- 16 - Will we start over?

167 27 19
                                    

- Felix? - odparłem cicho spoglądając na wątłą sylwetkę przede mną. Zastanawiałem się chwilę co się dzieje, czy to są moje zwidy? ale nie, czułem go, to musiało być prawdziwe.

Bez żadnego zawahania od razu wziąłem go w bardzo silny uścisk, nie będę oszukiwał kilka łez zleciało mi po policzkach spływając prosto na bluzę chłopca.

- Jinnie nie płacz.. - usłyszałem jego głos, brakowało mi go, byłem pewny to mój Felix. Objąłem go mocniej, młodszy położył mi głowę na ramieniu i tak staliśmy kilka minut, przez cały czas czułem wzrok przyjaciół Noe na sobie, ale nie zwracałem na to uwagi i myślę że blondyn też nie.

Po jakimś czasie poszliśmy do mojego pokoju, tylko ja i Felix. Cały czas wszyscy mi nie wierzyli że on żyje, mój lixie.

- Hwang? - spojrzał na mnie rozglądając się po pokoju.
- nic się nie zmieniło, prawda? no może bardziej zacząłem dbać o roślinki - blondyn uśmiechnął się delikatnie spoglądając na ścianę z plakatami.

- Felix? pytałeś o coś? - zapytałem wracając do tematu który młodszy chyba chciał zacząć.
- uh, ja po prostu chciał bym ci wszystko wytłumaczyć, mogę? - mruknął cicho wkuwając wzrok w jedną z fotografii. Kiwnąłem tylko twierdząco głową.

- zacznijmy od dnia mojej rzekomej śmierci - zaczął opowiadać ze szczegółami o wszystkim co miało miejsce przez ten czas - fakt była to próba lecz planowana od długiego czasu, moi rodzice mnie do tego zmusili, sam wiesz dlaczego, doszedł do ciebie list prawda? - przełknął ślinę, a gdy znów kiwnąłem głową kontynuował - jak widzisz próba była nie udana, lekarzom od razu udało się mnie uratować lecz nadal byłem nie przytomny, jak to określili było w porę, kilka minut dłużej i nie było by kogo ratować. Przeżyłem, dobrze wiedziałem co się stało i od razu zrobiło mi się przykro gdy już się obudziłem i nie zobaczyłem ciebie przy mnie. Bałem się że może być za późno, wtedy przyszedł do mnie lekarz informując że niedługo przyjedzie moja rodzina. Zastanawiałem się czego oni mogą jeszcze ode mnie chcieć, myślałem nad tym i wszystko było jasne. Chcieli mieć "normalnego" syna a nie takiego jak ja. Przekupili lekarza by zatuszował moją śmierć, a tobie zabronił wchodzić do sali czy gdzie kolwiek. Po tem użyli silnego leku bym stracił pamięć, trwało to sporo czasu bo około miesiąca i liczyło się to z faktem iż przez ten czas byłem w śpiączce. Wtedy też przetransportowali mnie do Australii. Tam zacząłem nowe życie w które rodzice o ile mogę tak ich nazwać próbowali wmówić mi nie prawdziwe rzeczy. Byłem odłączony od mediów i od wszystkiego tylko po to by nie odkryć prawdy. Pewnego dnia Rachel przyszła do mnie coś pokazać, znalazła stare zdjęcia naszej paczki, na których widoczne było że zawsze się świetnie bawiliśmy. Nie wiedziałem kto jest na tych zdjęcach, lecz po czasie zacząłem sobie przypominać. Jisue bardzo mi w tym pomagała, oraz oczywiście moi przyjaciele Jennie, Beomgyu i Yeonjun. Gyu znalazł ciebie na wszystkich mediach i skontaktował się z twoim bratem, Ne wiedział o wszystkim od tego dnia kiedy pisaliśmy ze sobą. Yeo pomógł załatwić fałszywe dane i transport do Korei, Rachel z Jennie zajęły się zdobyciem twojego adresu. Trochę nam to zajęło. Obecnie jest wrzesień a planowaliśmy to od czerwca, w sierpniu przestałem mieć jakie kolwiek nadzieję że jeszcze cie zobaczę, na żywo. Byłem pewny że zdążyłeś o mnie zapomnieć. Jednak coś mi mówiło że może nie? uh to było straszne Hyunjin - szepnął cicho spoglądając na mnie, ujrzałem w jego oczach łzy, bez zastanowienia objąłem go delikatnie gładząc jego włosy.

Strasznie dużo przeszedł, w prawdzie oboje przeszliśmy ale mam nadzieję że uda nam się nadrobić ten stracony czas i będzie tak jak dawniej.

- w końcu udało mi się poprosić Noe o pomoc bo wcześniej nie chciał nam pomagać, stwierdził że przeze mnie cierpiałeś więc nie chciał tego znów przechodzić jednak w końcu zrozumiał i przeprosił, po czym no tak oto tu jestem - dokończył szybko lekko drżącym głosem. Było mi go szkoda, naprawdę ale najważniejsze jest to że mam go tu, teraz i mogę go dotknąć, przytulić.

Dużo to zmieni w naszym życiu, moim, jego jak i Noe jednak sądzę że było warto bo kocham tego blondyna ponad wszystko.

- Hyunjin? - zapytał cicho podnosząc głowę. - nie mów narazie chłopakom dobrze? chce by wszystko narazie ochłonęło - spojrzał na mnie.
- wiesz Felix, nie mamy już takiego samego kontaktu jak wcześniej, każdy z nas poszedł w swoją stronę.. - westchnąłem. - po twojej rzekomej śmierci prawie wszyscy odwrócili się ode mnie twierdząc że to moja wina i niektórzy tak myślą do dzisiaj, jakiś kontakt mam tylko z Chanem i Jisungiem - odparłem zgodnie z prawdą.

Nie chce go oszukiwać, szczerze tęsknię za naszymi spotkaniami, głupimi pomysłami, wycieczkami, awanturami, nocowaniami, imprezami, po prostu za wszystkim co nas łączyło.

- przepraszam nie wiedziałem.. - mruknął cicho. - może da się to jakoś naprawić? - zapytał.

Mógł mieć rację, przecież przyjaźniliśmy się od małego, szkoda by było to stracić na zawsze.

- nie chce przeszkadzać ale Hyunjin obiecałeś mi coś! - zawołał z dołu mój bratanek tym samym przerywając nam rozmowę.

- oh wybacz, obiecałem mu że posiedzę z nim tam chwilę, chciałbyś zejść ze mną? - młodszy kiwnął twierdząco głową i już po chwili byliśmy na dole.

Jak się okazało przyjaciele Ne byli naprawdę mili, nie spodziewałem się. Spędziliśmy dosyć miło czas pomijajac małą sprzeczke dwóch chłopców, graliśmy w kalambury oraz inne gry komunikatywne, planszowe jak i komputerowe.

Później postanowiliśmy włączyć serial "Willow" większość oglądała ze skupieniem, prócz jednego różowo włosego chłopaka który cały czas robił coś w telefonie. W połowie drugiego odcinka wyszedłem na chwilę do kuchni po jakieś napoje bo na stoliku się skończyły.

Odstawiłem napoje na podłodze obok kanapy tak by wszyscy mogli sięgnąć, a sam udałem się na korytarz, usiadłem na parapecie przy oknie skupiając swój wzrok na niebie rozmyślając nad dzisiejszym dniem i tym co będzie nas dalej czekać.

- mogę? - usłyszałem niski głos należący do Felixa który już po chwili siedział obok. - co tu robisz? - zapytał.

- wiesz, myślałem chwilę nad tym co się dziś stało.. - zacząłem a ciemnooki spojrzał na mnie z wyczuwalnym stresem. - dziś..w prawdzie tym co stało się w ostatnim czasie - przełknąłem ślinę - zaczniemy od nowa? - skupiłem swój wzrok na twarzy piegusa.

Przytulił mnie.
- tak Hyunjin, możemy zacząć od nowa, a nawet musimy -





















































Mam nadzieję że będzie już tylko lepiej

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Excuse me Jinnie... ----- hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz