~Rozdział 5~

457 27 34
                                    

|Na wstępie chciałbym podziękować za aż tysiąc wyświetleń , jest to naprawdę duża liczba (jak dla mnie) , dziękuję że jesteście i pomagacie mi się rozwijać (pomijając że to w tempie żółwia) , ja już nie przeszkadzam , miłego czytania!<3|

*Diluc pov*

Gdy (Y/N) pozwiedzała już całość rezydencji zasiedliśmy do wspólnego posiłku.
Siedzieliśmy na przeciwko siebie przy długim , bogato nakrytym stole.

-Smacznego (Y/N)-.

-Dziękuję, wzajemnie!-odpowiedziała posyłając skromny uśmiech.

Zaczęliśmy jeść , (Y/N) chyba musiała być głodna , ponieważ jadła aż jej się uszy trzęsły.

*(Y/N) pov*

Jedzenie było naprawdę pyszne!Dawno nie jadłam czegoś tak równie dobrego , jak jedzenie u Mr.Diluca!
Szkoda tylko że ta cudowna chwila minęła szybciej niż się spodziewałam.
Skończyliśmy jeść i nagle nastała ta okropna głucha jak i niezręczna cisza,
w tle było tylko słychać tykanie zegara , stukot naczyń oraz szmery.

Patrzyłam w pusty już talerz i robiłam coś z rękami, bałam się odezwać , z resztą nawet nie wiedziałam co bym miała powiedzieć.
Siedzieliśmy tak w niezręcznej ciszy, tak jakby kajdany nieprzyzwoitości zamknęły nas razem w jednej klatce bez ucieczki.
Nagle z tej okropnej ciszy wyrwał mnie odgłos pstrykania , był to Diluc.
Pstryknął palcami po czym przyszła jedna z gosposi.

-Tak Mr.Dilucu?-zapytała.

On tylko szepnął jej coś na ucho po czym odeszła w głąb domu.
Siedziałam dalej patrząc się w talerz , kątem oka widziałam że mężczyzna spogląda na mnie od czasu do czasu.

Po chwili kobieta wróciła z dwoma kieliszkami do wina oraz butelką czerwonego trunku.
Nalała nam obojgu do połowy po czym na znak czerwono-włosego odeszła.

-Za twoje przybycie.-uniósł kielich i napił się, ja zrobiłam to samo.

-I jak, smakuje?-zapytał.

-T-tak tak , jest niesamowicie dobre.-odpowiedziałam trochę onieśmielona , w końcu strach się bać odezwać w takiej sytuacji.

-Może lepiej się poznamy , jak już się tutaj zakwaterowałaś.-spojrzał na mnie ukradkiem zza szkła.

-Co masz na myśli?-.

-Nie wiem , co lubisz , czego nie lubisz , coś czego się boisz?-zapytał jakby zaraz miał wyjąć notesik i długopis , Szerlok się znalazł.

-Nie wiem czy jest co opowiadać , lubię przygody lecz jednak lubię też czasami poleżeć i poleniuchować haha, zapewne jak większość ludzi nie lubię stresujących sytuacji.-przerwałam biorąc łyk wina.

-Czego się boję?Hmm..Chyba boje się zostać sama , mimo że po stracie brata już zostałam sama , al-..-przerwał mi.

-Nie jesteś sama.-uniósł głowę i spojrzał na mnie , po czym ja na niego.
Patrzyliśmy sobie w oczy , lecz ja odwróciłam wzrok.

-Od teraz masz mnie.-po tym zdaniu zamilknęliśmy oboje.
To co powiedział sprawiło że poczułam się .. bezpiecznie?

Minuta po minucie , a wina w kieliszku ubywało , oboje byliśmy lekko podpici więc rozmowa się nieco rozluźniła, lekki śmiech pod nosem , czy uśmiech nie umknął ani na moment.

*Skip*

Zrobiło się już późno , Diluc postanowił pójść i odprowadzić mnie do pokoju.Przyznam , że zachowanie równowagi stanowiło mały problem ale bez większych przeszkód dotarłam na górę , ciągle się śmiałam i po chwili to ja zaczęłam prowadzić i ciągnąć Diluca na górę , a nie odwrotnie.

-No chodź co się grzebierz!-mówiłam przez śmiech ,lecz mężczyzna przestał się śmiać , gdy byliśmy już na górze tak jakby spoważniał?

|Tak trochę spicy się robi|

Wchodziliśmy do pokoju , oczywiście gdzie ja go ciągnęłam.
Zamknął drzwi po czym ja przytuliłam się do niego i zaczęłam się kiwać.

-(Y/N) chyba o jeden łyk za dużo , starczy tych czułości.-stał jak słup gdy ja dalej podśmiewałam się i kiwałam.

-Oj tam przesadzasz książulku , przecież jest świetna zabawaaa-patrzyłam na niego z dołu cała zarumieniona , no nie powiem wcale tak mało nie wypiłam.

-A ja jednak sądzę że powinnaś przystopować , wcale nie jest tak zabawnie.-patrzył na mnie z tą swoją kamienną twarzą.

-Tak?To patrz teraz-.

*Diluc pov*

(Y/N) położyła ręce na moich policzkach i zaczęła mnie całować, naprawdę się tego nie spodziewałem, co to wogule ma być?
Mimo wszystko zacząłem oddawać pocałunki i położyłem ręce na jej talii przysuwając ją do siebie.
Przerywaliśmy tą czynność tylko wtedy gdy potrzebowaliśmy zaczerpnąć powietrza.
Trwaliśmy tak , jakby jutra miało nie być.
Nagle zaczęliśmy iść w stronę łóżka , ja usiadłem na łóżku a (K/W) dziewczyna na moich kolanach , oczywiście nie przerywaliśmy naszej czynności.
Nagle zaczęła zjeżdżać swoimi pocałunkami na moją szyję.
Z racji tego że byliśmy podpici nie chciałem by to zaszło jakoś za daleko, szkoda by było potem żałować.
Podniosłem się biorąc (Y/N) na ręce po czym położyłem ją na łóżko a ja zawisłem nad nią.
Jeszcze chwilę się całowaliśmy, po jakiś paru minutach oderwaliśmy się od siebie biorąc więcej wdechów niż wcześniej , patrzyliśmy sobie głęboko w oczy , wyraźnie było słychać nasze nierówne , zalane potem oddechy , zapewne oboje w tej chwili pragnęliśmy więcej , lecz nie mogliśmy sobie na to pozwolić.

-Myślę że starczy ci tyle na dziś , śpij dobrze.-powiedziałem do niej ochrypniętym głosem przez nierówny oddech i wyszedłem z pokoju.
Pokierowałem się do siebie i położyłem do łóżka , rozmyślając nad tym co się przed chwilą stało.

|Przykro mi że taki krótki rozdział ale stwierdziłam że nie mogę was tak zostawiać z pustymi rękoma po tak długiej nie obecności :'>, miłego wieczoru , dnia , popołudnia , dowolnej chwili w której to czytacie ^^|

~Jak zauroczyłam się w czerwonowłosym barmanie~Diluc × Reader~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz