kusi mnie by dać scenę jak grają w UNO)
-JEZU NO ZNOWU?ILE RAZY MOŻNA WYGRYWAĆ NOOOOO-z jakże wielką frustracją kładłam swoje karty na stół.
-No dobra, dam ci fory-mówił śmiejąc się.
-NIE.-byłam zawzięta i chciałam pokazać mu że też umiem wygrywać.
-Na pewno?-spytał z tym swoim uśmieszkiem na twarzy.
-Tak.Ale teraz mam propozycję.Jeżeli JA wygram , idziemy się przejść.-powiedziałam stanowczo patrząc w jego czerwone oczy z odbijającym się blaskiem kominka.
-Ale (Y/N) , przecież pada cały dzień.-.
-Wiem o tym.-złowieszczo się uśmiechnęłam i zaczęliśmy partyjkę.
*Kolejny mini skip po partyjce*
Patrzeliśmy na siebie przeszywającym wzrokiem zza kart.Była to decydująca chwila.
-Na 3..-powiedziałam.
-1..,2..,3..-mówiliśmy i na ostatnią cyfrę odsłoniliśmy karty.
Patrzyliśmy na stół w ciszy analizując karty przeciwnika.
-WYGRAŁAM!WYGRAŁAM!YES YES YES!-wstałam z fotela i zaczęłam skakać.
-I KTO TU WYJDZIE NA DESZCZ SIE ZMOCZYĆ?TAK TYYY-skakałam wokół Diluca który na myśl wyjścia na deszcz nie był za bardzo zadowolony.
Przebrałam się , założyłam buty i czekałam przy drzwiach na Diluca.
Po chwili zjawił się z oburzoną miną.-Wychodzisz czy co.-pytał równie oburzonym głosem na co ja tylko pociągnęłam go za rękę i wybiegłam z rezydencji.
CZYTASZ
~Jak zauroczyłam się w czerwonowłosym barmanie~Diluc × Reader~
Romance!NIE SHIPUJCIE TUTAJ LUMINE X DILUC (no chyba że ktoś ma takie upodobania)TO TYLKO OKŁADKA! !Rozdziały 18+! Jeszcze nie wiem ile to będzie miało części, zobaczymy jak się przyjemie C:Miłego czytania!