Rozdział 16

94 7 2
                                    

Powinnam była to przewidzieć. Wiedziałam, że to nadejdzie. Dlaczego więc tak bardzo bolało? Cały stół nagle zamilkł, podczas gdy Haru wpatrywała się z zaskoczeniem w Hoseoka. Yoongi zaśmiał się w najbardziej sarkastyczny sposób, a on spojrzał na niego gniewnie, ale to nie przeszkadzało mojemu przyjacielowi siedzącemu obok mnie.

- Nagle nie mam już ochoty jeść.

Dawon szturchnęła matkę, gdy lekko pokręciła głową.

- Jesteś dużym mężczyzną, Hoseok. Wiesz, co robisz i jeśli to cię uszczęśliwia, to zrób to.

Hoseok podziękował swojej siostrze, patrząc wszędzie oprócz mnie. Jednak moje oczy były przyklejone do niego. Niepokoiła mnie śmiałość, by ogłosić to przede mną, kiedy wiedział, że to mnie zniszczy.

- O cholera, zapomniałem Y/N, a muszę jutro złożyć naszą propozycję. Tak mi przykro, Dawon. Musimy teraz wyjść.

- Jest weekend...

- Każdy weekend się kończy - udał, że westchnął i wiedziałam, co robi. Byłam wdzięczny, że to robił.

- Ojej, chciałabym, żebyście zostali dłużej. Nawet nie jedliście obiadu.

- Cóż, musimy iść do pracy, jeśli chcemy pozwolić sobie na obiad - zaśmiał się połowicznie, a ja uśmiechnęłam się w jego kierunku.

- Do zobaczenia wkrótce, Dawon.
Jeszcze raz gratuluję - uściskałam ją i panią Jung, odchodząc od wszystkich.

Yoongi nagle się zatrzymał, ale poprosił, żebym poszła dalej i poczekała na niego na zewnątrz. Podszedł do Hoseoka i uśmiechnął się bardzo przyjaźnie.

- Hoseok, czy mogę dostać twój numer? Wiesz, na wypadek, gdybym cię kiedykolwiek potrzebował.

Hoseok skinął głową, niechętnie wystukając swój numer na telefonie Yoongiego.
Po obiedzie otrzymał wiadomość tekstową z nieznanego numeru, co sprawiło, że natychmiast zmarszczył brwi.
~ Fiut ~

~~~
Usiadłam na kanapie, z oczami utkwionymi w suficie, gdy myślałam o ostatnich 7 miesiącach. Nagle wydało mi się, że wszystko było dawno temu, mieszkanie z Hoseokiem i Hwanem, spędzanie z nimi wakacji, intymność z Hoseokiem, wszystko wydawało się snem. Nie wiedziałam, kiedy moje oczy zaczęły łzawić, dopóki nie poczułam, że łzy spływają mi po twarzy. W mojej głowie powtarzała się tylko jedna myśl. Hoseok był i zawsze będzie należał do Haru.

~~~
- Dlaczego znowu za mnie wychodzisz? - Haru stała obok Hoseoka ze skrzyżowanymi ramionami. Była naprawdę zaskoczona, ponieważ była to ostatnia rzecz, jakiej się spodziewała.

Hoseok spojrzał na Haru, wyraźnie zirytowany.

- Czy nie tego chciałaś? Dlaczego teraz narzekasz?

- Nie narzekam. Jestem po prostu zaskoczona i ciekawa.

- Robię to dla siostry, tak jak zawsze - wstał, by opuścić pokój, bo był w tej samej przestrzeni, w której Haru się upajała.

- A co z Y/N?

Moje imię sprawiło, że Hoseok natychmiast się odwrócił.

- Nie robisz tego, bo chcesz, żeby odeszła od ciebie?

Hoseok był zaskoczony jej słowami. Nigdy nie podzielił się z nią żadnymi szczegółami, nigdy nie mówił o mojej spowiedzi, więc skąd ona wiedziała?

- Och, daj spokój, Hoseok, nie jestem ślepa. Widzę, jak na ciebie patrzy. Jest w tobie zakochana i nie winię jej za to. To po prostu... dziwne. Jest zupełnie nowa osoba, dla której jesteś gotów poświęcić wszystko, ta osoba musi wiele dla ciebie znaczyć.

Słowa Haru sprawiły, że Hoseokowi zakręciło się w głowie. Musiał natychmiast wyjść.

- Pobieramy się za tydzień w urzędzie.

~~~
Gdyby czyjeś spojrzenie mogło zabić, z pewnością byłabym już martwa.

- Przestań się tak na mnie gapić.

Yoongi jeszcze bardziej zmrużył oczy.

- O Boże, denerwujesz mnie od 3 dni. Co jest?

Yoongi odchrząknął, wiedział, że w pewnym momencie musi o tym porozmawiać.

- Po tym obiedzie trzy dni temu... wszystko w porządku?

Skinęłam głową, nie patrząc na niego.

- Twoje oczy są spuchnięte, twoje włosy umm, nawet nie chcę komentować. Chodzi mi o to, żeby przeboleć tego Hoe-fiuta.

Przewróciłam oczami na gówniany kalambur, który właśnie podał Yoongi.

- Z czasem to zrobię.

- Wiesz, myślę, że on też jest w tobie zakochany.

Spojrzałam na niego, a on tylko wzruszył ramionami.

- Moje obserwacje są w 100% trafne. Nie wiem dlaczego on się z nią żeni. Może go szantażowała?

Uderzyłam go w ramię i skrzywił się z bólu.

- Nie pomagasz, Yoongi. Proszę, zamknij się.

- Czy mogę położyć te ciasteczka na twoim biurku?

~~~
Kiedy byłam młodsza, moim ulubionym programem telewizyjnym było "One three hill". Całe przedstawienie utkwiło mi w pamięci, ale nie zapomnę jednego konkretnego cytatu Nathana Scotta.
Jeśli masz szczęście, to znaczy, jeśli jesteś najszczęśliwszą osobą na całej planecie, osoba, którą kochasz, postanawia odwzajemnić twoje uczucia.
Teraz zrozumiałam wagę tego jednego prostego zdania, które miało tak wielką moc. Kochanie kogoś było miłe, ale bycie kochanym to zupełnie inna historia. Historia, która zdecydowanie nie została napisana dla mnie. Musiałam być tak nieszczęśliwa, że płakałam za mężczyzną, który nigdy nie był mój, ale ponieważ sen nie chciał mnie objąć, po prostu zapadłam głębiej w moje myśli. Tak było, dopóki dzwonek w moim mieszkaniu nie zaczął dzwonić bez przerwy. Tylko Yoongi wiedział o moim nowym mieszkaniu, więc śmiało można było założyć, że w tym czasie to on stał w moich drzwiach. Wyszłam z łóżka, robiąc powolne kroki, gdy dzwonienie nie ustało.

- O mój Boże, Yoongi przestań pro... - zatrzymałam się w połowie zdania, ponieważ to nie był on...

The Perfect Marriage Elixir! || Jung HoseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz