- 05 - The game is not over yet

193 26 35
                                    

\\\\\\\\\\\\\\\

Hyunjin

Rano obudziły mnie promienie słońca przebijające się przez szybę w pomieszczeniu mimo tego nie wstałem z łóżka. W nocy prawie w ogóle nie spałem, usnąłem dopiero jakoś po czwartej nad ranem a potem zrywałem się co jakiś czas. Położyłem się spowrotem i wtuliłem się w miękka poduszkę. Zamknąłem oczy po czym tylko czekałem na to by usnąć, niestety chcąc nie chcąc do mojego pokoju wbiegł Ne wraz z Omarem krzycząc i ganiając się. Dosłownie jak z dziećmi.

Podniosłem się do siadu i spojrzałem na bruneta siedzącego w kącie pokoju a potem na mojego brata który planował cichy zamach. - co wy odpierdalacie? - zapytałem podnosząc się z łóżka - w sumie wolę nie wiedzieć - oznajmiłem nastąpienie kierując się do łazienki.

Szybko się umyłem oraz ubrałem a po skończonej codziennej czynności pokierowałem się do kuchni by przygotować śniadanie. Przy okazji był dziś poniedziałek więc Noe musiał iść do Liceum. - EJ MŁODY SZYKUJ SIĘ ZARAZ CIĘ PODWIOZĘ - zawołałem by ten mnie usłyszał.

Po chwili oboje zeszli na dół zasiadając do stołu. Zjedliśmy przygotowane przeze mnie jedzenie po czym wraz z Omarem odwieźliśmy Ne na lekcje. Dowiedziałem się po fakcie dokonanym że teraz jego przyjaciel jakiś czas zostanie u nas więc musiałem wrócić wraz z brunetem do mieszkania.

Całą drogę rozmawialiśmy na różne tematy, on strasznie przypominiał mi Felixa, może nie z wyglądu bo tu to chyba jest totalnym jego przeciwieństwem ale charakterem..oraz głosem. Te same delikatne ruchy. Chciałbym poczuć ten ostani raz dotyk mojego Lixa na swoim ciele, nawet w postaci najmniejszego przytulasa. Jak kolwiek.

Z zamyśleń wyrwał mnie niższy chłopiec oznajmując że jesteśmy już na miejscu. Oboje wyszliśmy z auta po czym poszliśmy w kierunku domu. Omar poszedł do pokoju mojego współmieszkańca a ja przysiadłem na kanapie w salonie. Wszedłem na Instagrama i postanowiłem że przejrzę sobie profil Lixa. Po kolei przyglądałem się każdemu zdjęciu oczywiście czytając komentarze. Niektóre z nich były całkiem niedawno napisane. Dziś. I to nie jakieś znicze takie jak zwykle ludzie piszą tylko coś w stylu.

"Australia rozumiesz?"

"nigdy już tego nie zrobisz"

"jeszcze pół roku"

"..."

"proszę"

"taki był już los"

"to jeszcze nie koniec"

Te komentarze były naprawdę dziwne ale moja uwagę jednak przykuł ten polubiony przez twórcę, napisany pół godziny temu...

"gra się jeszcze nie skończyła"
❤️

Czyżby ktoś miał hasło do jego konta? Zaczęło wydawać mi się to dziwne. Wszedłem na profil osoby która napisała ten komentarz, był pusty, zero obserwujących, obserwowanych, postów, nawet biografia była pusta. Napisałem do tej osoby.

hyuyhwan:
Witam, mógłbym wiedzieć co oznacza twój komentarz pod zdjęciem @felixbrowniee?

Osoba była aktywna ale nawet nie wyświetliła mojej wiadomości, na razie postanowiłem nie zagłębiać się w to bardziej. Dam sobie trochę czasu, a może zdołam zapomnieć?

Podszedłem do blatu i nastawiłem wodę na herbatę, nakarmiłem Kkami i nasypałem do miseczki na stole ciasteczek i tym podobnych. Usłyszałem charakterystyczny dla czajnika dźwięk więc podeszłem i zalałem wrzątkiem herbatę. Posłodziłem i wróciłem do salonu siadając na kanapę.

Włączyłem sobie jakąś dramę i po chwili poczułem uginający się pode mną materac a to świadczyło o tym że ktoś dosiadł się do mnie. - co oglądasz? - Usłyszałem niski głos niższego bruneta. - w sumie to nic ciekawego po prostu oglądam jakieś koreanskie dramy, chcesz też? - zaproponowałem a młodszy tylko kiwnął głową i ułożył się wygodnie na drugim końcu kanapy.

Oglądaliśmy kdramy o miłości pomiędzy dwoma chłopakami w bardzo nie zręcznej ciszy. Więc postanowiłem że zadam pytanie. - jedziesz potem ze mną odebrać Ne ze szkoły? - zapytałem spoglądając na niższego. - w sumie czemu nie - odparł po czym przetarł oczy o ile się nie mylę ze zmęczenia, co wskazywało na to że jest śpiący.

Nie myliłem się bo po niecałych pięciu minutach głowa Omara spoczywała na moim ramieniu. Wzruszyłem lekko ramionami po czym spojrzałem na drzwi przy których ktoś zaczął kręcić prawdopodobnie próbując otworzyć zamek na klucz. Na szczęście dostałem wiadomość od Noe że to on bo skończył wcześniej zajęcia i wrócił do domu ze znajomymi.

- siema już jestem! - krzyknął uradowany rudzielec przekraczając próg salonu. - Czekaj co tu się stało- - powiedział spoglądając na mnie oraz na bruneta. - wiesz co? Szczerze sam nie wiem. - znowu wzruszyłem ramionami i położyłem głowę z drugiej strony oparcia. Na moje szczęście udało mi się ukratkiem zobaczyć że szarooki chłopiec robi nam zdjęcia. Przewróciłem oczami sięgając drugą ręką po słuchawki ze stołu. Podłączyłem je do swojego telefonu oraz włączyłem swoją ulubioną playlistę. Ułożyłem się wygodnie nadal ze śpiącym na moim ciele brunecie. Po chwili oboje już spaliśmy.

- Cieszę się że znalazłeś sobie kogoś - podszedł do mnie pewien mężczyzna kładąc rękę na moim ramieniu. - Ale proszę cię znowu o jedno doznaj prawdy. Szokującej prawdy ale zrób to. Proszę cię. - chuda sylwetka rozmyła mi się przed oczami. Czy ja śnie? Czy to był Felix? Jaka prawda? Co mam się dowidzieć? Jednak coś mi umknęło?

Nadal była przede mną biała przestrzeń więc postanowiłem że pójdę do przodu, chodź jednak moje ciało było bezwładne. Nie mogłem ruszyć się z miejsca, zacząłem się drzeć z nadzieją ze ktoś mnie usłyszy. Tak jak myślałem tak się stało, chwilę potem przede mną spowrotem pojawiła się wcześniej widziana mi sylwetka. Mężczyzna znów położył rękę na moim ramieniu, ale tym razem mogłem się poruszać a moim oczom ukazała się już nie biała przestrzeń a pusty park. Niby zadbany ale jednak bez duszny..

- tęsknie Hyunjin - Biała sylwetka wtuliła we mnie swoje prawie przezroczyste ciało. - to ja Felix nie poznajesz mnie? - Zapytał zniżając swój głos do takiego poziomu że teraz byłem w stanie rozpoznać z kim rozmawiam. - czy to sen? Moja wyobraźnia? Mam zwidy? Błagam powiedz - oznajmiłem cofając się od mężczyzny. - w krotce sam się dowiesz Hwang - odezwał się znowu znikając mi z pola widzenia. - jednak w najbliższym czasie będziesz żył w totalniej niewiedzy, chyba że.. - zaczął jakąś wypowiedź jednak jej nie dokończył. - chyba że co? - zadałem kolejne pytanie spoglądając na białą postać przede mną. - chyba że jednak odkryjesz prawdę zanim będzie za późno - przejechał palcem po moich wargach ulatniając się w powietrzu. Jak za późno? O co mogło chodzić? Musiałem natychmiast pomówić z bratem a o ile się nie mylę to to jest sen więc zacząłem dawać sobie z liścia dając sobie tym samym szansę na wybudzenie się






























































Te sny...uhh są straszne, ja już nie wiem co myśleć..

Excuse me Jinnie... ----- hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz