Spike #7

221 17 0
                                    

Obudziłam się o godzinie 8.50 a Spike'a nie było...
Musze zejść na dół i go poszukać. Wstałam i spojrzałam w lustro. "Co za gruba świnia"... Poszłam do łazienki się ogarnąć. Umyłam twarz, włosy związałam w luźny kok i już przypominałam jako tako człowieka.

Już na schodach poczułam przyjemny zapach jajecznicy. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Spike'a stojącego przy patelni na krześle (był bardzo małym smokiem) , uśmiechłam się do niego i usiadłam na krześle.

-"Podano do stołu"

Zjedliśmy. Całkiem dobry kucharz z tego małego stworka. Jedno jest pewne. Głodować na pewno nie będę.
Spike spojrzał na mnie i rozpoczął konwersacje.

-"Czeka nas dzis troche roboty."

-"Zaraz... jakiej roboty?"

-"Zabiorę cie w pewne miejsce, jestem pewien że ci sie spodoba"

Nie chciałam protestować więc sie zgodziłam, przecież nie mam nic do stracenia.
Prowadził mnie do pobliskiego lasu. Co ja do diabła mam niby robić w lesie? Będę ćwiczyć chodzenie po drzewach czy co?
Robiło się coraz zimniej... byliśmy coraz głębiej w lesie..
Dotarliśmy do polany.. Dlaczego nie wiedziałam że w sobie ten las kryje łąke? Ogarnął mnie spokój... Czułam ze to nie jest normalnie miejsce. To wszystko ta trawa , ten las , te chmury , to powietrze , to wszystko czyniło to miejsce bardziej magiczne i niezwykłe...

Spike poprosił mnie abym usiadła obok niego na pniu, zamknęła oczy i skoncentrowała się na tym co mnie otacza....


Hej hej :) kolejny polsatowy rozdział. Zbliża się 200 wyświetleń , jesteście kochani <3 to ogromna motywacja :3 Z tej okazji przygotuje niedługo opis głównej bohaterki bo to jak narazie jest tajemniczym motywem ;)
SPOILER na polanie nie byli sami...
Czekajcie na następny :****

Psychiczna DziewczynkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz